Mazury: atrakcje, zabytki, ciekawe miejsca. Przewodnik po regionie.
Mazury nieodłącznie kojarzą się z naturą, jeziorami oraz aktywnym wypoczynkiem. To jednak nie wszystko, co ten malowniczy region ma do zaoferowania.
Do najciekawszych atrakcji Mazur należą również: pokrzyżackie warownie, betonowe bunkry z okresu II wojny światowej, skanseny, muzea, zabytki techniki czy parki linowe - żeby wymienić tylko niektóre z nich.
W naszym przewodniku zgromadziliśmy ponad 20 różnorodnych atrakcje Mazur. Zależało nam na tym, żeby zaprezentować różnorodność miejsc i aktywności, z których każdy mógłby wybrać coś dla siebie. Zaczęliśmy od listy największych atrakcji Mazur, żeby następnie opisać te mniej znane lub oczywiste.
- Twierdza Boyen - najważniejszy zabytek Mazur
- Giżycko: atrakcje żeglarskiej stolicy Polski
- Wilczy Szaniec: kwatera główna Adolfa Hitlera
- Skansen w Olsztynku
- Kanał Elbląski: jeden z najwspanialszych zabytków techniki w Polsce
- Muzeum Mazurskie w Owczarni
- Kętrzyn: zamek krzyżacki, kościół obronny oraz inne atrakcje
- Święta Lipka: barokowa perła pośród mazurskich lasów
- Mamerki: bunkry, wieża widokowa, muzeum
- Kościół (zamek) w Bezławkach
- Martiany: schron bojowy typu 105b
- Kanał Mazurski: niedokończone połączenie Krainy Wielkich Jezior Mazurskich z Bałtykiem
- Park linowy Leśniewo Górne: skok wahadłowy do wnętrza śluzy
- Wiatrak w Starej Różance
- Elbląg: stare miasto odrodzone ze zgliszczy
- Pole bitwy pod Grunwaldem: wzgórze pomnikowe, muzeum oraz ruiny kaplicy
- Działdowo: zamek oraz multimedialne muzeum państwa Zakonu Krzyżackiego
- Atrakcje Mazur poza utartym szlakiem
- Gmina Srokowo: poza utartym szlakiem
- Drewniana dzwonnica przy kościele w Mańkach
- Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt w Napromku
- Wzgórza Dylewskie: ścieżka przyrodnicza „Góra Dylewska”
- Wiadukt kolejowy w Glaznotach
Mazury - kilka słów wstępu
Rozpocznijmy od encyklopedycznej definicji. Mazury to region geograficzno-kulturowy, który leży w północno-wschodniej Polsce. Obejmuje on Pojezierze Mazurskie od wschodu i Pojezierze Iławskie od zachodu.
Mazury administracyjnie należą do województwa warmińsko-mazurskiego. I temu tematowi warto poświęcić kilka słów. Gdzieniegdzie nazwa Mazury stosowana jest jako synonim całego województwa, co jest niemałym błędem, ponieważ w jego granicach znalazły się dwie różne krainy: Warmia oraz Mazury. W naszym artykule skupiliśmy się jedynie na Mazurach. Więcej o Warmii, która wbija się w terytorium Mazur niczym klin, przeczytacie w innym z naszych artykułów: Warmia: atrakcje, zabytki, ciekawe miejsca. Co warto zwiedzić i zobaczyć?
Mazury zajmują stosunkowo rozległy obszar i trudno zwiedzić je w całości korzystając z zaledwie jednej bazy wypadowej. Dla przykładu - odległość z Działdowa do Giżycka to niemal 200 kilometrów. W celu ułatwienia planowania podzieliliśmy nasz artykuł na dwie części. Pierwsza to Mazury środkowe, w której znalazły się atrakcje Krainy Wielkich Jezior Mazurskich i okolicy. Druga część pod tytułem Mazury zachodnie skupia się na obszarach leżących na zachód i południe od Warmii.
Twierdza Boyen - najważniejszy zabytek Mazur
Leżąca w granicach Giżycka Twierdza Boyen (niem. Feste Boyen) to jedna z najczęściej odwiedzanych atrakcji na Mazurach.
Historia tego imponującego kompleksu (o powierzchni około 100 ha) sięga końcówki I połowy XIX wieku. Kamień węgielny pod budowę położono 4 września 1844 roku, a wszystkie prace budowlane zakończono dopiero w 1875 roku. Do wzniesienia twierdzy wykorzystano około 16-17 milionów cegieł. Celem strategicznym projektu było wzmocnienie wschodniopruskiej linii obrony na obszarze Wielkich Jezior Mazurskich. Kompleks powstał na przesmyku pomiędzy jeziorami Kisajno oraz Niegocin.

Twierdza po zakończeniu II wojny światowej była wykorzystywana do celów rolniczych. W tym czasie bezpowrotnie utracono część oryginalnej zabudowy. Na szczęście wiele z budynków, przejść czy korytarzy przetrwało do naszych czasów. Ostatnie dekady to rewitalizacja kompleksu i przekształcenie go na atrakcję turystyczną.


Dla turystów przygotowano trzy szlaki o różnym poziomie trudności. Możemy też eksplorować teren na własną rękę, odkrywając przy tym każdy możliwy zakamarek.
Więcej: Twierdza Boyen w Giżycku: jak zaplanować zwiedzanie?

