Bari - 19 atrakcji, które warto zwiedzić i zobaczyć
Bari, stolica regionu Apulia, może pochwalić się bogatą historią (przez wieki miasto to było jedną z bram z Europy do Bliskiego Wschodu), sporą ilością ciekawych atrakcji oraz unikatową kuchnią. Dla Polaków smaczkiem jest fakt, że dawniej miastem jako księżna władała Bona Sforza, królowa Polski, która odcisnęła na nim swoje piętno (i została pochowana w bazylice św. Mikołaja).
Ponieważ gastronomia stanowi tak ważną część tutejszej kultury, sporo miejsca poświęciliśmy informacjom o lokalnych przysmakach. Zostańcie z nami i poznajcie zarówno największe atrakcje Bari, jak i mniej oczywiste miejsca. Do Bari podróżujemy od jakiegoś czasu, w końcu to brama do Apulii, więc mieliśmy okazję dobrze poznać to miasto.
- Jak zwiedzać Bari?
- Co warto zobaczyć w Bari? Największe atrakcje oraz zabytki
- Bazylika św. Mikołaja
- Zamek normańsko-szwabski - Castello Svevo di Bari
- Katedra w Bari i jej podziemia
- Muzeum diecezjalne - muzeum Exultetu
- Via Arco Basso - "ulica makaronu Orecchiette"
- Piazza Mercantile (plac Kupców)
- Piazza del Ferrarese i pozostałości rzymskiej ulicy
- Focaccia barese - kulinarna atrakcja Bari
- Teatr Petruzzelli - zwiedzanie perły Bari
- Teatro Margherita
- Muzeum archeologiczne Santa Scolastica
- Spacer murami obronnymi oraz fort Sant'Antonio
- Stary port i crudo di mare - owoce morza na surowo
- Spacer uliczkami Starego Miasta
- Pinacoteca Corrado Giaquinto - galeria sztuki w Bari
- Largo Albicocca i pizza w Bari
- Museo Nicolaiano - muzeum św. Mikołaja
- Via Sparano da Bari - główny miejski deptak z pałacem Mincuzzi
- Lungomare Nazario Sauro - nadmorska promenada w Bari
- Plac Santa Maria del Buonconsiglio - ruiny bizantyńskiego kościoła
- Mercato Coperto w dawnej fabryce papierosów
- Palazzo Simi i podziemne wykopaliska
- Palazzo Fizzarotti - neogotycka perełka w Bari
- Palazzo ex Poste - dawny gmach poczty
- Plaża Pane e Pomodoro
- Muzeum miejskie w Bari - Museo Civico Bari
- Co zjeść w Bari (i gdzie)?
- Bari - zwiedzanie i informacje praktyczne
- Ile czasu zaplanować na zwiedzanie Bari?
- Lotnisko w Bari
Jak zwiedzać Bari?
Jeśli patrzymy z perspektywy turysty, to Bari jest niewielkie. Większość atrakcji znajduje się na terenie starego miasta (Bari Vecchia), a spacer pomiędzy jego dwoma skrajnymi punktami zajmie nam mniej niż kwadrans. Na starówce zobaczymy kościoły, pozostałości fortyfikacji, pałace oraz zamek. Tutejsze kręte uliczki i łuki, pod którymi raz po raz przechodzimy, mają sporo uroku, choć w wielu miejscach są mocno zaniedbane i nadgryzione zębem czasu (przyznamy szczerze, że nam daleko do zachwytu). Od głównego dworca kolejowego Bari Centrale do granic starego miasta dojdziemy w nieco ponad 10 minut.


Na południe od starego miasta, aż do głównego dworca kolejowego, rozciąga się dzielnica Murat. Charakteryzuje się ona równo wytyczonymi ulicami i rezydencjami/pałacami wznoszonymi w XIX i na początku XX wieku, kiedy Bari przeżywało rozkwit ekonomiczny. Najpiękniejsze gmachy zobaczymy przy Corso Vittorio Emanuele II, która stanowi granicę ze starym miastem - warto zwrócić uwagę zwłaszcza na Teatro Piccinni, najstarszy z miejskich teatrów (u góry jego fasady zobaczycie koronę, przypominającą, że od początku był to obiekt publiczny).
Trzecia interesująca z perspektywy turysty dzielnica to Madonnella, ciągnąca się na wschód od dzielnicy Murat. Na jej terenie znajduje się nadmorski deptak, miejska plaża oraz muzeum sztuk pięknych.
Co warto zobaczyć w Bari? Największe atrakcje oraz zabytki
Bazylika św. Mikołaja
Bazylika św. Mikołaja jest najbardziej imponującym zabytkiem Bari. Wzniesiono ją po tym, jak 60 lokalnych marynarzy przeprowadziło w 1087 roku udaną akcję dywersyjną i wykradło ciało św. Mikołaja z miasta Myra (współczesna Turcja), kiedy to zostało zdobyte przez muzułmanów. Świątynię wzniesiono w stylu romańskim w miejscu dawnego pałacu namiestnika bizantyńskiego (przypomnijmy, że Bari było stolicą prowincji Cesarstwa Bizantyńskiego).





Świątynia powstała w stylu apulijskiego romanizmu. Warto obejść ją ze wszystkich stron, by zobaczyć wspaniałe portale (ich dolną część ozdabiają postacie zwierząt). Na tyłach bazyliki zamiast drzwi podobny portal ozdabia jedno z okien - w tym przypadku kolumny są podtrzymywane przez słonie (które zobaczymy z bliska w gipsotece na zamku).


We wnętrzu w oczy rzucają się łuki przytrzymujące ściany nawy, zdobienia sufitowe, cyborium (baldachim) nad głównym ołtarzem oraz ambona. Na ścianie za ołtarzem głównym bazyliki wzniesiono mauzoleum Bony Sforzy, królowej Polski i księżnej Bari. Grobowiec wykonany z białego i czarnego marmuru możemy oglądać jedynie z oddali, ponieważ świątynia nie posiada obejścia. Warto jednak przyjrzeć się postaciom świętych flankującym klęczącą władczynię - są to św. Mikołaj oraz św. Stanisław ze Szczepanowa, jeden z patronów Polski.


Poniżej wypatrzymy dwie postacie kobiece - po lewej widoczna jest prawdopodobnie alegoria Rzeczypospolitej (na co wskazuje korona), a postać z drugiej strony reprezentuje Bari. Dawniej ściany wokół grobowca ozdobione były malowidłami i stiukami nawiązującymi do postaci związanych z Rzeczpospolitą (królów, świętych) - niestety, dziś nie ma już po nich śladu.


Relikwie świętego Mikołaja przechowywane są w romańskiej krypcie z lasem 28 kolumn, które dzielą ją na 4 nawy. Polecamy Wam poświęcić chwilę, by obejrzeć zabytkowe kapitele zabrane z bizantyńskich kościołów rozebranych by zrobić miejsce dla nowej świątyni - każdy z nich ma inny wzór, a niektóre są prawdziwymi dziełami sztuki. Zwróćcie również uwagę na zabytkową posadzkę wokół ołtarza. W rogu krypty ustawiono "Cudowną Kolumnę" z marmuru i porfiru, którą według legendy do Bari miał przywieźć sam św. Mikołaj (w drodze powrotnej z Rzymu do Myry). Od wieków przyciąga ona pątników wierzących w jej lecznicze właściwości.



