Podróże po Europie

Bazylika kolegiacka Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Wiślicy

Małe i ciche miasteczko, położone na malowniczym Ponidziu, ma za sobą wielką historię, której najważniejszą pozostałością jest piękna, gotycka kolegiata (od 2005 roku nosi tytuł bazyliki mniejszej).

Ciekawostka - Wbrew pozorom nazwa miasteczka nie pochodzi od Wisły. Królowa polskich rzek przepływa około piętnaście kilometrów od granic miejscowości. Jedna z teorii mówi o tym, że słowo "wiślech", które dało początek dzisiejszej nazwie oznaczało dawniej rzeczną wyspę.

Bazylika kolegiacka Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Wiślicy
Bazylika kolegiacka Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Wiślicy

Bazylika kolegiacka Narodzenia NMP - historia

Trudno jednoznacznie stwierdzić kiedy w Wiślicy powstał pierwszy kościół. Przez długi czas budowę świątyni wiązano z relacją o pogańskim księciu, którą odnaleźć możemy w "Żywocie św. Metodego": "Książę pogański, silny bardzo, siedzący w Wiślech, urągał wielce chrześcijanom i krzywdy im wyrządzał. Posławszy zaś do niego [kazał mu] powiedzieć [Metody]: Dobrze będzie dla ciebie synu ochrzcić się z własnej woli na swojej ziemi, abyś nie był przymusem ochrzczony na ziemi cudzej, i będziesz mnie wspominał. I tak też się stało."

Dziś trudno ocenić czy ta opowieść związana jest z Wiślicą. Wątpliwości mogłyby zostać rozwiane dopiero po przeprowadzeniu szeroko zakrojonych prac archeologicznych. Relikty pierwszych znanych świątyń znajdują się pod dzisiejszą bazyliką oraz obok niej w pawilonie gdzie prezentowana jest tzw. "misa chrzcielna".

Bazylika kolegiacka Narodzenia NMP w Wiślicy
Bazylika kolegiacka Narodzenia NMP w Wiślicy

Najstarszy kościół (św. Mikołaja), powstał jednak nie wcześniej niż w XI wieku. Budowa nowej świątyni rozpoczęła się w XII wieku, za rządów księcia Henryka Sandomierskiego. Tragiczna śmierć władcy nie przerwała prac - budowlę ukończono za panowania jego brata Kazimierza Sprawiedliwego. Była to jednonawowa świątynia z absydą i kryptą. Całość rozbudowano w XIII wieku - nowe założenie otrzymało dwie dodatkowe nawy oraz wieże (od strony dzisiejszej ulicy Długosza). Kolejna istotna przebudowa miała miejsce za panowania Kazimierza Wielkiego. Wzniesiona wówczas kolegiata należała do tzw. "kościołów baryczkowych" tj. ufundowanych przez króla w ramach pokuty po zamordowaniu ks. Marcina Baryczki. Władysław Jagiełło zlecił wykonanie częściowo zachowanych do dziś malowideł.

W XV wieku przebywał tu Jan Długosz i być może to właśnie w Wiślicy wychowywał królewskich synów. W kolejnych wiekach dokonano kilku niezbędnych napraw, ale świątynia nie zatraciła swego pierwotnego rysu. W XIX wieku kolegiata utraciła tytuł, najprawdopodobniej w tym samym stuleciu rozebrano kościół św. Mikołaja (oraz XV-wieczny szpital św. Ducha). Poważnie uszkodzona podczas I wojna światowej świątynia została odbudowana pod kierunkiem Adolfa Szyszko-Bohusza. Niestety w czasie prac zawaliły się dwie romańskie wieże. Według niepotwierdzonych informacji katastrofa mogła nie być dziełem przypadku - Szyszko-Bohusz chciał w ten sposób uzyskać kościół czysty pod względem stylu. Wkrótce wiślickiej farze ponownie ponownie nadano rangę kolegiaty. W czasach powojennych przeprowadzono tu szereg prac archeologicznych zakończonych głośnymi odkryciami (m.in. płyta orantów).

Wiślica - płyta orantów w Bazylice
Wiślica - płyta orantów w Bazylice

Współczesna Wiślica to cicha i nieco zapomniana miejscowość o niezwykłej historii - warto tu zajrzeć podczas wycieczki po Ponidziu.

Bazylika kolegiacka Narodzenia NMP - zwiedzanie

Kościół znajduje blisko rynku (ul. Kościelna) niedaleko przystanku PKS. Raczej trudno go będzie nie zauważyć. Wszystkie pozostałe obiekty zlokalizowane są w najbliższej okolicy świątyni.