Giżycko: atrakcje żeglarskiej stolicy Polski
Giżycko jest typowym kurortem turystycznym. Posiada dużą bazę noclegową oraz plażę. W miasteczku działa wiele knajpek i restauracji, a tutejszy port pełen jest zacumowanych jachtów i łódek.
Najbardziej znaną atrakcją miasta jest wspomniana w poprzednim punkcie Twierdza Boyen. Nieopodal niej powstał park linowy Wiewióra, który posiada kilka tras z przeszkodami. Popularną atrakcją parku są tyrolki - przygotowano około 10 różnych zjazdów, z których 4 przechodzą bezpośrednio nad jeziorkiem. Uwaga! Park czynny jest tylko w sezonie letnim. Według zapewnień właścicieli jest to największa tego typu atrakcja na Mazurach.

W centrum Giżycka zachowało się kilka zabytkowych budynków - wszystkie z nich zobaczymy podczas krótkiego spaceru. Wartą uwagi atrakcją jest taras widokowy, który powstał na ostatnim poziomie zabytkowej wieży ciśnień, i oferuje wspaniały widok na jezioro Niegocin.

Sympatycy zabytków techniki nie powinni przegapić momentu otwarcia (lub zamknięcia) giżyckiego mostu obrotowego. Historia zabytkowej przeprawy sięga połowy XIX wieku. Co warte podkreślenia - most otwierany jest za pomocą mechanizmu ręcznego.
Więcej: Giżycko: atrakcje, plaża, jezioro. Co warto zwiedzić i zobaczyć?

Wilczy Szaniec: kwatera główna Adolfa Hitlera
W 1941 roku las nieopodal Kętrzyna stał się faktyczną siedzibą hitlerowskich Niemiec. Na rozległym terenie stworzono kompleks nazywany Wilczym Szańcem (niem. Wolfsschanze), który prawie do samego końca II wojny światowej służył jako kwatera główna Adolfa Hitlera.
Słowo kwatera nie oddaje do końca charakteru tego miejsca. Było to swoiste betonowe miasto, na które składało się około 100 budowli murowanych (w tym monumentalne schrony) oraz nawet drugie tyle drewnianych.
![[Wilczy Szaniec: kwatera główna Adolfa Hitlera]](https://www.podrozepoeuropie.pl/system/gallery/images/images/000/015/853/large/Wilczy-Szaniec_7.jpg?1601482075)
Wycofujące się wojska niemieckie wysadziły większość zabudowań. Obecnie Wilczy Szaniec znajduje się w formie trwałej ruiny oraz zabytku udostępnionego do zwiedzania. Mimo że żaden z wielkich schronów nie przetrwał do naszych czasów w stanie oryginalnym, to ich poprzewracane ściany oraz stropy dobitnie pokazują, jak bardzo monumentalne były to budowle.


Wilczy Szaniec możemy zwiedzić samodzielnie lub podczas wycieczki z przewodnikiem. Sugerujemy udać się na miejsce jak najwcześniej, ponieważ w sezonie letnim już o godzinie 10:00 zaczynają gromadzić się tłumy.
Wilczy Szaniec: zwiedzanie, historia, ciekawostkiSkansen w Olsztynku
Nie ma nic przesadzonego w stwierdzeniu, że Polska skansenami stoi. Mazury mogą pochwalić się jednym parkiem etnograficznym z prawdziwego zdarzenia: Muzeum Budownictwa Ludowego w Olsztynku.

Skansen powstał w Królewcu (obecny Kaliningrad). Celem nadrzędnym założycieli było zachowanie dla przyszłych pokoleń dziedzictwa pruskiej architektury wiejskiej. Zarządcy muzeum zdecydowali się też na interesujące podejście do gromadzenia zbiorów - zamiast przenosić całe budowle, po prostu je kopiowali, wykorzystując przy tym tradycyjne techniki budowy.
Po pewnym czasie teren muzeum okazał się zbyt mały i podjęto decyzję o przeniesieniu placówki do Olsztynka (wtedy miasta pruskiego o nazwie Hohenstein), umożliwiając tym jej dalszy rozwój.


Po zakończeniu II wojny światowej Olsztynek razem ze skansenem znalazły się w granicach Polski. Obecnie jest to jedna z popularniejszych mazurskich atrakcji. Na rozległym terenie zobaczymy m.in.: wiatraki, domy z charakterystycznymi podcieniami czy wiele przykładów architektury ryglowej (popularny mur pruski). Na młodszych odwiedzających czekają zwierzęta. Chcąc odpocząć możemy usiąść w Pijalni Ziół i Mieszanek Ziołowych, gdzie oprócz wywarów zdrowotnych skosztujemy także pysznej lemoniady.
Po zakończeniu odwiedzin skansenu warto udać się na krótki spacer po samym Olsztynku. Na odwiedzających czekają m.in.: odbudowany zamek krzyżacki (obecnie szkoła), fragment oryginalnych murów miejskich, wystawy historyczne w ratuszu oraz domu Krzysztofa Mrongowiusza, a także wieża ciśnień zamieniona na punkt widokowy.
Więcej: Olsztynek: skansen, atrakcje, zabytki. Co warto zobaczyć i zwiedzić?