Wstęp do bazyliki wraz z kryptą jest bezpłatny. Dwa wejścia do podziemi znajdują się po bokach przed ołtarzem. Na spokojne zwiedzenie wystarczy kwadrans.
Zamek normańsko-szwabski - Castello Svevo di Bari
Zamek w Bari ma bardzo bogatą historię. Pierwszym jego budowniczym był w 1132 roku normański król, Roger II, a twierdza stanęła w miejscu wcześniejszych bizantyńskich zabudowań. Od momentu zbudowania nowego portu już tego nie widać, ale zamek pierwotnie stał przy morzu. W 1155 roku mieszkańcy Bari rozpoczęli rebelię przeciw władzy Wilhelma I zwanego Złym i doprowadzili zamek do ruiny. Za jego odbudowę zabrał się Fryderyk II, cesarz rzymski - prace trwały od 1233 do 1240 roku. Ponieważ Fryderyk wywodził się z dynastii książąt Szwabii, zamek określany jest często mianem normańsko-szwabskiego. W tamtym czasie twierdza pełniła przede wszystkim funkcje obronne, a na rezydencję zamienił ją dopiero Karol Andegaweński w drugiej połowie XIII wieku.


Legenda o św. Franciszku
Z czasami Fryderyka II związana jest ciekawa legenda, wedle której spotkał się on na zamku ze św. Franciszkiem z Asyżu. Cesarz chcąc sprawdzić cnotę Franciszka wysłał do niego damę lekkich obyczajów, by go uwiodła. Ten jednak nic sobie nie zrobił z jej towarzystwa. Fryderyk, który miał oglądać tę scenę przez niewielką dziurkę, był zachwycony zasadami moralnymi swojego gościa i spędził z nim sporo czasu, prowadząc głębokie dysputy.

Swoją obecną formę z renesansowymi murami bastionowymi oraz fosą zamek uzyskał w XVI wieku - fundatorkami ostatniej wielkiej przebudowy były Izabela Aragońska oraz jej córka, Bona Sforza, które stworzyły rezydencje mieszkalno-obronną.


Zamek na przestrzeni wieków pełnił różne funkcje - obronne, mieszkalne czy więzienne. Dziś mieści się w nim muzeum i organizowanie są ważne wydarzenia oraz wystawy.
Zamek w Bari można samodzielnie zwiedzać. Przed zakupem biletu warto jednak wiedzieć, że na zamku nie zachowały się oryginalne meble, a oryginalnych dekoracji jest niewiele. Osobiście czuliśmy lekki niedosyt po wizycie, choć sprawę nieco ratowały dobrze przygotowane prezentacje multimedialne, przybliżające historię zamku i miasta (są one uruchamiane w pętli).
Co jeszcze zobaczymy na zamku?
- Niewielkie muzeum, którego najważniejszymi eksponatami są dwa detale architektonicznie z bizantyńskiej świątyni istniejącej dawniej w miejscu zamku.

- Gipsotekę z odlewami najważniejszych elementów dekoracyjnych z romańskich czy szerzej średniowiecznych kościołów Bari i Apulii. Niektóre z rzeźb zobaczycie jednak w oryginale zwiedzając Bari.

- Portal Fryderyka II z XIII wieku o cechach łączących architekturę orientalną, gotyk oraz romanizm (polecamy Wam zwracać uwagę na kapitele zamkowych kolumn, które przybierają różne formy - na dziedzińcu zobaczymy motyw z ptakami).

- Wykopaliska archeologiczne z najstarszymi murami zamkowymi oraz zabudowaniami bizantyńskimi (wejście do jednego znajdziecie również w sali konferencyjnej - łatwo je przegapić). W sali konferencyjnej zachował się fresk z czasów Bony Sforzy - według jednej z hipotez mógł na nim zostać przedstawiony św. Stanisław, jeden z patronów Polski.

- Wielką salę, gdzie prezentowane jest przedstawienie multimedialne z motywem ślubu Bony Sforzy. Nie zapomnijcie zajrzeć do bocznej sali, gdzie puszczany jest film o losach polskiej królowej.
- Makietę zamku z XVIII wieku.
Miłośnicy struktur obronnych, po zwiedzeniu wnętrz, mogą obejść zamek dookoła.

Na spokojne zwiedzenie zamku warto zarezerwować sobie do 60-70 minut (w tym czasie zdążymy obejrzeć wszystkie filmy i prezentacje multimedialne) lub 40 minut, jeśli chcemy po prostu przejść przez wszystkie pomieszczenia.
Cena biletu na zamek to 10€.
W sumie do zwiedzenia są dwa poziomy i dwa obszary archeologiczne w podziemiach.
Polecane lody w Bari - Antica gelateria Gentile
Po trudach zwiedzania zachęcamy Was do odwiedzenia historycznej lodziarni Antica gelateria Gentile. Zjedliśmy tam najsmaczniejsze lody w Bari - choć do najlepszych włoskich lodów trochę im brakowało, to możemy z czystym sumieniem je polecić. Nam najbardziej do gustu przypadł smak pistacjowy (choć jedliśmy już bardziej naturalne lody pistacjowe, to w Gentile przekonała nas ich gęsta konsystencja) oraz fondente - czyli o smaku gorzkiej czekolady.


Katedra w Bari i jej podziemia
Katedra w Bari jest kolejnym przykładem apulijskiego romanizmu. Jej budowę rozpoczęto w 1034 roku rozebraniem dawniejszej wczesnochrześcijańskiej bazyliki, której relikty zachowały się na obszarze archeologicznym. Po północnej stronie świątyni w oczy rzuca się okrągły budynek zakrystii, wzniesiony w XVII wieku, nazywany trulla. Prawdopodobnie powstał on na planie wczesnochrześcijańskiego baptysterium.


Samo wnętrze katedry, choć oczywiście zainteresuje miłośników architektury sakralnej, jest podobne układem do bazyliki św. Mikołaja i robi mniejsze wrażenie. Warto zwrócić uwagę na antyczne kolumny oddzielające nawy - co typowe w architekturze romańskiej, zostały one zabrane z różnych budowli, a każda z nich jest inna. Warte uwagi jest również cyborium - baldachim, w tym przypadku nakryty dwoma hełmami, nad którym góruje kopuła. Na prawo od prezbiterium, oparta o ścianę, stoi mozaika z dawnej świątyni.



Prawdziwy skarb kryje się jednak pod powierzchnią - to wykopaliska, do których wchodzimy prawymi schodami prowadzącymi do krypty. W części archeologicznej zobaczymy pozostałości wcześniejszej bazyliki, ruiny innego, mniejszego kościoła bizantyńskiego, fragment antycznej trasy Via Traiana, ściany podtrzymujące obecną katedrą oraz miejsca pochówku. Największą atrakcją jest jednak rozległa mozaika dawnej bazyliki nazywana mozaiką Timoteo (od jej sponsora, o którym wiemy z podpisu).



