Muzea w Barcelonie - kulturalny przewodnik po stolicy Katalonii
Stolica Katalonii znana jest z kilku kojarzonych na całym świecie placówek kulturalnych. Sporo wartych uwagi miejsc wciąż pozostaje jednak poza radarem większości turystów. W naszym przewodniku przedstawimy Wam subiektywną listę najciekawszych oraz najbardziej znanych muzeów w Barcelonie, dzięki której będziecie mogli zdecydować się, które z nich warto odwiedzić.
Artykuł jest częścią naszego przewodnika po największych atrakcjach Barcelony.
- Narodowe Muzeum Sztuki Katalonii (MNAC)
- Muzeum Historii Barcelony (MUHBA)
- Muzeum Picassa
- Muzeum Morskie (Museu Marítim)
- Szkuner Santa Eulalia
- CosmoCaixa - muzeum nauki w Barcelonie
- Muzeum Frederic Marès
- Muzeum Historii Katalonii (Museu d'Història de Catalunya)
- Muzeum Archeologii Katalońskiej (MAC)
- Fundació Joan Miró
Narodowe Muzeum Sztuki Katalonii (MNAC)
Museu Nacional d'Art de Catalunya, które mieści się we wzniesionym z okazji Wystawy Światowej Pałacu Narodowym na wzgórzu Montjuïc, to istna perełka dla wszystkich miłośników sztuki. Muzeum posiada niezwykle bogatą i unikatową kolekcję, zaczynając od części romańskiej, gdzie wystawiane są freski zabrane z kościołów i klasztorów z pirenejskich wiosek. Malowidła eksponowane są w sposób przywołujący pierwotny charakter wnętrz, które niegdyś zdobiły. Inną perełką są zbiory malarstwa tablicowego, który obejmuje najstarsze malowane fronty ołtarzowe w Europie. Dla nas, jako miłośników średniowiecza, była to nie lada gratka.

Oprócz sztuki romańskiej, na parterze prezentowane są wystawy poświęcone sztuce od gotyku po barok, od ołtarzy i rzeźb nagrobnych, po dzieła starych mistrzów, takich jak El Greco, Diego Velázquez, Francisco Goya, Tycjan czy Tintoretto.
Pierwsze piętro natomiast zostało w całości poświęcone modernizmowi. Kolekcja obejmuje zarówno sztukę dekoracyjną (obrazy, rzeźby, plakaty czy secesyjne witraże), jak i sztukę użytkową - w tym realizacje Antoni Gaudíego jak żelazne bramy, meble i krzesła ze słynnych domów, drzwi czy mozaiki w stylu trencadís z Parku Güell.

Jako bonus, w trakcie zwiedzania zobaczymy słynną Owalną Halę oraz Salę Kopułową z muralem Joana Miró, a na koniec wejdziemy na dach, gdzie przygotowano kilka tarasów oferujących panoramę Barcelony z różnych stron.

Bilet, który umożliwia zwiedzenie kolekcji stałej, pałacu oraz wejście na punkt widokowy, kosztuje 12€. Bilet ważny jest przez 2 dni (w ciągu 30 dni od momentu zakupu). Dostępne są również znacznie tańsze bilety tylko do pałacu i na taras widokowy, bez muzeum.
Na wizytę polecamy Wam zarezerwować przynajmniej dwie godziny, a jak kochacie sztukę, to nawet o godzinę dłużej. Kolekcja stała jest naprawdę rozległa i miłośnicy sztuki nie raz zatrzymają się gdzieś na dłużej, tracąc poczucie czasu. W każdą sobotę od 15:00 oraz w pierwszą niedzielę miesiąca wstęp do pałacu oraz muzeum jest bezpłatny. Wymagana jest jednak wcześniejsza rezerwacja na oficjalnej stronie.