Kanał Elbląski: jeden z najwspanialszych zabytków techniki w Polsce
Historia Kanału Elbląskiego sięga pierwszej połowy XIX wieku. Projekt połączenia jezior Pojezierza Iławskiego z Elblągiem przyjęto w 1834 roku. Początkowo nosił on nazwę Kanału Oberlandzkiego, czym nawiązano do faktu, że jego celem było połączenie Prus Górnych (niem. Oberland) z Żuławami i z Bałtykiem.
Największym wyzwaniem dla Georga Jacoba Steenke, pruskiego projektanta kanału, była znaczna różnica poziomu wód na trasie. Początkowo planował on stworzenie nawet kilkudziesięciu śluz, które miały zniwelować różnicę wysokości. Zmiana koncepcji nastąpiła w 1850 roku. Architekt wyruszył do Ameryki, gdzie mógł zapoznać się z systemem pochylni na Kanale Morris. Wyprawa za wielką wodę pomogła mu w podjęciu decyzji o skopiowaniu tego rozwiązania.
Pierwszą łopatę przy budowie Kanału Elbląskiego wbito w październiku 1844 roku. Rozpoczęto od Miłomłyna, czyli swoistego serca kanału, gdzie miały rozgałęziać się drogi wodne do Ostródy, Iławy i Elbląga. Prace nad kanałem trwały kilkadziesiąt lat. Jego całkowita długość razem z odgałęzieniami to ponad 120 km (sama trasa pomiędzy Elblągiem a Ostródą to 82 km).
Najważniejszymi elementami kanału są śluzy oraz pochylnie. Pochylnie pozwalają na przeciąganie statków po trawie, dzięki czemu udało się zniwelować różnicę wysokości o maksymalnie 24,5 m (jak w przypadku Oleśnicy). Śluza z największą różnicą poziomów (niemal 3 m) znajduje się z kolei w Miłomłynie.
Kanał był niezaprzeczalnym świadectwem sprawności pruskiej myśli technicznej, ale szybko okazało się, że nie nadążą za dynamicznie zmieniającym się światem. Największe ograniczenie stanowił fakt, że mogły się po nim poruszać tylko stosunkowo niewielkie jednostki - nie szersze niż 3,35 m i nie dłuższe niż 27 m. Na początku XX wieku powstała znacznie wydajniejsza sieć połączeń kolejowych, która ostatecznie doprowadziła do spadku znaczenia gospodarczego kanału.
Niedługo później na kanale rozpoczęła funkcjonowanie żegluga pasażerska. Pierwsze połączenie uruchomił już w 1912 roku ostródzianin Adolf Tetzlaff. Współcześnie rejs po kanale jest jedną z najpopularniejszych atrakcji Mazur.
Uwaga! W sezonie letnim bilety na rejs warto zakupić z odpowiednim wyprzedzeniem. Na turystów czekają trasy o różnej długości oraz cenach biletów. Przed dokonaniem wyboru upewnijmy się, skąd dokładnie odpływa statek - z Ostródy czy z Elbląga.
Muzeum Mazurskie w Owczarni
Muzeum w Owczarni powinno być obowiązkowym punktem dla każdego, kto chciałby zapoznać się z kulturą i dziedzictwem Mazurów, dawnych mieszkańców tych ziem. Placówka powstała z prywatnej inicjatywy Aleksandra Puszko w 1996 roku. Pan Aleksander wraz z rodziną od niemal 25 lat rozwija muzeum, prowadząc przy okazji kawiarnię z pysznym domowym jedzeniem.

Muzeum w Owczarni powstało w murowanym budynku, którego historia sięga 1850 roku. Był to tzw. czworak, czyli dom dla czterech rodzin (każda z nich zajmowała jedną ćwiartkę). W centralnej części budynku znajdowała się wspólna czarna kuchnia, która przetrwała do naszych czasów w stanie oryginalnym. Budynek był częścią folwarku, który w 1945 roku zrównali z ziemią Rosjanie.



A czym właściwie były czarne kuchnie? Nazywano tak centralne pomieszczenie (będące na wyposażeniu praktycznie każdej chaty na Mazurach, Warmii czy Żuławach), które służyło do gotowania na wolnym ogniu (a bardziej precyzyjnie - na ognisku). Z powodu koloru (osmolonych) ścian nazywano je czarną kuchnią. Niewiele takich miejsc przetrwało - Owczarnia jest tu chlubnym wyjątkiem.


W muzeum udało się zebrać niezliczoną ilość eksponatów: od obiektów codziennego użytku, przez obrazy, drewniane meble, wyposażenie kuchenne, po broń oraz bogaty księgozbiór. Do zwiedzania są m.in. pokój dzienny, normalna kuchnia, czarna kuchnia, sypialnia.

To, co rzuca się w oczy w porównaniu ze skansenami w innych częściach Polski, to majętność Mazurów. Niektóre ze sprzętów (jak np. lodówka na prawdziwy lód) pokazują, że dzięki wsparciu państwa niemieckiego poziom życia musiał być tu wysoki.
Placówkę możemy zwiedzić samodzielnie, ale najlepiej spróbować poprosić o oprowadzenie pracownika lub właścicieli, którzy z racji rozległej wiedzy mogą podzielić się wieloma ciekawostkami.
Na zwiedzenie muzeum warto zaplanować do 45 minut.

Tuż obok muzeum stoi budynek kawiarni, do którego również warto zajrzeć - jego wnętrze ozdabia piękny kaflowy piec. W kawiarni możemy chwilkę odpocząć, napić się czegoś lub przekąsić, a nawet zakupić lokalny olej tłoczony na zimno. W sezonie letnim właściciele gotują domowe obiady. My zamówiliśmy pierogi oraz kartacze - oba dania były pyszne.
Do Owczarni prowadzi szutrowa, ale prosta do pokonania droga.