Warto jeszcze wspomnieć o samej krypcie, gdzie przechowywane są relikwie św. Sabina sprowadzone do Bari w 851 roku. Ku zaskoczeniu osób odwiedzających wcześniej bazylikę św. Mikołaja, krypta katedry została przebudowana w stylu barokowym, tracąc przy tym surowy romański charakter. W głównym ołtarzu krypty zobaczymy ikonę Madonna Odegitria (dosłownie Matki Bożej prostej ścieżki). Zwróćcie uwagę na małego Chrystusa, który trzyma w palcach ptaka.


Zwiedzanie katedry jest płatne. Bilety kupujemy w kasie biletowej mieszczącej się w budynku na prawo od wejścia. Wstęp do samej katedry kosztuje 7€ lub 9€ przy bilecie łączonym z muzeum diecezjalnym.
Na nieśpieszną wizytę potrzeba do 40-45 minut - w naszym przypadku większość czasu, około 30 minut, spędziliśmy w krypcie i na obszarze archeologicznym, gdzie przygotowano kilka tablic opisowych w języku angielskim.

Dziedziniec seminarium arcybiskupiego - nie przegap w Bari!
Bardzo gorący zachęcamy Was do udania się na dziedziniec przy południowej ścianie katedry, mieszczący się przy bogato zdobionym, barokowym seminarium arcybiskupim. Oprócz zdobień fasady seminarium (rzeźby i stiuki), zobaczycie tam kolumnę z rzeźbą św. Sabina (San Sabino) oraz ścianę prezbiterium z przepiękną rozetą (znacznie piękniejszą niż rozeta na głównej fasadzie). Wejście na teren dziedzińca znajduje się od strony ulicy Strada Ronchi, możemy też wyjść na niego z środka katedry.


Muzeum diecezjalne - muzeum Exultetu
Za niewielką dopłatą do biletu do katedry możemy odwiedzić również położone niedaleko muzeum diecezjalne, mieszczące się na pierwszym piętrze pałacu arcybiskupa. Jego nazwa nawiązuje do wystawy kolorowych zwojów z X i XI wieku. Słowem exultet określano hymny liturgiczne, a we wschodnim obrządku w trakcie ich śpiewów rozwijano długie zwoje z tekstem i iluminacjami. Co ciekawe, malowidła bywały umieszczane do góry nogami, by wierni mogli je widzieć poprawnie.

Oprócz dwóch zwojów, na odwiedzających czeka również lapidarium (nas najbardziej zaciekawiły relikty z wcześniejszej bazyliki) oraz obrazy i relikwiarze z katedry oraz innych świątyń Bari. Do największych skarbów pinakoteki należy malowidło pędzla Corrado Giaquinto, przedstawiciela apulijskiego baroku (na jego cześć nazwano główną miejską galerię sztuki). W kilku salach zachowały się również pałacowe zdobienia sufitów.

Mimo kilku interesujących eksponatów muzeum jest raczej niewielkie i zwiedzimy je w około 20-25 minut (bez przewodnika audio). Jeśli goni Was czas i nie jesteście wielkimi miłośnikami sztuki sakralnej, możecie odpuścić wizytę. Tym bardziej, że nie wszystkie eksponaty są podpisane po angielsku (na szczęście główne opisy sal są już w języku Szekspira).
Na wstępie możemy pobrać darmowy przewodnik audio w języku angielskim (zostawiając dokument tożsamości jako zabezpieczenie). Niestety, zarówno my, jak i inni turyści, nie mieliśmy z nim wiele szczęścia. Teoretycznie powinien włączać się automatycznie, ale co chwilę nam przerywał. Zadziałał dobrze wyłącznie w jednej sali, najmniej dla nas ciekawej, i włączył dość nużące nagranie o długości... aż 15 minut! Może Wy będziecie mieć więcej szczęścia.


Via Arco Basso - "ulica makaronu Orecchiette"
Naprzeciwko zamku znajduje się bodaj najczęściej odwiedzana uliczka Bari - Via Arco Basso (lub inaczej Strada delle Orecchiette). Ten niewielki trakt, w który wkraczamy przez łuk, słynie z tego, że gospodynie z Bari sprzedają tu ręcznie lepiony makaron orecchiette (nazwa znaczy dosłownie "uszka" i dobrze oddaje jego formę).



Na Via Arco Basso kupimy jednak jeszcze jeden przysmak, który Wam polecamy. To słona przekąska taralli (choć występuje też w wersji słodkiej). Są to okrągłe, kruche medaliony, lekko przyprawione, których kluczowym składnikiem jest oliwa. Występują też w mniejszej wersji zwanej tarallini.

My zaopatrujemy się w nie u Pani imieniem Nunzia, która dość mocno się sprofesjonalizowała i sprzedaje próżniowo pakowane wyroby z własnym logo. Wprawdzie są one nawet dwa razy droższe niż taralli masowej produkcji sprzedawane w supermarketach, jednak dla nas różnica w smaku jest warta wyższej ceny. Pamiętajcie, żeby mieć ze sobą gotówkę.
Piazza Mercantile (plac Kupców)
Najważniejszy z miejskich placów został wytyczony w swoim kształcie już w średniowieczu. Dziś w ciepłe dni i wieczory tętni życiem, gdy okoliczne restauracje wystawiają na nim swoje stoliki.

Na miejscu warto zwrócić uwagę na wzniesiony w XVI wieku Palazzo del Sedile (Pałac Rady), nazywany też Pałacem Wielmożów, który pełnił funkcję ratusza. Zabytek wyróżnia się nietypową architekturą z renesansową loggią w górnej części oraz wieżą zegarową nawiązująca do architektury normańskiej. Niestety, od kiedy odwiedzamy Bari budynek ten jest zamknięty na cztery spusty.

Na placu warto również zwrócić uwagę na Kolumnę Wstydu (Colonna Infame), przy której przycupnął lew. Jej nazwa nie jest przypadkowa - dawniej przywiązywano do niej osoby oskarżone o przestępstwa lub przewiny finansowe (dłużników, bankrutów), aby napiętnować ich przed całym społeczeństwem Bari.

Piazza del Ferrarese i pozostałości rzymskiej ulicy
Od południa z Piazza Mercantile łączy się drugi z najważniejszych placów starego miasta, podłużny Piazza del Ferrarese. Warto poświęcić chwilkę na obejrzenie zachowanym przy nich zabytków. Na południowym krańcu stoi monumentalny dawny targ rybny (Ex Mercato del Pesce), gdzie obecnie działa punkt informacji turystycznej.

W centralnej części zobaczymy apsydy dawnego kościoła della Vallisa z XI wieku, który miał zostać wzniesiony z środków kupców z Wybrzeża Amalfitańskiego. Dziś nie pełni on jednak swojej pierwotnej funkcji.