Muzeum Historii Barcelony (MUHBA)
Główna siedziba Muzeum Historii Barcelony, obejmująca zabudowania przy średniowiecznym Plaça del Rei, to nasza ulubiona atrakcja historyczna w mieście. Nie jest to jednak typowe muzeum — ekspozycja muzealna stanowi jedynie fragment trasy zwiedzania, i to wcale nie ten najciekawszy.
Zacznijmy jednak od wystawy historycznej. Prezentuje ona chronologicznie najważniejsze okresy w dziejach Barcelony, z wykorzystaniem tablic opisowych oraz eksponatów. Największy nacisk położono na ostatnie 200 lat, ponieważ artefakty z wcześniejszych okresów znajdziemy również na dalszym etapie zwiedzania. Na spokojne zapoznanie się z całością wystarczy do 30 minut. Jeśli chcielibyście jednak dowiedzieć się więcej, odwiedźcie dodatkowo Muzeum Historii Katalonii.

Następnie czekają na nas kolejne świetne atrakcje:
- Taras widokowy z panoramą wychodzącą bezpośrednio na Plaça del Rei.
- Rozległe podziemne wykopaliska, będące pozostałościami po rzymskim Barcino oraz wczesnochrześcijańskiej Barcelonie. Obszar ten przylegał do antycznego muru obronnego. Spacerując po platformach, zobaczymy ruiny rzymskiej pralni i farbiarni, zakładu produkcji sosu garum, instalacji do produkcji wina, a także wczesnochrześcijańskich budowli, takich jak kościół, baptysterium i sala zgromadzeń w formie bazyliki. W tej ostatniej części warto wypatrywać pozostałości fresków. Niedawno odwiedziliśmy muzeum po raz kolejny i ponownie zaskoczyła nas ogromna skala stanowiska archeologicznego.
- W części podziemnej obejrzymy również wystawę znalezisk archeologicznych z okresu rzymskiego oraz wczesnego średniowiecza.
- Po zwiedzaniu wykopalisk przejdziemy do monumentalnej, gotyckiej sali Saló del Tinell, gdzie - według tradycji - Izabela i Ferdynand Katoliccy witali Krzysztofa Kolumba po jego powrocie z Ameryki. Sala, zbudowana w XIV wieku, służyła hrabiom Barcelony, a później królom Aragonii jako miejsce oficjalnych uroczystości. To prawdziwa gratka dla miłośników średniowiecza. W środku zobaczymy kilka gablot z eksponatami przypominającymi o złotym okresie w historii Barcelony, ale największym skarbem jest zachowany częściowo fresk przedstawiający sceny z podboju Majorki.
- Na koniec zajrzymy do gotyckiej kaplicy św. Agaty z XIV wieku, z okazałym XV-wiecznym ołtarzem. Świątynia jest jednak surowa w formie, dlatego największe wrażenie zrobi na pasjonatach średniowiecznej architektury.
Ponadto, przechodząc między podziemiami a Saló del Tinell miniecie kilka dodatkowych gablot.

Oficjalna nazwa placówki to Casa Padellàs (Museu d'Història de Barcelona MUHBA).
Wejście do muzeum znajduje się w budynku Casa Padellà, który co ciekawe został tu przeniesiono kamień po kamieniu. Z muzeum wychodzimy po przeciwnej stronie placu, charakterystycznymi schodami.
Jeśli jesteście pasjonatami historii, to na spokojną wizytę i zapoznanie się ze wszystkimi eksponatami polecamy Wam zarezerwować sobie przynajmniej 2 godziny (my ostatnio spędziliśmy prawie godzinę dłużej, ale robiliśmy sporo zdjęć i się absolutnie nie śpieszyliśmy). W innym wypadku wystarczy Wam około 90 minut.


Muzeum Picassa
Pierwsze na świecie muzeum Pabla Picassa, które założone zostało już w 1963 roku, jako jedyne jeszcze za życia artysty. Jego siedziba zajmuje pięć połączonych ze sobą zabytkowych rezydencji w sercu historycznej dzielnicy El Born, niedaleko słynnej bazyliki Santa Maria del Mar. Spacerując po kompleksie muzealnym będziemy mogli podziwiać dziedzińce, pokryte łukami partery i zewnętrzne zdobienia pełne gotyckich i renesansowych detali.