Kętrzyn: zamek krzyżacki, kościół obronny oraz inne atrakcje
Historia Rastemborka (jak przed II wojna światową nazywał się Kętrzyn) sięga XIV wieku. W okresie XIX-wiecznej rewolucji przemysłowej wokół miasta jedna po drugiej wyrastały fabryki, a sam Rastembork stał się jednym z najbogatszych miast Prus Wschodnich.
Kres historycznej zabudowie przyniósł 1945 rok, kiedy wojska rosyjskie zrównały stare miasto z ziemią. Dziś o bogatej historii Kętrzyna przypominają pojedyncze zabytki w najstarszej części miasta oraz zabudowania leżące poza obrębem dawnych średniowiecznych murów miejskich.

Współczesny Kętrzyn na pierwszy rzut oka wydaje się być nieco sennym miasteczkiem, ale zdecydowanie warto poświęcić mu więcej uwagi. Na odwiedzających czekają m.in.:
- odbudowany zamek krzyżacki, w pomieszczeniach którego działa Muzeum im. Wojciecha Kętrzyńskiego. Placówka, choć stosunkowo niewielka, może pochwalić się unikatową kolekcją eksponatów związanych z historią miasta oraz regionu;
- bazylika św. Jerzego z wieżą widokową, będąca jednym z najlepiej zachowanych kościołów obronnych na Mazurach,
- Stadio Ogierów, czyli kompleks z jedną z najdłuższych murowanych stajni na świecie;
- cerkiew pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny z unikalnymi polichromiami autorstwa Jerzego Nowosielskiego;
- Konsulat Świętego Mikołaja, czyli atrakcja zarówno dla młodszych, jak i starszych odwiedzających.
Więcej: Kętrzyn: atrakcje, zamek, zabytki. Co zwiedzić i zobaczyć?
Święta Lipka: barokowa perła pośród mazurskich lasów
Pośród mazurskich lasów, w bagnistej dolinie, skrywa się architektoniczna perła regionu - barokowe sanktuarium maryjne w Świętej Lipce.
Zanim krótko opiszemy najważniejsze zabytki kompleksu warto odpowiedzieć na pytanie - skąd w protestanckich Mazurach katolickie sanktuarium?

Historia tego miejsca sięga XIV wieku. O jego początkach opowiada legenda o pewnym rzezimieszku, którego skazano i osadzono w Kętrzynie (jego cela więzienna miała znajdować się w dolnej części wieży bazyliki św. Jerzego). Więzień, chcąc zabić czas, rzeźbił. Z jego rąk wyszła wspaniała figurka Madonny z dzieciątkiem, która dała mu wolność. Po opuszczeniu ciasnej celi od razu ruszył w podróż w stronę Reszla. Będąc już niemal u celu zauważył rozłożystą lipę, na której powiesił wyrzeźbiona przez siebie figurkę.


Miejsce to w kolejnych dekadach miało zasłynąć z cudów oraz uzdrowień, przyciągając coraz większe rzesze pielgrzymów z bliska i z daleka. W XV wieku wybudowano kaplicę, w której trzymano figurkę. Podobno sam wielki mistrz zakonu krzyżackiego Albrecht Hohenzollem miał pielgrzymować do Świętej Lipki, i to na boso.

Sytuacja ta trwała do 1525 roku, gdy wspomniany książę Albrecht przeprowadził sekularyzację zakonu, przeszedł na protestantyzm i zakazał wiary katolickiej. Doprowadziło to do zburzenia kaplicy oraz utopienia słynnej figurki w jeziorze.
Podczas odwilży religijnej na początku XVII wieku katolicy uzyskali swobodę wyznania. Korzystając z okazji Świętą Lipkę wykupił Stefan Sadorski (sekretarz króla Zygmunta III), który chwilę później wzniósł nową kaplicę. W 1624 roku prawo własności do świętolipskiego sanktuarium otrzymali Jezuici i zarządzają nim do dziś dzień.


W latach 1688-1693 powstała obecna barokowa świątynia. Budowlę wzniesiono na podmokłym terenie, który według przekazów ustabilizowano wbijając w niego 10 000 drewnianych palów. W latach 1694-1708 bazylikę otoczono pierścieniem krużganków oraz kaplicami narożnymi.
Na teren kompleksu prowadzi wspaniała zielona brama żelazna wykonana przez jednego z reszelskich mistrzów, a otaczające świątynię krużganki pokryte są XVIII-wiecznymi malowidłami.

Największe skarby odnajdziemy dopiero w bogato zdobionym wnętrzu bazyliki. W środku podziwiać możemy m.in.: kolorowe witraże w oknach nawy południowej, wspaniałą ambonę oraz ołtarz główny z czarnego marmuru ufundowany przez biskupa Teodora Potockiego. W centralnej części ołtarza wkomponowano obraz Matki Bożej Świętolipskiej, który pamięta czasy kaplicy ufundowanej przez Stefana Sadorskiego. Malowidło to jest kopią obrazu Matki Bożej Śnieżnej z rzymskiej bazyliki Matki Bożej Większej.
Wzrok odwiedzających najbardziej przyciągają jednak przepiękne organy, które wykonał w latach 1719-1721 pochodzący z Królewca Jozue Mosengel. Instrument posiada 40 głosów oraz figurek, które wprawione w ruch potrafią zahipnotyzować uczestników spektaklu.