Przed kościołem na światło dzienne wydobyto fragment rzymskiej drogi Via Traiana, zbudowanej w 109 roku za panowania cesarza Trajana. Przemyślano ją jako alternatywę dla słynnej Via Appia, aby usprawnić podróż z Benevento do Brindisi. Ostatecznie Via Traiana stała się kluczowym szlakiem handlowym i wojskowym, łącząc Rzym z portami na wybrzeżu Adriatyku. Niewielkie ruiny drogi zobaczymy również w części archeologicznej pod katedrą. Tuż obok drogi rozpoczyna się trasa prowadząca na mury miejskie.

Po północnej stronie placu warto jeszcze rzucić okiem na fasadę Palazzo Starita z XVIII wieku, który wzniesiono w miejscu dawnego arsenału.
Focaccia barese - kulinarna atrakcja Bari
Focaccia jako największa atrakcja miasta? W Bari to jak najbardziej możliwe. Ten przysmak stanowi świetne dopełnienie wizyty w stolicy Apulii. Sami jesteśmy miłośnikami focaccii, próbowaliśmy ją w kilku regionach i musimy przyznać, że odmiana apulijska zrobiła na nas duże wrażenie. Puszyste i grube ciasto, świeże pomidory i oliwki, do tego oliwa i przyprawy - proste, a niebo w gębie!

A gdzie spróbować focaccii w Bari? Pierwszym wyborem jest położona przy najważniejszych atrakcjach piekarnia Santa Rita (Panificio Santa Rita). W ciągu dnia, ale też wieczorem, ustawiają się przed nią długie kolejki. Na miejscu zakupimy dopiero co wypieczony placek, który możemy skosztować na zewnątrz (stojąc) lub zabrać ze sobą. Osobiście uważamy, że ich focaccia jest nieco zbyt tłusta i słonawa, ale wciąż bardzo dobra. Innym legendarnym miejscem na starym mieście jest piekarnia Fiore (Panificio Fiore), również warta grzechu.


Gdybyśmy mieli wybrać jedno nasze ulubione miejsce do zjedzenia focaccii, to byłaby to jednak piekarnia El Focacciaro, położona kilka kroków za Teatrem Petruzzelli. W tym przypadku cena jest wyższa, bo focaccia serwowana jest na wagę, ale ich wersja posiada wszystkie zalety dwóch poprzednich propozycji, ale bez ich wad! Na miejscu wystarczy poprosić o tradycyjną focaccię.

Teatr Petruzzelli - zwiedzanie perły Bari
Bari swego czasu mogło uchodzić za europejską stolicę teatru. W XIX wieku, wraz z napływem bogatych kupców z różnych stron Włoch, w mieście jak grzyby po deszczu zaczęły wyrastać gmachy teatralne (w sumie było ich ponad 10, z czego do dziś przetrwały 4). Najbardziej znanym jest Teatr Petruzzelli, wzniesiony na przełomie XIX i XX wieku przez rodzinę bogatych kupców i przedsiębiorców pochodzących z Triestu. Jego inauguracja miała miejsce w 1903 roku. Projektanci budynku inspirowali się architekturą teatralną z Francji, zwłaszcza Operą Garniera, a ponieważ był to teatr prywatny, to nie posiadał loży królewskiej.



Teatr Petruzzelli jest czwartym największym teatrem we Włoszech i przez długi czas był największym prywatnym teatrem Europy. W nocy z 26 na 27 października 1991 budynek został celowo podpalony - zawaliła się jego kopuła i stracono praktycznie całą salę teatralną. W stanie oryginalnym przetrwał jedynie foyer, czyli przepięknie zdobiona poczekalnia w stylu neobarokowym. Pieniadze na odbudowę dały władze publiczne, de facto przejmując do niego prawa (dlatego formalnie nie jest on już teatrem prywatnym). W trakcie odbudowy przywrócono niemal w całości historyczny wygląd, wprowadzając wyłącznie niewielkie zmiany.



Zwiedzanie Teatru Petruzzelli
W naszej opinii jedną z największych atrakcji Bari jest możliwość wzięcia udziału w wycieczce z przewodnikiem po teatrze. Wycieczka oficjalnie trwa 30 minut, choć w naszym przypadku było to o 10 minut dłużej. Jeśli wśród uczestników są osoby anglojęzyczne, zwiedzanie przeprowadzane jest w dwóch językach - po włosku i angielsku. W trakcie wizyty najpierw zwiedzamy foyer, a następnie wchodzimy do głównej sali teatralnej. Przewodnik opowiada o architekturze teatru, jego historii oraz postaciach z nim związanych. Na koniec możemy zadawać pytania.

Bilety kupujemy na miejscu w cenie 5€ lub 1€ (studenci, uczniowie i osoby z niepełnosprawnościami). Do środka wchodzimy prawymi drzwiami, lewe prowadzą do kasy, gdzie kupimy bilet na występ. Sprzedaż biletów na wycieczkę z przewodnikiem rozpoczyna się 30 minut przed startem zwiedzania - polecamy Wam właśnie wtedy pojawić się na miejscu, bo po zakupie wejściówki możemy poczekać w foyer (i spokojnie zrobić zdjęcia oraz odpocząć na siedzeniu).

Wycieczki odbywają się jednak nieregularnie, a oficjalny kalendarz można sprawdzić na oficjalnej stronie (jest on wywieszony również na drzwiach).



Teatro Margherita
Trzecim najbardziej znanym i istniejącym do dziś teatrem jest Teatro Margherita. Właściwie to obecnie nie pełni on już swojej oryginalnej funkcji i został przekształcony w przestrzeń wystawową. W trakcie swojej wizyty w Bari powinniście zobaczyć go choć raz, gdyż został wzniesiony przy starym porcie, i co ciekawe stanął na wodzie, na licznych palach. Jako ciekawostkę możemy podać, że był to pierwszy budynek w Bari wzniesiony z żelbetonu. Oryginalnie teatr połączony był z lądem poprzez most, jednak dziś "przylega" do nabrzeża.

Teatr służy jako przestrzeń wystawowa - w ostatnich latach w jego murach organizowano wystawy zdjęć. Warto sprawdzić, czy podczas Waszej wizyty przypadkiem nie będzie odbywało się w nim coś ciekawego.
Na Teatr Margherita możemy spojrzeć z kilku perspektyw - w tym z Molo San Nicola oraz z trasy prowadzącej po zewnętrznej stronie murów, w stronę Fortino di Sant'Antonio.

Muzeum archeologiczne Santa Scolastica
Położone na północnym krańcu Bari muzeum archeologiczne to punkt obowiązkowy dla wszystkich miłośników historii. Placówka powstała poprzez złączenie dwóch zabytków - średniowiecznego klasztoru Benedyktynów Santa Scolastica (jego historia sięga X-XI wieku) oraz XVI-wiecznego bastionu, który swoją drogą wzniesiono z inicjatywy Bony Sforzy (władczyni zleciła przebudowę miejskich fortyfikacji). Tuż obok rozciąga się dodatkowo stanowisko archeologiczne nazwane imieniem św. Piotra, ale ostatnio na jego terenie prowadzono prace wykopaliskowe. W trakcie zwiedzania zajrzymy też na kilka dziedzińców.