Kolekcja stała prezentuje ewolucję stylu Picassa od wczesnych lat młodzieńczych, kiedy tworzył w stylu akademickim, aż po dojrzałe, czysto abstrakcyjne dzieła. Najbardziej znanymi seriami w muzeum są Las Meninas (Panny Dworskie) oraz Gołębie, a oprócz nich zobaczymy również obrazy z innych okresów z życia artysty (jak melancholijny okres niebieski czy pobyt w Barcelonie). Małym smaczkiem jest kolekcja ceramiki - talerzy i wazonów. Oprócz wystawy stałej w muzeum prezentowane są wystawy czasowe o tematyce związanej z życiem lub twórczością artysty.

Zwiedzanie muzeum składa się z dwóch elementów: kolekcji stałej oraz wystaw czasowych. Na zwiedzenie kolekcji stałej, która mimo wszystko nie przytłacza ilością dzieł, większość osób poświęci między 60 a 90 minut (w zależności od tego, jak bardzo sztuka Picassa do Was przemawia). Dodatkowe 20-45 minut warto zarezerwować sobie na wystawę czasową. Warto dopłacić dodatkowe kilka Euro za przewodnik audio w języku angielskim, który pozwoli lepiej zrozumieć, jaka idea kryła się za abstrakcyjnymi dziełami.
Bilet normalny kosztuje 12€ (o jeden Euro więcej w kasie). Polecamy Wam zakupić wejściówkę na oficjalnej stronie - wybieramy godzinę wizyty i nie musimy martwić się kolejkami do kasy lub brakiem miejsc. Muzeum Picassa to jedna z najpopularniejszych atrakcji Barcelony, dlatego w sezonie spodziewajcie się sporej liczby zwiedzających (poza sezonem też bywa zresztą tłoczno).

Muzeum Morskie (Museu Marítim)
Utworzone w 1936 roku muzeum to idealne miejsce zarówno dla osób zainteresowanych morskimi podbojami, jak i miłośników architektury gotyckiej. Placówka została utworzona w zaadaptowanej gotyckiej stoczni z XIII wieku, jednej z najbardziej imponujących budowli przemysłowych średniowiecznej Europy. Stocznia powstała za rządów króla Aragonii Piotra Wielkiego, który potrzebował floty, by umacniać silną pozycję swojego państwa na Morzu Śródziemnym, kontynuując w ten sposób politykę poprzednika - Jakuba Zdobywcy.

Dawna stocznia ze swoją przestrzenią okazała się świetnym obszarem wystawowym - zwiedzając ją nie czujemy się przytłoczeni ilością eksponatów ani ich rozmiarami. Szczególnie dobrze prezentuje się tu wizytówka muzeum - zrekonstruowany okręt flagowy sił chrześcijańskich (tzw. Świętej Ligi, dowodzonej przez Juana de Austria) nazywany "Królewską Galerą". Chociaż nie można wejść na jego pokład, to z dwóch punktów widokowych spojrzymy z góry na dekoracje oraz pokład. Musimy przyznać, że tyle razy widzieliśmy przedstawienie tej bitwy na obrazach, że zobaczenie repliki okrętu flagowego było dla nas unikatowym doświadczeniem.


