Kanał Koryncki - historia, ciekawostki, zwiedzanie
Grecja znana jest z licznych pozostałości po czasach starożytnych, kiedy jej budowniczy wznosili wspaniałe dzieła architektoniczne i inżynieryjne. Antyczni Helleni nie dali jednak rady zrealizować ambitnego projektu przekopu przesmyku łączącego Peloponez z resztą Grecji, więc na urzeczywistnienie wizji Kanału Korynckiego trzeba było poczekać aż do końcówki XIX stulecia.
Artykuł jest częścią naszego przewodnika po największych atrakcjach Peloponezu.
- Kanał Koryncki - co to takiego?
- Historia Kanału Korynckiego
- Diolkos - lądowa alternatywa dla kanału
- Kolejne nieudane próby
- Nowożytna realizacja projektu
- Zwiedzanie Kanału Korynckiego
- Jak dojechać do Kanału Korynckiego z Aten?
- Rejs po Kanale Korynckim
- Zatoka Koryncka i pozostałości drogi Diolkos
- Ciekawostki o Kanale Korynckim
Kanał Koryncki - co to takiego?
Kanał Koryncki odcina Półwysep Peloponeski od Grecji kontynentalnej, zamieniając go de facto w wyspę i łącząc ze sobą Zatokę Sarońską z Zatoką Koryncką. Wykopano go w najwęższym miejscu krótkiego przesmyku nazywanego "isthmus" (szyja), który stanowił jedyne połączenie pomiędzy Peloponezem a resztą Grecji.
Kanał ma długość około 6,4 kilometra, przy szerokości niewiele powyżej 21 metrów i wysokości dochodzącej do nawet 79-90 metrów. Jego ściany ścięte są pod tak małym kątem, że spoglądając na nie z góry mogą wydawać się niemal proste. Co ciekawe, wykopano go na poziomie morza i nie posiada śluz, co początkowo stanowiło niemały problem dla armatorów - różne czasy pływów w obu zatokach prowadzą do silnych prądów pływowych w samym kanale.
Przeprawa jest jednak zbyt wąska jak na potrzeby współczesnego świata, ponieważ nie przepłyną przez nią statki o szerokości przekraczającej 18 m. Współcześnie Kanał Koryncki wykorzystywany jest więc głównie przez mniejsze jednostki lub statki turystyczne. Co nie zaskakuje, obowiązuje na nim ruch jednostronny, a największe dopuszczalne jednostki muszą być ciągnięte przez specjalny statek-holownik.
Nad kanałem przerzucono dotychczas 6 mostów, w tym jeden kolejowy i jeden prywatny. Główny most dla ruchu samochodowego z perspektywy turysty wygląda naprawdę niepozornie i gdy mijamy go samochodem (lub jako pasażer autobusu) możemy nawet nie zauważyć, że właśnie przejechaliśmy przez słynną przeprawę.
Historia Kanału Korynckiego
Diolkos - lądowa alternatywa dla kanału
Pierwsze plany wykopania kanału pojawiły się już na przełomie VII/VI stulecia p.n.e. Pomysłodawcą tego ambitnego projektu był Periander, drugi tyran Koryntu, państwa-miasta zaliczającego się do największych potęg greckiego świata.
Greckie polis sporą część swojego dobrobytu zawdzięczały handlowi morskiemu oraz silnej flocie wojennej. Sam Korynt leżał jednak po północnej stronie przesmyku "isthmus" i wychodził w stronę Zatoki Korynckiej, dlatego statki wypływające do Aten czy wysp Morza Egejskiego musiały opłynąć cały Peloponez i nadłożyć około 700 km, by dotrzeć na miejsce.
Spójrzmy na mapę:

Mimo braku sukcesów w wykopaniu samego tunelu w czasach Periandera udało się przeprowadzić z sukcesem inny projekt - budowę drogi łączącej obie zatoki znanej jako Diolkos, która w założeniu miała służyć do transportu… statków.
Trasa ta wyłożona była masywnymi płytami z wapienia, osiągała szerokość od 3,4 do 6 m i przebiegała niemal równolegle do nowożytnego Kanału Korynckiego. W kolejnych wiekach kilkukrotnie ją modernizowano i mogła być z powodzeniem wykorzystywana jeszcze w okresie średniowiecza.