Prezentacje organowe odbywają się w dni powszednie, niedziele oraz święta. Dokładny harmonogram sprawdzimy na oficjalnej stronie sanktuarium.
Przedstawienie trwa trochę ponad 10 minut i jest darmowe. Po zakończeniu zakonnicy proszą o dobrowolną ofiarę.
W budynku nieopodal bazyliki utworzono Muzeum Świętolipskie, które przedstawia dzieje Jezuitów w Polsce. Największym skarbem placówki jest gotycki krzyż z XIV wieku.
Mamerki: bunkry, wieża widokowa, muzeum
Mamerki to niewielka osada leżąca nieopodal zachodniego brzegu jeziora Mamry. W czasie II wojny światowej na jej terenie mieściła się Kwatera Główna Niemieckich Wojsk Lądowych (OKH).


W przeciwieństwie do Wilczego Szańca, najważniejsze z tutejszych bunkrów-gigantów przetrwały wojnę i możemy do nich zajrzeć (warto mieć ze sobą latarkę oraz wygodne buty).
Oprócz bunkrów gigantów na odwiedzających Mamerki czeka kilka dodatkowych atrakcji, w tym:
- najwyższa na Mazurach wieża widokowa,
- muzeum II wojny światowej,
- Bunkry Centrum Dowodzenia i Łączności, z długim na 30 metrów podziemnych tunelem oraz kilkoma wystawami.
My największy niedosyt czuliśmy po wizycie w części muzealnej. Po wnętrzach łodzi podwodnej oraz replice Bursztynowej Komnaty (zwłaszcza jej) oczekiwaliśmy troszeczkę więcej. Co nie zmienia faktu, że sposobność wejścia do bunkrów oraz widok z wieży widokowej są atrakcjami wartymi polecenia.
Więcej: Mamerki: bunkry, zwiedzanie, wieża widokowa


Kościół (zamek) w Bezławkach
Różny los spotykał krzyżackie warownie. Niektóre z nich przekształcono na rezydencje biskupie czy książęce, a część po prostu rozebrano. Dom zamkowy na terenie współczesnej wsi Bezławki przetrwał dzięki temu, że w 1513 roku przekształcono go na kościół.
Zacznijmy jednak od początku. Zamek na wzgórzu powstał pod koniec XIV wieku. Założenie oparto na planie czworoboku (o wymiarach 52,7 m na 42,1 m), w skład którego wchodziły rozległy dziedziniec oraz dom zamkowy. Z inicjatywy komtura Bałgi Ulryka Fricke w 1371 roku wieś Bayselawke otrzymała prawa miejskie.

Zamek na co dzień wykorzystywany był przez krzyżackiego komornika, a dzięki swojemu położeniu na wzgórzu pełnił również funkcję strategicznej strażnicy. Jego złote lata dość szybko dobiegły końca. Najpierw w latach 1402-1404 zajął go litewski książę Świdrygiełło, a niedługo po wielkiej wojnie polsko-krzyżackiej (1409-1411) kompleks zatracił znaczenie militarne.
Dom zamkowy przed powolnym upadkiem uratowała transformacja w kościół katolicki w 1513 roku, a w 1583 roku na świątynie protestancką. Na zamkowym dziedzińcu utworzono cmentarz.

Aż do początku XVIII wieku budowla utrzymywała swój pierwotny wygląd. Dopiero w latach 1726-1730 dobudowano czterokondygnacyjną dzwonnicę o konstrukcji ryglowej, która nadaje budynkowi kształt typowego kościoła. Obecnie obie części się wyraźnie odróżniają: wieża jest otynkowana i pomalowana, a ściany dawnego domu zamkowego posiadają odsłonięte cegły.
Kościół możemy zwiedzić po wcześniejszym umówieniu (telefon wywieszony jest przed wejściem) lub mając nieco szczęścia i zastając opiekuna. W innym przypadku budowlę zobaczymy jedynie od zewnątrz. Na teren przynależący do świątyni wchodzimy przez charakterystyczną bramę.

Martiany: schron bojowy typu 105b
W 1936 roku władze niemieckie rozpoczęły prace nad budową systemu fortyfikacji nazwanego Giżyckim Rejonem Umocnionym. Do 1939 roku powstało ponad 200 schronów, które tworzyły pierścień o łącznej długości około 140 km.
![[Martiany - schron bojowy typu 105b]](https://www.podrozepoeuropie.pl/system/gallery/images/images/000/016/282/large/Martiany-schron-bojowy-typu-105b.jpg?1606754273)
Wiele z nich ulokowano na wzgórzach, i to w dobrze widocznych miejscach. Był to jasny sygnał dla obserwującej to z niepokojem strony polskiej.
System umocnień istniał aż do końca wojny. Ostatecznie niemal wszystkie schrony wysadzili w powietrze Rosjanie, którzy wkroczyli na Mazury w ostatnim etapie konfliktu.


Nieoczekiwanie jeden ze schronów bojowych typu 105b (z dwoma stanowiskami artyleryjskimi) przetrwał w stanie oryginalnym, w czym pomógł jego kamuflaż. Podczas gdy większość schronów była wystawiona na widok publiczny, schron w Martianach został skutecznie zamaskowany stodołą, dzięki czemu wojnę przeszedł bez szwanku. Dopiero w latach 60. domyślono się, co skrywa się pod drewnianą fasadą. W środku odnaleziono oryginalne wyposażenie oraz sprzęty.


Obecnie schron znajduje się na prywatnej posesji i otoczony jest domkami letniskowymi. Budowla została oczyszczona, doprowadzono też do niej prąd. Istnieje możliwość zwiedzenia obiektu. W tym celu należy podjechać na parking agroturystyki (adres: Martiany 17) i poprosić właścicieli o możliwość zwiedzenia budynku.
Na zwiedzenie schronu wystarczy nam około 10 minut.