Bazylika kolegiacka Narodzenia NMP w Wiślicy - relief z Kazimierzem Wielkim i arcybiskupem Bodzętą
Bazylika kolegiacka Narodzenia NMP w Wiślicy - relief z Kazimierzem Wielkim i arcybiskupem Bodzętą

Bazylika

Gotycką bryłę świątyni wzniesiono z kamienia, ale zniszczenia z czasów I wojny światowej uzupełniono ceglanym szczytem. Kościół składa się z jednej nawy z wyodrębnionym, znacznie niższym, prezbiterium. Nad głównym wejściem umieszczono niewielką płaskorzeźbą odnoszącą się do fundacji Kazimierza Wielkiego pokutującego po zabójstwie Marcina Baryczki. Monarcha ukazany jest w pozycji klęczącej gdy podaje Maryi makietę wiślickiej kolegiaty. Za plecami władcy stoi arcybiskup Bodzęta, który popycha Kazimierza w stronę Matki Boskiej. Relief ufundował Jan Długosz przypominając w ten sposób tragiczne wydarzenia sprzed stu lat. Inne płaskorzeźby (herby) umieszczono nad portalem północnym.

Prezbiterium Bazyliki w Wiślicy
Wnętrze Bazyliki w Wiślicy

W prezbiterium zachowały się fragmenty średniowiecznych malowideł. Reprezentują one szkołę bizantyjsko-ruską, niezwykle rzadką w polskich kościołach. Podobne dzieła sztuki zachowały się tylko w Lublinie, Sandomierzu i na Wawelu. Freski ufundował Władysław Jagiełło, który wspierał rozwój tego rodzaju sztuki w naszym kraju. Lokalne opowieści utrzymują, że król często przebywał w Wiślicy. Jednak z legend mówi, że tu odbył się sąd nad rycerzem Gniewoszem z Dalewic, który twierdził, że królowa Jadwiga skonsumowała swój poprzedni związek z Wilhelmem Habsburgiem. Odbywający się w Wiślicy sąd stanął po stronie oskarżonej - rycerz musiał publicznie "odszczekać" swoje słowa (od tamtego czasu miejsce procesu nazywane jest Psią Górką).

Relikt tajemniczego obiektu - dawniej określanego jako 'Misa Chrzcielna' - Bazylika kolegiacka Narodzenia NMP w Wiślicy
Relikt tajemniczego obiektu - dawniej określanego jako 'Misa Chrzcielna' - Bazylika kolegiacka Narodzenia NMP w Wiślicy

Warto zwrócić uwagę na płaskorzeźbę tzw. Madonny Łokietkowej. Legendy wiążą pojawienie się tu zabytku z osobą pustelnika św. Andrzeja Świerada. Według tradycji przed posągiem często modlił się Władysław Łokietek. Maryja miała przyjść do niego we śnie obiecując zwycięstwo. Madonnę zobaczyć można w absydzie - anonimowy rzeźbiarz pokazał Matkę i Syna uśmiechających się stąd druga nazwa otoczonej kultem figury.

Bazylika w Wiślicy - portret Jana Pawła II
Madonna Łokietkowa - Bazylika kolegiacka w Wiślicy

Poza kilkoma zabytkami sakralnymi warto zwrócić uwagę na współczesny portret św. Jana Pawła II (z umieszczonymi poniżej relikwiami). Wobec wielu kiczowatych przedstawień papieża, wiślicki obraz prezentuje się nader dobrze.

Krypta

Powstała najprawdopodobniej podczas budowy pierwszej kolegiaty, kiedy Wiślica była ośrodkiem władzy książęcej. Wraz ze zmianą tego stanu rzeczy istnienie krypty straciło sens, dlatego też w późniejszych wiekach podziemia zostały zasypane.

Wiślica - płyta orantów w Bazylice
Wiślica - płyta orantów w Bazylice

Warto tu zejść chociażby ze względu na możliwość obejrzenia tzw. płyty orantów (albo płyty wiślickiej) czyli fragmentu XII-wiecznej posadzki z zachowanymi rysunkami. Dzieło sztuki romańskiej zostało odkryte podczas powojennych prac archeologicznych. Często mówi się, że jest to zabytek na skalę światową i nie ma w tym zdaniu wiele przesady. Badacze doliczyli się jedynie kilkunastu podobnych zabytków w całej Europie. Na dwóch zdobionych kaflach widać grupę modlących się postaci. Historycy sztuki są zgodni, że to przedstawienie donatorów z rodziny książęcej. Trudno jednak powiedzieć kto dokładnie został tu ukazany. Najpopularniejsza teoria mówi, że w dolnym polu widzimy księcia Kazimierza Sprawiedliwego z żoną Heleną oraz synem Bolesławem. Górna płyta byłaby przeznaczona dla: Henryka Sandomierskiego, zmarłego syna Kazimierza oraz niezidentyfikowanego duchownego (według niektórych koncepcji mógł być nim nawet bł. Wincenty Kadłubek). Zachowała się część napisu: "Hi conculcari querunt ut in astra levari possint et pariter ve..." co znaczy "Ci chcą być podeptani, aby mogli być wzniesieni do gwiazd i zarówno...". Choć część znawców dopatruje się tu nawiązań do filozofii platońskiej trzeba pamiętać, że umieszczona w takim miejscu płyta odnosi się do ewangelicznej prawdy wyrażonej słowami Jezusa: "Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich". Warto zwrócić też uwagę na fantastyczne stwory, które narysowano w obramowaniu. Są to lew, centaurzyca (zaakcentowano biust), bazyliszek i smok. Interpretuje się je jako symbol grzechów. W innym miejscu bordiury zobaczymy Drzewo Życia chronione przez dwa lwy.