W dawnych pomieszczeniach klasztornych, które same w sobie są atrakcją, przygotowano wystawy poświęcone historii klasztoru oraz dawnych kultur oraz ludów przebywających na terenie Apulii. Muzeum wciąż jednak nie zostało ukończone w pełni (stan na początek 2025 rok roku) i kilku wystaw, takich jak średniowieczne czy czasy rzymskie, jeszcze nie ma.



Najwięcej, co nas nieco zaskoczyło, było eksponatów greckich - m.in. waz w formie kraterów, figurek wotywnych i innych. W końcu jednak, w czasach Wielkiej Grecki (Magna Graecia) i nie tylko, tutejsze ludy chętnie handlowały z Grekami. Przedmioty te przetrwały najczęściej w grobowcach na terenie regionu. Dodatkowy wpływ na rozmiar zbiorów greckich ma fakt, że w 1925 roku władze miejskie nabyły kolekcję Polese, której dedykowano specjalnie pomieszczenie. Najmniej wciągnęły nas wystawy poświęcone prehistorii wystawiane na pierwszym piętrze.


Świętną atrakcją muzeum jest bastion, który powstał na miejscu wczenośredniowiecznego kościoła. Relikty tej świątyni zostały odkopane i prezentowane są jako stanowisko archeologiczne, nad ktorym chodzimy po specjalnym mostku. Nie zapomnijcie włączyć świetnie zrealizowanej prezentacji multimedialnej - właśnie w ten sposób powinna być opowiadana archeologia, by łatwo było ją zrozumieć (aby włączyć prezentację wystarczy wicsnąć guzik na mostku). Kolejna prezentacja multimedialna, w innym pomieszczeniu, skupia się na życiu w klasztorze.


Na spokojne zwiedzenie muzeum i przeczytanie wszystkich opisów warto zarezerwować sobie między 50 a 60 minut. Jeśli ktoś planuje na szybko "przelecieć" przez wystawy, na wizytę wystarczy mu około 40 minut. W muzeum opisy zostały przetłumaczone na angielski.
Bilet wstępu kosztuje 5€. Bezpłatne wejście: dzieci i młodzież do 18. roku życia, osoby po 65. roku życia oraz osoby z niepełnosprawnościami wraz z towarzyszem.


Spacer murami obronnymi oraz fort Sant'Antonio
Bari, jak większość średniowiecznych miast, otoczone było potężnymi murami obronnymi. W XVI wieku Bona Sforza zmodernizowała te fortyfikacje, dostosowując je do nowych zagrożeń epoki Renesansu. Głównym celem przebudowy było wzmocnienie obrony poprzez dodanie bastionów, które miały skutecznie chronić miasto przed nowoczesnymi technikami oblężniczymi.

Do naszych czasów przetrwało kilkaset metrów tych fortyfikacji, które zostały odrestaurowane w XIX wieku przez wspomnianego już Murata. Ciągną się one po stronie wschodniej i polecamy Wam się nimi przespacerować na całej długości - wejście znajduje się przy Piazza del Ferrarese, a trasa prowadzi aż do wejścia do muzeum archeologicznego Santa Scolastica (po drodze możemy jednak zejść w kilku miejscach, w tym przy bazylice św. Mikołaja). Po drodze czekać na nas będą widoki w stronę morza oraz pojedyncze zabytki starego miasta.


Już chwilę po rozpoczęciu spaceru trafimy na bastion zwany fortem św. Antoniego (Fortino di Sant'Antonio), który w dzisiejszym kształcie powstał w XVI wieku i jest najbardziej imponującym elementem fortyfikacji. Niestety, prawdopodobnie nie wejdziemy na jego teren - brama zabytku otwierana jest tylko podczas specjalnych okazji (np. ślubów). Warto też stanąć na wysokości bazyliki św. Mikołaja i zobaczyć wspomniane już pięknie zdobione okno w stylu portalów prowadzących do świątyni.

Stary port i crudo di mare - owoce morza na surowo
Bari kojarzone jest z jedną rzeczą, do której - nie będziemy tu Wam bajerować - osobiście nie daliśmy rady się przekonać. Jest to crudo di mare, czyli sprzedawane przez rybaków i przygotowane na miejscu surowe owoce morza (jeżowce, kalmary, krewetki czy nawet ośmiornice). Miejscowi zajadają się nimi, popijając butelkowanym piwem.

Głównym miejscem ich sprzedaży jest Molo Sant'Antonio, choć w pierwszej połowie 2025 roku ma wciąż trwać jego remont. Jeśli będzie zamknięte, możecie udać się na Molo San Nicola przy Teatro Margherita, gdzie pod dachem działa targ rybny N' dèrr'a la lanze. Przy okazji znajdziecie tam bar El Chiringuito, przy którym męska populacja Bari od rana raczy się piwem ;-)

Spacer uliczkami Starego Miasta
Stare Miasto jest na tyle niewielkie, że warto odejść od kilku najbardziej zatłoczonych traktów, by odkryć różne jego zakamarki. Do najbardziej reprezentacyjnych ulic należy Strada Palazzo di Città, wzdłuż której zobaczymy kilka pałacowych fasad, a na jej końcu znajdują się łuki za bazyliką św. Mikołaja. Turyści trafiają tu najczęściej szukając piekarni Panificio Fiore.


Sporo uroku ma również plac przed kościołem Jezuitów (Chiesa del Santissimo Nome di Gesù), którego fasada jest charakterystyczna dla architektury tego zakonu. Wnętrze świątyni już nie robi jednak tak dużego wrażenia. Zwiedzając Bari warto też podejść do kościoła Saint Theresa 'dei Maschi', we wnętrzu którego organizowane są wystawy czasowe.

Pinacoteca Corrado Giaquinto - galeria sztuki w Bari
Prowincjonalna galeria sztuki w Bari zalicza się do najważniejszych placówek kulturalnych w południowych Włoszech. Od razu musimy Was jednak ostrzec - niewiele tu dzieł najbardziej znanych starych mistrzów (a jeśli już są, jak obraz "św. Piotr Męczennik" Giovanniego Belliniego, to zachwycą raczej tylko prawdziwych koneserów). Szczęśliwie jednak tutejsza pinakoteka posiada bardzo różnorodną kolekcję, i to nie tylko malarstwa. Chociaż, co nie powinno nikogo dziwić we włoskiej galerii sztuki, sporą część zbiorów stanowią obrazy z motywem religijnym, to kilka wystaw wybija się z tego schematu.
Do bardziej nietypowych elementów kolekcji należą:
- Rzeźby Filippo Cifariello, porozrzucane po kilku salach - w tym autoportret oraz niezwykle sugestywny "Szepcący Anioł".


- Kolekcja Grieco z obrazami najbardziej znanych włoskich artystów z końca XIX i początku XX wieku (jak chociażby Giovanni Fattori), nazwana na cześć donatora.
- Ryciny i akwarele Antonio Piccinniego.