Chociaż placówka skupia się na związkach Barcelony i Katalonii z morzem, to kilka wystaw wychodzi z tego schematu. Jedną z nich jest wystawa 7 statków, 7 historii, która przedstawia modele siedmiu ważnych jednostek pływających wraz z ciekawą historią. Wśród zaprezentowanych znalazły się m.in. statek parowy City of Paris czy liniowiec oceaniczny Royal Edward.
Do innych wartych wspomnienia atrakcji muzeum należą:
- Makiety stoczni wraz z informacjami (także multimedialnymi) o budynku i jego historii. Na jednej z makiet przedstawiona została również średniowieczna Barcelona.
- Modele statków, w tym model karaki Santa Maria de la Victoria, która jako pierwsza opłynęła świat dookoła.
- Wystawy o nawigacji, technologii morskiej, historii budowy statków, a nawet piratach.
- Ruiny niewielkiej łódki z XIV wieku wykorzystywanej do transportu produktów. Jej rozmiar może nie zachwycać, ale to jedna z nielicznych zachowanych średniowiecznych łódek w tak dobrym stanie.
- Obrazy i pamiątki z motywem morskim.
- XIX-wieczny treningowy model fregaty.
- Multimedialne zaprezentowanie atlasu katalońskiego (Cresques Atlas), który składał się z sześciu bogato ilustrowanych pergaminowych kart z mapą Europy, Azji i północnej Afryki. Atlas, oprócz miast i dróg handlowych, prezentował również lokalne legendy i kultury, opisywał postacie historyczne, a nawet wspominał o potworach z konkretnych stron!
- Ruiny rzymskiego mauzoleum wykorzystywanego między I a IV wiekiem, które odnaleziono dopiero w 2010 roku.

Sporo miejsca poświęcono również morskiej historii Katalonii (w tym koloniom czy handlowi międzykontynentalnemu) oraz niechlubnemu procederowi handlu niewolnikami, w który Barcelona była mocno zaangażowana.
Czego nam zabrakło? Większej liczby figur dziobowych, których jestesmy miłośnikami. W Barcelonie zobaczyliśmy jedynie pojedyncze rzeźby. Mimo to, jako regularni goście muzeów morskich, byliśmy bardzo zadowoleni.

Aby spokojnie zwiedzić muzeum powinniście zarezerwować sobie przynajmniej 75 minut. Jeśli jednak chcielibyście zapoznać się z prawie wszystkimi materiałami tekstowymi oraz multimedialnymi, możecie potrzebować nawet około dwóch godzin.
Mimo że muzeum posiada mniej eksponatów (zwłaszcza modeli) niż Narodowe Muzeum Morskie w Madrycie, to i tak kolekcja oraz ilość informacji jest na tyle obszerna, że nie sposób się tu nudzić.



Szkuner Santa Eulalia
Zachowując bilet do Muzeum Morskiego możemy dodatkowo odwiedzić żaglowiec Santa Eulalia, który zacumowany jest przy barcelońskim Starym Porcie (Port Vell), kilka minut spacerem od muzeum. Na mapie znajdziecie go wpisując Pailebote Santa Eulàlia.

Jednostka ma ponad 100 lat i była jednym z ostatnich żaglowców wykorzystywanych do transportu towarów przez Morze Śródziemne. W 1997 roku statek został zakupiony przez władze muzeum i przywrócono mu pierwotną trzymasztową formę.
Można swobodnie chodzić po statku, a w dwóch miejscach wejść nawet pod pokład. Na wizytę wystarczy nam do 10 minut - to jedynie mały dodatek do samego muzeum.


CosmoCaixa - muzeum nauki w Barcelonie
Położone na obrzeżach Barcelony muzeum nauki to idealne miejsce na kilkugodzinny rodzinny wypad. Placówka powstała poprzez rozbudowę dawnego zabytkowego, modernistycznego ośrodka dla osób niewidomych i w niezwykły sposób łączy w sobie nowoczesność z katalońską tradycją.

Naszą wizytę rozpoczynamy od zejścia około 30 metrów w dół monumentalną klatką schodową, w centrum której zainstalowano olbrzymie tropikalne drzewo. Celem jest piąty poziom podziemi, gdzie czekają na nas wystawy stałe.


Podstawę ekspozycji, jak przystało na muzeum nauki, stanowią liczne eksperymenty, które mogą przeprowadzać zarówno młodsi, jak i starsi odwiedzający. To jednak nie wszystko – na nas największe wrażenie zrobił zatopiony las, będący realistycznym odwzorowaniem amazońskiego lasu deszczowego. Możemy nie tylko wejść do jego środka, ale też zza przeszklonych ścian podziwiać ryby oraz żółwie (niektóre z nich są wręcz monumentalne).