Nie do końca wiadomo jak wyglądał sam proces transportu. Historycy i badacze zakładają, że przeciągano raczej mniejsze łodzie niż większe statki, ale nie było też przeszkód w transporcie trier (trójrzędowych greckich galer). Sam proces wymagał jednak niemałej pracy ludzkiej. Prawdopodobnie przeciągnięcie średniej wielkości jednostki od zatoki do zatoki mogło zajmować około 3 godzin i wymagać pracy prawie 200 osób.
Nie było to więc rozwiązanie idealne i często bardziej opłacał się transport samych towarów, a nawet rejs wokół Peloponezu. Bez względu na te niedogodności, droga Diolkos pomogła rozwinąć handel oraz zwiększyła potencjał ekonomiczny Koryntu.
Kolejne nieudane próby
Kolejne podejście do wykopania kanału miało miejsce najpierw 300, a następnie około 600 lat później. Druga z tych prób, zapoczątkowana w 67 roku naszej ery przez cesarza Nerona, była najbliższa sukcesu. Do pracy zaangażowano aż 6000 żydowskich jeńców wojennych, a cesarz symbolicznie wbił pierwszą łopatę. Niestety, projekt przerwano przed zakończeniem prac i budowa została porzucona.
Nowożytna realizacja projektu
Po fiasku projektu wspieranego przez Nerona pomysł przekopu porzucono na kilkanaście długich stuleciu i powrócono do niego dopiero w XIX wieku. W 1821 roku wybuchł ogólnohelleński zryw narodowy znany dziś pod nazwą wojny o niepodległość Grecji, który doprowadził do powstania nowożytnego państwa greckiego. Niedługo później kwestia przekopu stała się sprawą wagi narodowej, ale po przeprowadzonym przez francuskich inżynierów studium wykonalności okazało się, że koszt jest zbyt duży jak na możliwości dopiero co odrodzonego państwa.
Do projektu powrócono w 1869 roku, a impulsem było zakończenie budowy Kanału Sueskiego. Początkowo wykonawcami mieli być Francuzi odpowiedzialni za prace przy Kanale Panamskim, ale banki odrzuciły ich wnioski o finansowanie. W 1881 roku odpowiedzialność za przekop przejął Węgier István Türr. Do współpracy zaprosił inżyniera imieniem Béla Gerster, który kilka lat wcześniej brał udział przy wytyczaniu szlaku Kanału Panamskiego.
Mimo że ostatecznie także oni nie doprowadzili projektu do końca, gdyż przedwcześnie skończyły im się środki finansowe, to prace były już na tyle zaawansowane, że w 1890 roku nadzór nad budową przejęły władze greckie i bez większych problemów ukończyły przekop.
Zwiedzanie Kanału Korynckiego
Chcąc zobaczyć przekop w całej okazałości powinniśmy odnaleźć na mapie stary most nad Kanałem Korynckim, inaczej Stary Most Isthmus (gr. Παλαιά Γέφυρα Ισθμού, współrzędne: 37.927055, 22.994532). Stojąc na nim możemy swobodnie obserwować przeprawę. Jeśli przejedziemy przez kanał autostradą, czyli nowszym z mostów, możemy nawet nie zauważyć, kiedy znaleźliśmy się po drugiej stronie.
Sąsiedztwo starego mostu wydaje się być kwintesencją współczesnej Grecji. Tuż obok, po stronie kontynentalnej, ustawiono pomnik na malutkim placyku przypominający o węgierskich budowniczych kanału. Okolica wypełniona jest lekko zaniedbanymi sklepami, stacjami benzynowymi oraz tawernami. Przez cały czas panuje harmider oraz dudni dźwięk klaksonów.
Będąc na miejscu najlepiej przejść się mostem w obie strony i spojrzeć na zakończenia kanału po obu stronach. Jeśli nie goni nas czas, to zdecydowanie warto poczekać chwilę na przepływający statek (najczęściej będzie to mało precyzyjne określenia, gdyż oprócz łodzi wycieczkowych większość statków nie przepływa przez kanał samodzielnie, a jest ciągnięta przez malutki holownik).
Przy dobrej pogodzie na pokładzie statku zauważymy odpoczywających marynarzy, a mając trochę szczęścia natrafimy na statek o szerokości niemal równej samemu kanałowi.
Skok na bungee
W ciepły miesiąc bardziej odważni czytelnicy mogą skoczyć na bungee. Podobno jest to fajna przygoda, lecz nas mimo wszystko nie przekonały zapewnienia o odpowiedniej szerokości kanału i pełnym bezpieczeństwie ;)
Organizatorem atrakcji jest firma Zulu Bungy. Skok odbywa się przy Starym Moście.