Posadzka późniejszej kolegiaty nie prezentuje się już tak efektownie - stanowiły ją ceramiczne płytki z wzorami w kształcie rozety. Przy wyjściu z krypta możemy obejrzeć niewielkie lapidarium.

"Misa chrzcielna"

Prowadzona na przełomie lat 50. i 60. badania archeologiczne (pod kierunkiem Włodzimierza Antoniewicza i Zofii Wartołowskiej) doprowadziły do odkrycia (w okolicach reliktów kościoła św. Mikołaja) gipsowego zagłębienia uznanego za misę chrzcielną. Odwołując się do opowieści z "Żywota św. Metodego" uznano, że to właśnie w tym miejscu przeprowadzono pierwszy na ziemiach polskich chrzest. W związku z tym kościół św. Mikołaja wydatowano na X wiek. Jednak badanie z lat 80. wykazało, że tzw. "misa" powstała znacznie później. Oliwy do ognia dolały rekacje prof. Andrzeja Tomaszewskiego (był świadkiem prowadzonych prac), który wykazał liczne błędy popełnione podczas wykopalisk z lat 50/60. Do dziś nie wiadomo czym w istocie była tajemnicza "misa". Część badaczy przychyla się ku tezie, że mamy tu do czynienia z konstrukcją budowlaną do mieszania zaprawy. Część sugeruje archeologiczną mistyfikację. Co ciekawe ówczesnym władzom takie odkrycie było bardzo na rękę - teza o wcześniejszym chrzcie na naszych ziemiach (w dodatku w obrządku słowiańskim) podważała sens kościelnych obchodów "Milenium chrztu Polski". Pozostałości kościoła św. Mikołaja oraz tajemniczego obiektu można obejrzeć w pawilonie znajdującym się za kolegiatą.

Wiślica - Dom Długosza
Wiślica - Dom Długosza

Dom Długosza

Wystawiony z fundacji samego Jana Długosza gotycki dom przeznaczony był zapewne dla tutejszych kanoników. Zgodnie z lokalną tradycją to właśnie tutaj słynny kronikarz miał wychowywać królewskich synów. Z późniejszych przekazów (np. Orzechowskiego) wynika, że Długosz często używał rózgi wobec królewiczów. Wiśliccy przewodnicy żartują, że to prawdopodobnie z powodu złych wspomnień polscy królowie przestali odwiedzać Wiślicę. Dziś w gotyckim domu mieści się plebania bazyliki oraz Muzeum Archeologiczne. Bodaj najciekawszym obiektem są średniowieczne malowidła odkryte pod sklepieniem. Przypuszcza się, że umieszczona pomiędzy Maryją, a Chrystusem, postać klęczącego mężczyzny to być może sam Jan Długosz. Prawdopodobnie pod tynkiem zachowało się więcej fresków, jak na razie jednak nie ma wystarczających środków na sfinansowanie prac badawczych.

Malowidła w Domu Długosza (być może jest to portret Jana Długosza)
Malowidła w Domu Długosza (być może jest to portret Jana Długosza)

Bazylika kolegiacka Narodzenia NMP - informacje praktyczne [stan na kwiecień 2019]

Dojazd do Wiślicy dla turystów bez własnego samochodu nie jest prosty. Najłatwiej dostać się tu z Krakowa (kilkanaście autobusów w dni powszednie i kilka w soboty) lub z Buska-Zdroju.

Bazylikę można zwiedzać za darmo przez wszystkie dni tygodnia.

Wstęp do Muzeum Archeologicznego jest płatny: bilet normalny 10 złotych, bilet ulgowy 6 złotych (dniem wolnego wstępu jest niedziela). W ramach zwiedzania Muzeum turyści mogą wejść do Domu Długosza, zobaczyć kryptę oraz pawilon z tzw. "misą chrzcielną".

Uwaga! Zdecydowanie warto (poza zakupem biletu) wykupić również usługę przewodnicką (dodatkowe 25 złotych) - oprowadzanie po Wiślicy pozwoli nam dokładnie zapoznać się z historią miejsca. Co więcej tutejsi przewodnicy w niezwykle barwny sposób opowiadają o historii kolegiaty. Dokładne informacje dotyczące godzin otwarcia i cen biletów znajdziemy na poniższej stronie: LINK.

Reklama