Oprócz tego zobaczymy m.in. akwaria, anakondę, skamieliny i kości, różne skały i meteoryty, imponującą ścianę geologiczną z olbrzymimi wyciętymi formacjami skalnymi (głównie z obszaru Katalonii) czy czaszkę triceratopsa.
Wszystkie te atrakcje dostępne są w ramach podstawowego biletu, podobnie jak ogród śródziemnomorski oraz plac nauki na świeżym powietrzu. Za dodatkową opłatą można odwiedzić planetarium (jeśli macie ochotę sprawdźcie godziny seansów) i pojedyncze pozostałe atrakcje na wyższych poziomach. Na miejscu działają także kawiarnia oraz restauracja z dobrym wyborem dań i rozsądnymi cenami.

Wprawdzie widzieliśmy większe muzea nauki, jednak CosmoCaixa jest naprawdę różnorodnym miejscem i dobrze zorganizowanym. Dorośli spędzą w muzeum pewnie między 75 a 90 minut, jednak przy wypadzie z dziećmi można spokojnie rezerwować sobie 3 godziny lub więcej.
Na miejsce najwygodniej dojechać kolejką linową L7, która działa właściwie jak metro. Wysiadamy na stacji Av. Tibidabo i musimy jeszcze kawałek podejść pod górę. Muzeum znajduje się na zboczu wzgórza Tibidado.


Muzeum Frederic Marès
O istnieniu tego sąsiadującego z katedrą muzeum wie niewielu turystów. My sami, choć przeczytaliśmy o nim lata temu w książce Roberta Hughesa, odwiedziliśmy je po raz pierwszy dopiero niedawno. I jakież było nasze zaskoczenie, gdy zorientowaliśmy się, jak bogatą kolekcję skrywa w swoich pięciu poziomach!

Zacznijmy jednak od krótkiego wprowadzenia. Frederic Marès, na cześć którego nazwano muzeum, był artystą oraz cenionym kolekcjonerem sztuki najróżniejszej (głównie rzeźby) związanej z Katalonią. W 1946 roku przekazał swoją kolekcję władzom miasta, a te już dwa lata później utworzyły muzeum w samym sercu Dzielnicy Łacińskiej, w jednym ze skrzydeł dawnego pałacu królewskiego hrabiów Barcelony. Swoją drogą, nawet jeśli nie planujecie zwiedzać kolekcji muzeum, zobaczcie świetnie zachowany wewnętrzny dziedziniec z ogrodem.

Marès zgromadził rozległą kolekcję hiszpańskiej rzeźby od czasów antycznych aż do XIX wieku. Oprócz niej artysta przekazał wykonane przez siebie dzieła, które zobaczymy w jego pracowni (pełniącej również funkcję biblioteki), oraz najróżniejsze inne przedmioty (w sumie zebrał ich kilkadziesiąt tysięcy), takie jak między innymi zabawki dla dzieci (poświęcono im całą salę), biżuteria, znaczki, zegarki, broń, zbroje, fajki czy wachlarze. Generalnie kolekcja jest tak rozległa, że nie powstydziłoby się jej żadne muzeum narodowe! Większość rzeźb w ten czy inny sposób nawiązuje do motywów religijnych, ale od wystawy renesansowej tematyka staje się bardziej różnorodna - według nas żaden miłośnik historii sztuki nie powinien żałować wizyty.


Według nas minimalny czas na spokojne zapoznanie się z całą kolekcją to 90 minut, choć jeśli chcielibyśmy bez pośpiechu obejrzeć każdą gablotę, to możemy potrzebować ponad 2 godzin. Bilet wstępu kosztuje nieco ponad 4 Euro, przez co niektórym może się wydawać, że muzeum jest niewielkie. I co ciekawe, w marcowy poranek oprócz nas w środku było może z pięć osób.
Wprawdzie główne opisy zostały przetłumaczone na angielski, warto jednak wypożyczyć przewodnik audio (za niewielką dopłatą).