- Wystawa elementów z neapolitańskich szopek bożonarodzeniowych oraz gablota z kilkoma strojami.

- Obrazy i rzeźby z XIX/XX wieku artystów z południa Włoch, skupiające się na motywach życia codziennego. Wprawdzie dominuje w nich realizm, to kilku dziełom bliżej do typowo impresjonistycznych form.

Oprócz nich w muzeum zobaczymy:
- Detale rzeźbiarskie ze średniowiecznych kościołów Apulii (w tym kapitele datowane na XI i XII wiek).
- Malarstwo neapolitańskie (XVI-XVIII) - początek tej wystawy łatwo zauważymy, po zmianie barwy na ciemniejszą.
- Malarstwo apulijskie - tutaj na szczególną uwagę zasługują średniowieczne ikony w stylu bizantyńskim oraz fragmenty fresków.
- Malarstwo ze szkoły weneckiej.

Nas pinakoteka mocno zaskoczyła na plus, choć w pewnym momencie zaczęliśmy się obawiać, że monotematyczność religijna nas zamęczy (sytuację ratowały rzeźby Cifariello). W końcu jednak rozpoczęły się inne motywy, i muzeum nas wciągnęło na dobre.
Miłośnicy sztuki wszelakiej na spokojne zwiedzenie pinakoteki powinni zaplanować sobie nawet około 90 minut. Oczywiście można przelecieć wszystkie sale w godzinę, ale po takiej wizycie raczej nie będziemy usatysfakcjonowani.
Bilet do pinakoteki w Bari kosztuje 5€. Dostępny jest również bilet łączony do pinakoteki i muzeum archeologicznego. Bezpłatne wejście: dzieci i młodzież do 18. roku życia, osoby po 65. roku życia oraz osoby z niepełnosprawnościami wraz z towarzyszem.
Pinakoteka znajduje się na 4. piętrze i aby się do niej dostać należy wjechać na górę windą. My ostatnio weszliśmy przez boczne wejście i dziedziniec, ale wejście powinno być możliwe również od strony promenady.

Largo Albicocca i pizza w Bari
Largo Albicocca to plac skryty pomiędzy zamkiem, katedrą a ulicą Arco Basso. Miejscowi oraz turyści wpadają tu najczęściej, by zjeść pizzę lub panzerotti w Pizzeria di Cosimo. Wprawdzie przydomek tego miejsca, czyli Piazza degli Innamorati (plac Zakochanych), jest nieco na wyrost, to faktycznie wielu miejscowych wpada tu w ciepły wieczór, aby kupić pizzę w kartonowym pojemniku i zjeść ją obok lub za dopłatą (coperto) przy stoliku. Czy faktycznie tutejsza pizza warta jest grzechu? Sos jest niezły, ciasto również dobrze wyrobione, jednak ilość składników (my zamawialiśmy mozzarellę bufala) mogłaby być większa. Szczerze to jedną pizzą prawdopodobnie nie naje się nawet pojedyncza osoba po intensywnym dniu zwiedzania.


Jeśli macie ochotę na dobrą pizzę, to z ręką na sercu, po przetestowaniu kilku miejsc, możemy polecić Wam L’Antica Pizzeria da Michele. Po zapoznaniu się z menu od razu podejrzewaliśmy, że będzie dobrze, bo pizza serwowana jest z serem Fior di Latte z Ageroli (to w naszym osobistym zestawieniu najlepszy ser do pizzy we Włoszech). I prawdę mówiąc się nie zawiedliśmy - co prawda zamówiliśmy margheritę w wersji doppia, czyli z podwójnym serem, ale mozzarelli w przeciwieństwie do Largo Albicocca nie brakowało. Sos, ciasto, ser - wszystko było tak, jak powinno.


Museo Nicolaiano - muzeum św. Mikołaja
Napiszemy wprost, że mamy mieszane uczucia co do tego muzeum. Placówka skupia się na osobie św. Mikołaja i składa się tak naprawdę z dwóch części: wystawy historycznej oraz prezentacji zbiorów związanych z kultem patrona Bari i tutejszą bazyliką. Zamysł był dobry, ale zabrakło nam głębi. Część historyczna podzielona została na trzy okresy - rzymski, bizantyński oraz normańsko-szwabski.

Przy każdym wystawiono kilka interesujących zabytkowych obiektów (m.in. koronę wotywną ofiarowaną przez Rogera II po odbiciu Bari czy fragmenty rzeźb) wymieszanych ze współczesnymi rzeźbami nawiązującymi do historii bądź mitów, przygotowano też kilka tablic opisowych. Ciekawym pomysłem było powtórzenie tematów - łuk, gry i muzyka, ale z opisem pasującym do danego okresu. Niestety, dla osób chociaż trochę zainteresowanych historią większość informacji będzie wtórna.

Na pierwszym piętrze wystawiono najróżniejsze eksponaty związane z bazyliką i kultem świętego, a w piwnicach wota oraz różne dary od wiernych. Do ciekawszych eksponatów należą zabytkowe butelki do przechowywania manny św. Mikołaja (oleju wypływającego z ciała patrona Bari, traktowanego jako relikwia), obrazy (w tym XIII-wieczny monumentalny obraz Maryi w formie ikony), front romańskiego ołtarza z XI wieku, srebrne kielichy czy relikwiarze (w tym gotycki relikwiarz z XIV wieku). Kilka obiektów przyciągnęło naszą uwagę, ale po zakończeniu wizyty czuliśmy pewien niedosyt - za tę cenę biletu oczekiwaliśmy większej ilości informacji lub liczby eksponatów.


Na spokojne zwiedzenie muzeum i zapoznanie się ze wszystkimi informacjami potrzeba do 45 minut. Dla nas pewnym zaskoczeniem była cena biletu, którego koszt to 8€. Z drugiej jednak strony, osoby zainteresowane postacią św. Mikołaja z Bari nie powinny żałować wydanych pieniędzy.


Via Sparano da Bari - główny miejski deptak z pałacem Mincuzzi
Via Sparano da Bari to główny miejski deptak na terenie dzielnicy Murat, ciągnący się spod placu Aldo Moro naprzeciwko dworca aż do starego miasta. Jak przystało na takie miejsce, działają tu modne sklepy oraz drogie kawiarnie (które wyróżniają się tylko ceną). Z perspektywy turysty warto jednak zwrócić uwagę na dwa miejsca: plac Umberta I (Piazza Umberto I) z uniwersytetem oraz secesyjno-eklektyczny pałac Mincuzzi (Palazzo Mincuzzi), który pod koniec lat 20. poprzedniego wieku wzniósł jeden z bogatych kupców. Musimy przyznać, że dzięki zastosowaniu neobarokowych zdobień i niezliczonej ilości detali jest to jeden z ciekawszych przykładów stylu liberty (jak nazywana jest włoska secesja), jaki widzieliśmy. Niestety, gdy ostatnio chcieliśmy go znów odwiedzić okazało się, że znajdujący się w nim sklep odzieżowy zamknął swoje podwoje.