Jak dojechać do Kanału Korynckiego z Aten?
Chcąc zobaczyć Kanał Koryncki będąc w Atenach mamy do wyboru kilka możliwości. Najwygodniej jest podjechać własnym lub wypożyczonym samochodem. Miejsce postojowe znajdziemy przed starym mostem.
Warto pamiętać, że sama przeprawa, mimo swoich imponujących rozmiarów, jest atrakcją zajmującą niewiele czasu (tym bardziej, gdy szybko natrafimy na przepływający statek). My po prostu kilka razy planowaliśmy w taki sposób podróż na Peloponez, żeby dać radę spojrzeć również na sam kanał. Jeśli macie więcej czasu, i interesują Was czasy antyczne, warto dodatkowo podjechać w stronę Zatoki Korynckiej i zobaczyć fragment trasy Diolkos (napisaliśmy o tym w dalszej części artykułu).
Alternatywnie sposoby dostania się w okolicę starego mostu:
- Autobus z Aten - podróż trwa około jednej godziny, a przystanek znajduje się mniej więcej 100 metrów od mostu. Powinniście jednak wcześniej sprawdzić, który z autobusów jadących do Peloponez na pewno zatrzymuje się przy samym moście (generalnie nie ma z tym jednak większego problemu). Autobusy odjeżdżające z Aten do Peloponez ruszają z dworca autobusowego Kifissos. Za przejazd odpowiada przewoźnik KTEL Korinthias - więcej informacji znajdziecie na ich oficjalnej stronie.
- Taksówka - możemy umówić się z taksówkarzem, który zabierze nas z Aten lub Koryntu w okolicę starego mostu i z powrotem.
- Wycieczka objazdowa lub taksówka turystyczna, które oprócz Kanału Korynckiego zawiozą nas również do innych atrakcji Peloponezu.
Rejs po Kanale Korynckim
Alternatywnym sposobem na zwiedzenie kanału jest podziwianie go z poziomu wody. Do wyboru mamy dłuższe rejsy, dla których przepłynięcie przez kanał jest tylko jedną z atrakcji, jak i lokalne wycieczki trwające przeważnie między 60 do 90 minut.
Lista dostępnych wycieczek jest długa - możemy na przykład skorzystać z całodniowej wycieczki z Aten. Na miejscu dobrymi opiniami cieszy się firma ARGO, która regularnie rusza z portu Isthmia i po nieco ponad godzinie wraca do punktu początkowego. Przy wyborze konkretnego przewoźnika oferującego krótkie rejsy warto od razu sprawdzić godziny startów, ponieważ u niektórych organizowany jest tylko jeden rejs w godzinach porannych.
Zatoka Koryncka i pozostałości drogi Diolkos
Jednym z celów naszych pierwszych odwiedzin kanału było zobaczenie pozostałości po początkowej części starożytnej drogi Diolkos. Ruiny okazały się kilkoma olbrzymimi kamieniami osadzonymi w wodzie oraz krótkim fragmentem trasy prowadzącej po powierzchni.
Nie popsuło nam to jednak nastroju, ponieważ na miejscu mogliśmy spojrzeć wprost do wnętrza Kanału Korynckiego, a następnie pospacerować po wiatrochronie w formie nasypu, który otacza wejście do kanału po obu jego stronach.
Widok z wiatrochronu, zarówno po stronie Peloponezu, jak i części kontynentalnej, oferuje przyjemne widoki i pozwala na złapanie kilku fajnych ujęć. Przy okazji możemy zamienić kilka słów z miejscowymi miłośnikami wędkarstwa.
Wpłynięcie do kanału jest ściśle limitowane i nadzorowane za pomocą mostu zwodzonego, po którym możemy spokojnie przejść piechotą chcąc wybrać się na drugi brzeg. Pamiętajcie jednak, że jeśli przejdziemy na drugą stronę, a most akurat się otworzy w celu wpuszczenia statku, to przejście może zostać zablokowane nawet na godzinę.
Ciekawostki o Kanale Korynckim
- Rocznie przez kanał przepływa ponad 11 tysięcy statków.
- Szacuje się, że od otwarcia przepłynęło przez niego ponad 1,5 miliona statków!
- Przy budowie przeprawy pracowało nawet 2500 robotników.
- Kanał został poważnie zniszczony podczas II wojny światowej, w 1941 roku odbyła się walka o most pomiędzy wojskami brytyjskimi a Niemcami.