![[Martiany - schron bojowy typu 105b]](https://www.podrozepoeuropie.pl/system/gallery/images/images/000/016/279/large/Schron-bojowy-typu-105b-Martiany_7.jpg?1606754273)
Kanał Mazurski: niedokończone połączenie Krainy Wielkich Jezior Mazurskich z Bałtykiem
Ambitne plany połączenia mazurskich jezior z morzem pojawiały się już w XVII wieku. Możliwa do realizacji koncepcja kanału łączącego jezioro Mamry z Bałtykiem powstała w 1849 roku. Kanał miał służyć celom gospodarczym i umożliwiać transport towarów (m.in.: węgla, drewna, granitu, żwiru czy torfu).
Twórcy projektu nie spodziewali się zapewne, że realizacja ich dzieła rozpocznie się dopiero na początku kolejnego stulecia. Prace budowlane ruszyły w 1911 roku, ale raz za razem je przerywano. Najpierw z powodu wybuchu I wojny światowej, później w następstwie kryzysu gospodarczego w latach 1919-1922. Ostatecznie dokończenie projektu przerwała II wojna światowa.

Niedokończony Kanał Mazurski ma długość 50,4 km. Na całej jego długości budowano 10 jednokomorowych śluz. Po wojnie kanał znalazł się w granicach dwóch państw: Polski oraz Rosji. Śluzy podzielono solidarnie po połowie. Po stronie polskiej znalazła się jedyna ukończona w całości i w pełni funkcjonalna śluza Piaski (leżąca nieopodal wsi Guja). Budowla istnieje do dziś i możemy ją zobaczyć.
Najbardziej znaną ze śluz jest ukończona w ponad połowie śluza Leśniewo Górne, która miała niwelować wynoszącą niemal 16 m różnicę wysokości. Stanowi ona jeden z nielicznych śladów po architekturze okresu hitlerowskiego - w górnej części fasady zachowało się charakterystyczne wgłębienie o kształcie godła III Rzeszy.

Chcąc zobaczyć śluzę Leśniewo Górne możemy skorzystać z płatnego parkingu przy drodze numer 650 (zaznaczyliśmy go na mapie) i udać się na krótki spacer leśną ścieżką. Przy okazji warto rzucić okiem na pozostałości po śluzie Leśniewo Dolne.
Park linowy Leśniewo Górne: skok wahadłowy do wnętrza śluzy
Śluza Leśniewo Górne nie spełnia dziś funkcji kolejnego zabytku-muzeum. Wręcz przeciwnie - budowlę zamieniono na park linowy! Na odwiedzających czekają dwie podstawowe atrakcje: zjazd tyrolką oraz... skok wahadłowy wgłąb samej śluzy! Dostępne są dwie wersje skoku - z niższej (15 m) oraz wyższej (20 m) platformy. Park linowy jest idealnym miejscem dla każdego, kto chciałby podnieść swój poziom adrenaliny.

Zanim zjedziemy na tyrolce lub skoczymy do wnętrza śluzy musimy jeszcze dostać się na górną część konstrukcji. Do wyboru mamy most dwulinowy oraz wiszącą, ruchomą kładkę z lin i desek.



Sam skok trwa zaledwie sekundy, ale zabawa jest przednia. My, mimo lęku wysokości, sprawdziliśmy wszystkie warianty i bawiliśmy się świetnie - choć nie obyło się bez dużej dawki stresu!
Park linowy czynny jest w sezonie letnim. Do jego atrakcji należą.
- zjazd tyrolką z przejściem mostem linowym,
- zjazd tyrolką z przejściem z kładką,
- skok wahadłowy dolny (15 m),
- skok wahadłowy górny (20 m).
Zdjęcia:


Wiatrak w Starej Różance
Kilka kilometrów na północ od Kętrzyna, na terenie niewielkiej wsi Stara Różanka, stoi murowany wiatrak typu holenderskiego z XIX wieku. Ta charakterystyczna budowla, która kształtem przypomina ustawiony pionowo nabój, przetrwała do naszych czasów w bardzo dobrym stanie. Wiatrak w latach 70. poprzedniego stulecia zaadaptowano na zajazd o nazwie Belje, czym nawiązano do chorwackiego miasta partnerskiego Kętrzyna. Znalezienie praktycznego zastosowania dla zabytku na pewno pomogło w utrzymaniu go w dobrym stanie.

Wiatrak stoi tuż przy rondzie. Obecnie należy do osób prywatnych. Niestety, nie udało nam się zobaczyć go z bliska, ponieważ wszystkie bramy były zamknięte. Nic nie stało za to na przeszkodzie w podziwianiu go z oddali.
Elbląg: stare miasto odrodzone ze zgliszczy
Korzystając z okazji warto wspomnieć o Elblągu, mieście o średniowiecznym rodowodzie. Tutejsze stare miasto zostało niemal doszczętnie zniszczone w trakcie II wojny światowej. Kilkadziesiąt lat później podjęto decyzję o jego odbudowie metodą retrowersji (czyli z zachowaniem historycznego układu, ale ze swobodą w wyborze formy).
Przed rozpoczęciem prac przeprowadzono badania archeologiczne na niespotykaną wcześniej w Polsce skalę. Dzięki nim udało się przywrócić najstarszej części miasta jej oryginalny układ oraz odnaleźć niezliczoną ilość artefaktów, które wystawiane są dziś w muzeum miejskim.