Lungomare Nazario Sauro - nadmorska promenada w Bari
Dobrym pomysłem na aktywne spędzenie czasu jest spacer długą na około 1,5 km nadmorską promenadą, wzdłuż której zobaczymy kilka interesujących gmachów (w tym siedzibę Pinakoteki oraz dawne koszary Caserma Bergia). Wzdłuż chodnika ustawiono lampy.

Lungomare Nazario Sauro prowadzi mniej więcej od granic starego miasta aż do plaży Pane e Pomodoro. Niestety, promenada ciągnie się wzdłuż ruchliwej ulicy, co psuje nieco przyjemność ze spaceru.
Plac Santa Maria del Buonconsiglio - ruiny bizantyńskiego kościoła
Jedną z naszych ulubionych atrakcji w Bari poza utartym szlakiem jest plac Santa Maria del Buonconsiglio, gdzie, poniżej obecnego poziomu chodnika, zachowały się ruiny bizantyńskiego kościoła z X bądź XI wieku. Pośród budynków mieszkalnych przetrwało nawet sporo: kilka kolumn, fragmenty oryginalnej posadzki, fragment ściany absydy oraz ściany bocznej. Co równie ważne, przetrwał pierwotny układ, pozwalający wyobrazić sobie oryginalną formę świątyni.

Plac jest ogólnodostępny i możemy swobodnie po nim spacerować. Nieco skryte ruiny znajdują się w północnej części starówki i najlepiej zaplanować sobie ich odwiedziny podczas wizyty w muzeum archeologicznym Santa Scolastica.

Mercato Coperto w dawnej fabryce papierosów
Trudno o lepszy sposób by spojrzeć na codziennie życie mieszkańców niż poprzez odwiedzenie lokalnego targowiska. My w Bari chętnie zaglądamy do Mercato Coperto, które mieści się w dawnej fabryce papierosów (Ex Manifattura Tabacchi). Wprawdzie nie jest to miejsce turystyczne i może na pierwszy rzut oka odstraszyć (wszystkich z wyjątkiem miłośników niszczejącej infrastruktury przemysłowej), to na miejscu będziemy mieć okazję zakupić świeże warzywa i owoce, lokalne sery, mięsa czy pieczywo lub ciastka (w tym słynne przekąski taralli nieco taniej niż przy Arco Basso).


Nasz syn uwielbia słodkie mandarynki bez pestek, więc zawsze staramy się mieć je w zapasie. Na targu sprzedawcy zawsze nam doradzają, które są najsłodsze (il più dolce) i zaproponują skosztowanie przed zakupem.

Nie każdemu jednak to miejsce przypadnie do gustu. Całość wygląda na zaniedbaną i przez brak dużej ilości okien w halach nawet na nieco mroczną.


Palazzo Simi i podziemne wykopaliska
Dzisiejsze stare miasto w Bari rozrastało się w górę warstwa na warstwie. Zabudowania z czasów rzymskich oraz bizantyńskich (XIX-XI wiek), kiedy miasto było stolicą katepanatu (Prowincji Cesarstwa Bizantyńskiego), znajdują się do kilku metrów poniżej obecnego poziomu ulicy.

W kilku miejscach udało się "dokopać" do reliktów dawnej zabudowy - najciekawsze wykopaliska znajdziecie pod katedrą, jednak warto odwiedzić również Pałac Simi. W jego piwnicy zobaczymy ruiny apsydy bizantyńskiego kościoła z zachowanymi fragmentami fresków (co ciekawe - budynek ten powstał na fundamentach rzymskich) oraz znaleziska grobowe, a na półpiętrze zabytkowy piec z XVI wieku. Oprócz nich na odwiedzających czeka wcale niemała i rozlokowana na kilku salach wystawa historycznych eksponatów - w tym ceramiki, waz typu krater czy kości (nas zaskoczyła zwłaszcza tablica z zapiskami babilońskimi).


Wstęp jest bezpłatny. Wystarczy zadzwonić górnym dzwonkiem, by po chwili ktoś nas wpuścił. Przy bardzo powolnym zwiedzaniu na wizytę możemy potrzebować maksymalnie 25 minut, jednak przy normalnym tempie da się wszystko zobaczyć w kwadrans. Niestety, opisy są jedynie po włosku, ale w erze możliwości łatwego tłumaczenia z pomocą aparatu w telefonie da się zrozumieć co oglądamy.


Palazzo Fizzarotti - neogotycka perełka w Bari
Wśród wszystkich pałaców w Bari największe wrażenie zrobił na nas Palazzo Fizzarotti, zlokalizowany na końcu ulicy Corso Vittorio Emanuele II. W 1910 roku wzniósł go bogaty bankier Emanuele Fizzarotti. Za projekt odpowiadał Ettore Bernich - dla nas to wystarczająca rekomendacja, bowiem znamy go jako twórcę cenionego gmachu Acquario Romano w Rzymie.

Pałac Fizzarotti powstał w stylu eklektycznym, a jego motywem przewodnim jest wenecki gotyk. Oprócz balkonów i zdobień górnej części warto spojrzeć na cztery mozaikowe medaliony z herbami - jeden z nich przedstawia historyczny herb miasta Bari, a inny herb miasta Lecce, z którego pochodził ród Fizzarotti (na fasadzie znalazło się również miejsce dla jego herbu rodowego).

Pałac Fizzarotti można zwiedzić w trakcie wycieczki z przewodnikiem. Nam jednak nie było to dane, a próbowaliśmy dwukrotnie. Raz przyszliśmy na miejsce, ale okazało się, że potrzebna jest wcześniejsza rezerwacja i nikogo nie było. Drugi raz próbowaliśmy się kontaktować, ale akurat w okresie naszej wizyty nie była organizowana wycieczka. Możecie jednak spróbować sami - za zwiedzanie odpowiada firma PugliArte.

Palazzo ex Poste - dawny gmach poczty
Na tyłach głównej siedziby uniwersytetu skrywa się zabytkowy gmach poczty z lat 30. poprzedniego stulecia, który jakiś czas temu został zaadaptowany do potrzeb tutejszego uniwersytetu. Na szczęście jego dawna główna hala jest ogólnodostępna i możemy do niej zajrzeć, by obejrzeć wnętrze z kopułą wzorowaną na architekturze antyku.



Plaża Pane e Pomodoro
Właściwie to miejską plażę w Bari umieściliśmy w naszym przewodniku nieco z przekąsem. Wprawdzie Bari jest miastem nadmorskim, ale absolutnie wybierając się do stolicy Apulii nie powinniśmy nastawiać się na plażowanie. Na mapie może Pane e Pomodoro (co dosłownie oznacza "chleb i pomidor") wygląda na sporą, ale zaledwie nieco ponad 150 m to pas piasku. Reszta to plaża kamienista (odsłonięta od morza wielkimi skałami) lub boiska do zajęć sportowych.