Muzeum Historii Katalonii (Museu d'Història de Catalunya)
Placówka ta, która mieści się w dawnych magazynach na terenie Starego Portu, w sposób kompleksowy opisuje historię Katalonii (co jednak nie powinno zaskakiwać, spory nacisk został tu położony na samą Barcelonę). Muzeum zajmuje dwa poziomy, na których zaprezentowano chronologicznie dzieje regionu (sami Katalończycy zapewne woleliby używać określenia kraju).

Na 2. piętrze przedstawiono dzieje od czasów prehistorycznych do 1714 rok. Jest to data graniczna, bowiem 11 września tego roku wojska Burbonów zajęły Barcelonę i Katalonia straciła swoją szeroką niezależność na rzecz rządu hiszpańskiego.

W tej części muzeum dowiemy się więcej o katalońskiej architekturze romańskiej, o potędze królestwa Aragonii, o najbardziej budowlach czy o utracie niezależności.
Na 3. kondygnacji zaprezentowano historię Barcelony od XVIII do XXI wieku, kładąc duży nacisk na kwestie polityczne, jak wojna domowa, napięcia klasowe, powstanie lokalnej burżuazji wśród fabrykantów, czasy dyktatury frankistowskiej czy Renaixença, czyli odrodzenie katalońskiej kultury. Oprócz tego dowiemy się więcej o katalońskim modernizmie i przebudowie Barcelony, przemyśle katalońskim, który do dziś stanowi motor napędowy hiszpańskiej gospodarki, a także o codziennym życiu Barcelończyków.

Muzeum wypełnione jest makietami, modelami, tablicami informacyjnymi i eksponatami. Pod koniec zwiedzania można czuć się już przytłoczonym. Łatwiej zwiedza się wystawę na 2. piętrze, ponieważ tematy są bardziej różnorodne. Piętro prezentujące ostatnie stulecia skupia się już mocno na lokalnej polityce i dla osób, które orientują się w tym sprawach pobieżnie, może okazać się nużące i po prostu przez nie "przebiegną". Wciąż jednak polecamy to muzeum każdemu, kto chciałby poznać historię Katalonii. Mamy dla Was tylko jedną radę - przybądźcie na miejsce wypoczęci!

Większość osób zwiedzi muzeum w 75 do 90 minut, omijając niektóre z wystaw. Jeśli chcielibyście dosłownie zapoznać się ze wszystkimi materiałami, będziecie potrzebować nawet 2 godziny.
Większość opisów została przetłumaczona na język angielski, w tym wszystkie dłuższe materiały. Jedyne braki są przy pojedynczych eksponatach.


Muzeum Archeologii Katalońskiej (MAC)
Barcelońskie muzeum archeologiczne mieści się na wzgórzu Montjuïc, w pałacu wzniesionym z okazji organizowanej w 1929 roku Wystawy Światowej. Na około 3000 metrach kwadratowych zaprezentowano tu znaleziska archeologiczne z Katalonii od czasów prehistorycznych aż do późnego cesarstwa rzymskiego. Osobiście, jako miłośnicy archeologii, mamy jednak mieszane uczucia co do tej placówki.

Na parterze podstawę kolekcji stanowią wystawy poświęcone prehistorii oraz relacjom z Fenicjanami oraz Grekami na Morzu Śródziemnym. Oprócz materiałów opisowych, z których wiele nie zostało przetłumaczonych na angielski (co wpływa negatywnie na jakość zwiedzania), zobaczymy m.in. figurki, monety, rzeźby, narzędzia i naczynia (i inną ceramikę). Nas najbardziej zainteresowały makiety prehistorycznych budowli z Majorki i Minorki oraz modele statków. Przy wejściu wisi rzymska mozaika, a w prawym skrzydle zobaczymy wystawę szkła w klasycystycznej okrągłej sali - tu można już zobaczyć kilka naprawdę unikatowych eksponatów.