Elbląg znalazł się w granicach województwa warmińsko-mazurskiego, ale historycznie nie leżał ani na Warmii, ani na Mazurach. Dlatego w tym artykule zaledwie o nim napomknęliśmy. Jeśli chcielibyście dowiedzieć się więcej o zabytkach i atrakcjach tego miasta sprawdźcie nasz artykuł: Elbląg - zwiedzanie, zabytki i atrakcje turystyczne.
Pole bitwy pod Grunwaldem: wzgórze pomnikowe, muzeum oraz ruiny kaplicy
Mimo że niewiele namacalnych śladów przetrwało po wielkiej bitwie stoczonej 15 lipca 1410 roku na polach Grunwaldu, to dla wielu turystów odwiedzających Mazury jest to obowiązkowy punkt na trasie wyjazdu.

Miejsce bitwy położone jest pomiędzy trzema wsiami: Grunwaldem, Stębarkiem i Łodwigowem.
Na miejscu na turystów czekają:
- Muzeum Bitwy pod Grunwaldem, które w 2021 roku ma przenieść się do nowego, nowoczesnego budynku,
- wzgórze pomnikowe z kilkoma monumentami,
- ruiny kaplicy pobitewnej,
- sztucznie usypany Kopiec Jagiełły.
Rokrocznie w połowie lipca na Polach Grunwaldu organizowana jest kilkudniowa impreza Dni Grunwaldu, której punktem kulminacyjnym jest inscenizacja wielkiej bitwy z udziałem nawet 2000 rycerzy.
Więcej: Grunwald - Pole Bitwy: muzeum, zwiedzanie, informacje praktyczne.

Działdowo: zamek oraz multimedialne muzeum państwa Zakonu Krzyżackiego
Działdowo to niewielkie miasteczko leżące nieopodal granicy z województwem mazowieckim. Położenie w pobliżu Mazowsza od wieków wpływało na dzieje miasta, które powstało jako osada przy krzyżackiej strażnicy.

Największym zabytkiem Działdowa jest gotycki zamek, który służył jako miejsce spotkań i pertraktacji krzyżackich wielkich mistrzów z książętami mazowieckimi. Budowla ta zmieniała się na przestrzeni wieków i niestety nie przetrwała do naszych czasów w oryginalnej formie. W najstarszej części zamku zorganizowano muzeum poświęcone historii miasta. Atrakcją trasy zwiedzania jest możliwość zajrzenia do dawnej kaplicy. Mimo że ozdabiające ją malowidła zostały bezpowrotnie stracone, to odwiedzający mogą podziwiać majestatyczne sklepienie gwiaździste.
Drugie z działdowskich muzeów znajduje się w miejskim ratuszu. Placówka poświęcona jest historii Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie. Interaktywna ekspozycja przybliża odwiedzającym historię zakonu od momentu jego założenia, aż do rozwiązania w XVI wieku.

Mimo że muzeum nie posiada zbyt wielu eksponatów, to powinno zadowolić każdego, kto chciałby dowiedzieć się więcej o historii Krzyżaków, a nie ma ochoty na sięganie do przepełnionych datami i nazwiskami książek historycznych.
Samo Działdowo jest przyjemnym miasteczkiem z zachowanym średniowiecznym układem starego miasta, i może być dobrym pomysłem na krótki przystanek dla przyjeżdżających na Mazury drogą krajową numer 7.
Działdowo: zamek, atrakcje, zabytki. Co zwiedzić i zobaczyć?Atrakcje Mazur poza utartym szlakiem
Gmina Srokowo: poza utartym szlakiem
Chcąc poznać mniej znane zabytki i atrakcje Mazur środkowych warto odwiedzić malowniczo położoną gminę Srokowo.
Na jej terenie zobaczymy m.in.:
- wieś Srokowo z XVIII-wiecznym ratuszem, szpichlerzem z muru pruskiego z tego samego okresu oraz gotyckim kościołem,
- drewnianą dzwonnicę we wsi Kosakowo, we wnętrzu której przechowywany jest ponad 500-letni dzwon (o legendzie z nim związanej przeczytacie w naszym artykule opisującym Srokowo - link poniżej),
- ruiny wieży Bismarcka na Diablej Górze,
- pałac w Jegławkach.

Mimo że gmina Srokowo nie posiada w swoich granicach żadnej z najbardziej znanych atrakcji Mazur, to może być idealną odskocznią dla turystów poszukujących miejsc poza utartym szlakiem.
Więcej: Srokowo: zabytki, atrakcje, ciekawe miejsca

Drewniana dzwonnica przy kościele w Mańkach
Jednym z ciekawszych przykładów architektury drewnianej na Mazurach zachodnich jest pochodząca z końca XVII wieku dzwonnica z niewielkiej wsi Mańki.



Znakiem rozpoznawczym konstrukcji jest ośmioboczny dach kryty gontem. O walorach architektonicznych wieży najlepiej świadczy fakt, że jej kopia stanęła w skansenie w Olsztynku.


Dzwonnica przylega do dawnego kościoła ewangelickiego, który swoją obecną formę otrzymał w 1770 roku. We wnętrzu świątyni zachowały się fragmenty oryginalnych malowideł, które możemy obejrzeć przez szybę (lub mając więcej szczęścia również z środka). Kościół otacza historyczny mazurski cmentarz z XVII wieku.

Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt w Napromku
Celem działającego od 2001 roku ośrodka rehabilitacji w Napromku jest opieka nad rannymi lub chorymi dzikimi zwierzętami (zarówno ptakami jak i ssakami). Do lecznicy trafiają najczęściej młode okazy (m.in. sarny). Ośrodek prowadzony jest przed Nadleśnictwo Olsztynek.
Bramy ośrodka otwarte są dla odwiedzających. Co oczywiste, najlepiej by było, gdyby wybiegi oraz klatki stały puste - to by oznaczało, że wszyscy potencjalni podopieczni są zdrowi - ale świat idealny nie istnieje i zawsze znajdzie się ktoś wymagający opieki.

Podczas naszej wizyty w ośrodku najwięcej przebywało w nim młodych saren oraz bocianów. Dzień przed naszym przyjazdem do Napromka trafił kontuzjowany orzeł bielik - na szczęście według zapewnień pracowników jego stan nie był bardzo poważny.
Dojazd na miejsce nie należy do skomplikowanych. Wystarczy w pewnym momencie skręcić z głównej drogi w leśną dróżkę, żeby po niecałych 200 metrach znaleźć się na parkingu.


Wzgórza Dylewskie: ścieżka przyrodnicza „Góra Dylewska”
Wzgórza Dylewskie, nazywane czasami Garbem Lubawskim, to zespół malowniczo pofałdowanych pagórków morenowych. Ten przyjemny dla oka krajobraz powstał w wyniku działalności lodowców w okresie zlodowacenia bałtyckiego.


Najwyższym szczytem Wzgórz Dylewskich jest Dylewska Góra (niem. Kernsdorfer Höhe, o wysokości 312 m n.p.m., ), która wznosi się ponad 100 m nad otoczeniem i zauważalnie dominuje nad okolicą. Dylewska Góra w całości znalazła się w granicach utworzonego w 1994 roku Parku Krajobrazowego Wzgórz Dylewskich.
Wzgórza Dylewskie nie należą do najbardziej znanych atrakcji Mazur. Chcąc dowiedzieć się o nich więcej natrafimy najczęściej na wzmianki o ekskluzywnym hotelu SPA.
Na szczycie Dylewskiej Góry wytyczono rekreacyjną ścieżkę historyczno-edukacyjną o długości około 2 km. Trasa należy do prostych i każdy powinien dać radę ją pokonać. Na całej jej długości ustawiono około 20 tablic informacyjnych, z których dowiemy się więcej o pracy leśników oraz o tutejszej florze i faunie.

Ścieżka rozpoczyna się przy drewnianej wieży widokowej (współrzędne: 53.55043, 19.93980), z której rozpościera się widok na okolicę. Tuż obok przygotowano miejsca parkingowe. Skręt do parkingu znajduje się w Wysokiej Wsi.


Po spojrzeniu na okolicę z platformy tarasu widokowego możemy ruszyć dalej w trasę.

Następnym przystankiem jest muzeum na świeżym powietrzu (lapidarium geologiczne) z kolekcją głazów narzutowych. Przy najciekawszych eksponatach zainstalowano tabliczki opisowe przedstawiające ich miejsce pochodzenia oraz charakterystykę wyglądu.

Następnie ruszamy w kierunku Jeziora Francuskiego. Jest to niewielki zbiornik wodny, który nosi tytuł najwyżej położonego jeziora w północno-wschodniej Polsce. Jezioro wraz z przylegającymi do niego torfowiskami oraz ponad 100-letnim lasem bukowym ustanowiono rezerwatem przyrody.

Jak głosi lokalna legenda jezioro swoją nazwę otrzymało w czasach wojen napoleońskich, i nie jest to niestety wesoła historia. Wszystko zaczęło się od gwałtu francuskich żołnierzy na mieszkającej w okolicy dziewczynie. Sprawiedliwość wymierzyli im miejscowi chłopi, którzy w jeziorze utopili wszystkich winnych tej zbrodni. Jak to jednak zazwyczaj bywa - również i ich dosięgnęła kara. W odwecie oddziały napoleońskie zrównały z ziemią wieś Pietrzwałd i straciły wszystkich mężczyzn powiązanych z tą sprawą.
Po dojściu do jeziora możemy ruszyć z powrotem do punktu startowego lub przedłużyć trasę, ruszając na przykład w kierunku Dylewa.
Wiadukt kolejowy w Glaznotach
Północna i północno-wschodnia Polska mogą pochwalić się kilkoma monumentalnymi wiaduktami kolejowymi z drugiej połowy XIX lub początku XX wieku. Najbardziej znane konstrukcje tego typu znajdują się w Stańczykach, inne odnajdziemy m.in. w: Olsztynie, Bytowie czy Pieniężnie.

Zabytkowy wiadukt znajdziemy również w granicach niewielkiej wsi Glaznoty, leżącej nieopodal Dylewskiej Góry. Wiadukt ten nie jest obecnie wykorzystywany i po odnowieniu służy jako atrakcja turystyczna (możemy swobodnie wejść na jego górną część, po której prowadzi ścieżka piesza).


Budowla powstała w pierwszej dekadzie poprzedniego wieku. Trzyprzęsłowy wiadukt wyróżnia się niezwykle malowniczym połączeniem kamienia granitowego z czerwoną cegłą. Nawet pomimo faktu, że elementy oryginalnej dekoracji zostały rozkradzione, w naszych oczach jest to jeden z najładniejszych mostów kamiennych w tej części Polski.
Przy moście swój wybieg mają konie oraz kozy. Zwierzęta te mogą być nie lada atrakcją dla młodszych odwiedzających.