W sezonie plaża jest zatłoczona i przebywanie na niej nie należy do specjalnie przyjemnych, bo bywa także dość zaśmiecona (choć trzeba przyznać, że ma całą potrzebną infrastrukturę - płatny parking, toalety, prysznice na świeżym powietrzu oraz przechowalnie przypominające nasze paczkomaty). Na godzinę lub dwie wypoczynku nad morzem - idealnie, ale gdy nastawiacie się na wodne atrakcje, są lepsze miasta.


Muzeum miejskie w Bari - Museo Civico Bari
Ostatnia opisywana przez nas atrakcja to propozycja dla osób szczególnie zainteresowanych artefaktami związanymi z historią miast. Muzeum miejskie mieści się w dawnej wieży mieszkalnej i posiada dwie wystawy. Pierwsza skupia się na historii miasta i prezentuje różne eksponaty (takie jak makieta XI-wiecznego Bari, pierwsza drukowana książka w Bari zamówiona przez Bonę Sforzę, historyczne zestawy kart, pistolety i szable z czasów Burbonów czy ekwipunek wojsk włoskich walczących w Afryce), a tematem drugiej jest I wojna świątowa (wśród eksponatów są modele statków i osobiste pamiątki). Niestety, opisy eksponatów w obu salach są wyłącznie po włosku - możemy jednak obejrzeć film o historii muzeum lub zapoznać się z wydrukowanymi materiałami na wyższym piętrze.


Dodatkowym smaczkiem jest sala ze zdjęciami Bari z XIX wieku i początku XX wieku z ekranem, gdzie możemy włączyć język angielski - my właśnie w niej spędziliśmy najwięcej czasu. Na zdjęciach możemy zobaczyć jak wyglądała katedra z barokowymi dodatkami lub grobowiec Bony Sforzy otoczony dekoracjami. W sali tej zobaczymy też prace lokalnego twórcy karykatur.
Muzeum skierowane jest raczej do Włochów i trudno powiedzieć, na ile może zainteresować zagranicznego gościa. My, gdyby nie zdjęcia, obejrzelibyśmy całość w dosłownie 10-15 minut.

Co zjeść w Bari (i gdzie)?
Oprócz pizzy, focaccii i surowych owoców morza w Bari skosztujemy też kilku innych typowych dań i przysmaków. Do najbardziej znanych należą:
- Polpo, czyli ośmiornica. Możemy zamówić ośmiornicę grillowaną, duszoną lub... surową (crudo). Wielu turystów odwiedza też popularny lokal Mastro Ciccio, gdzie zjemy ośmiornicę gotowaną w niskiej temperaturze, serwowaną w bułce farbowanej atramentem z kałamarnicy i z dodatkiem ciepłego sera Burrata oraz rukoli. Mimo wysokiej ceny - polecamy spróbować! Innym przysmakiem Mastro Ciccio jest Burrozza - smażona "kulka" w formie woreczka wypełniona serem burrata i różnymi dodatkami, w zależności od wersji.


- Ser Burrata, pochodzący z Apulii, który ma dwie warstwy - od zewnątrz jest to cienka warstwa mozzarelli, a wewnątrz kremowe nadzienie nazywane stracciatella (będące mieszanką świeżej śmietany i rozdrobnionej mozzarelli).
- Panzerotti, czyli wariant calzone smażony w głębokim tłuszczu. Wnętrze wypełnia ser mozzarella, sos pomidorowy oraz przyprawy. Nam najbardziej smakowało panzerotti serwowane w Venezia 40 (lokal znajduje się na murze miejskim), ale pozytywnie zaskoczyła nas też La Puccia, leżąca w samym sercu miasta.


- Orecchiette con le cime di rapa - tak jak wspomnieliśmy, orrecchiette to lokalny makaron przypominający kształtem uszka. Przygotowywanych jest z nim wiele dań, ale najbardziej znanym z nich jest "con le cime di rapa", czyli "z wierzchołkami rzepy", co odnosi się do młodych liści i pędów rzepy. Oprócz makaronu i duszonej rzepy głównym składnikiem tej potrawy jest oliwa. Ponieważ jest to proste danie, polecamy Wam zamiast restauracji spróbować je w bardziej kameralnym lokalu, gdzie będzie smakować jak przygotowane we włoskim domu. Na przykład w El Pedro, miejscu na kształt polskiego baru mlecznego.

- Spaghetti all'Assassina - kolejne danie wywodzące się z Bari. Powstało, gdy kucharz z restauracji Al Sorso Preferito zamiast gotować makaron po prostu go usmażył, dodając sos pomidorowy z papryczkami chilli, które nadały mu pikantności (nazwa oznacza dosłownie "zabójczyni"). Dziś danie to jest serwowane w wielu miejscach i mimo prostoty zdobyło sporą popularność wśród miejscowych. A czy warto spróbować? Nam formą nieco na myśl przywiodło odgrzewane danie na patelni, ale zjedliśmy je ze smakiem.

- Tiella barese - kolejne z dań prezentujące prostotę tutejszej kuchni. Składa się z ryżu, ziemniaków, cebuli oraz małży (lub innych owoców morza). Proste, ale znajduje swoich amatorów.
W restauracjach zjemy też typowe dla innych regionów Włoch dania z owoców morza i makarony. Jeśli smażony makaron z sosem pomidorowym czy danie z rzepy nie brzmi dla Was najsmaczniej, lepiej zamówcie coś bardziej typowego!
A co nie zrobiło na nas specjalnego wrażenia? Przekąska zwana sgagliozze - jest to kawałek polenty smażonej w głębokim tłuszczu. Pewnie jednak znajdą się amatorzy i tego dania!
Bari - zwiedzanie i informacje praktyczne
Ile czasu zaplanować na zwiedzanie Bari?
Na spokojne zobaczenie wszystkich najważniejszych atrakcji w Bari wystarczą nam dwa dobrze rozplanowane dni. Właściwie to, mimo bogatej historii, w Bari brakuje atrakcji, które mogłyby zabrać nam więcej niż 60 minut, więc w ciągu jednego weekendu można zobaczyć naprawdę dużo (mając jeszcze sporo zapasu czasu na odwiedzenie kilku lokali gastronomicznych).
Lotnisko w Bari
Lotnisko im. Karola Wojtyły w Bari położone jest około 8 km na północny-zachód od centrum miasta i jest z nim dobrze skomunikowane. Do wyboru mamy:
- Najtańszy autobus miejski przewoźnika AMTAB nr 16 (czas przejazdu między 40 a 60 minut w cenie zaledwie 1€) - bilet lepiej zakupić wcześniej w kiosku lub barze, bo u kierowcy jest droższy o 0,50€.
- Wygodniejszy pociąg Ferrotramviaria za 5,30€ (czas podróży to zaledwie 20 minut) - bilet kupimy w kasie na dworcu lub w automacie.
- Autobus lotniskowy prywatnej firmy w cenie 5€ (podróż trwa +/- 30 minut).
Wszystkie z możliwości opisaliśmy szczegółowo w naszym artykule Jak dojechać z lotniska w Bari do centrum?.