Piętro zajmuje z kolei wystawa nazwana Imperium, poświęcona czasom rzymskim. Trzeba przyznać, że została ona zorganizowana nowocześnie i multimedialnie, a nagrania mają tłumaczenia (każde nagranie puszczane jest jednak w trzech językach po kolei, więc czasem trochę trzeba poczekać). Niestety, informacje są ogólnym wprowadzeniem do czasów rzymskich, więc miłośnicy tego okresu w historii, nie dowiedzą się zbyt wiele nowych rzeczy. Osobiście liczyliśmy na znacznie więcej informacji na temat Barcino (antyczna nazwa Barcelony) oraz Tarraco (obecna Tarragiba), czyli najważniejszego rzymskiego miasta w regionie. Nie zachwyca też liczba eksponatów, choć można zobaczyć kilka interesujących artefaktów z dawnej Barcelony i innych miejsc - do najciekawszych należą pięknie zdobiony sarkofag, mozaika trzech gracji oraz mozaika prezentująca Circus Maximus (w jej przypadku jednak prezentacja multimedialna utrudnia jej spokojne obejrzenie). Smaczkiem jest wczesnochrześcijańska korona wizygocka, która spina klamra kres rzymskiej Hiszpanii i początek Królestwo Wizygotów.

Jeśli zachowacie odpowiednie szybkie tempo, to zwiedzicie całość w 45-60 minut. Więcej czasu potrzeba na obejrzenie wszystkich prezentacji multimedialnych, jednak głównie dlatego, że trudno za każdym razem od razu trafić na język angielski.

Fundació Joan Miró
Joan Miró obok Antoniego Gaudíego jest najbardziej znaną osobistością kojarzoną z Barceloną, a z tej dwójki tylko Miró urodził się w stolicy Katalonii. Poświęcone mu muzeum stanęło na wzgórzu Montjuïc. Unikatowy gmach Fundacji Joana Miró jest dziełem architekta Josepa Lluísa Serta, znanego katalońskiego przedstawiciela modernizmu. Został on zaprojektowany specjalnie do eksponowania prac Miró, z którym Sert przyjaźnił się od wielu lat. Muzeum zostało otwarte dla publiczności w 1975 roku i od tego czasu rokrocznie przyciąga licznych miłośników jego talentu.

Joan Miró miał silne poczucie związku z katalońską ziemią i kulturą, jednocześnie tworzył dzieła czysto awangardowe. Dzięki temu połączeniu powstał unikatowy styl, który rozpoznają z daleka nawet osoby nie interesujące się sztuką nowoczesną.
Dzieła wchodzące obecnie w skład kolekcji pochodzą z darowizny samego artysty z okazji otwarcia muzeum. Z biegiem lat zbiory wzbogaciły się o kolejne darowizny i depozyty dokonane przez żonę artysty, innych członków rodziny Miró oraz przyjaciół i kolekcjonerów. Zwiedzając muzeum będziemy mogli poznać dzieła z różnych etapów jego życia - do mniej typowych prac należą pejzaże, kilkadziesiąt czarno-białych rysunków wykonanych techniką litografii i olbrzymi gobelin. Ponadto w całym muzeum wywieszono krótkie opisy po angielsku z wprowadzeniem do konkretnego tematu czy motywu, któremu poświęcona jest odwiedzana sala.

Musimy jednak przyznać, że nas liczba eksponatów nie przytłoczyła - odwiedzaliśmy muzea poświęcone pojedynczym artystom, gdzie do zobaczenia było znacznie więcej, dlatego po wizycie czuliśmy pewien niedosyt. Nie uratowała tego wystawa czasowa, jednak duże wrażenie zrobiła na nas możliwość spaceru po tarasie na dachu.

Wystawę stałą muzeum można zwiedzić w około 30 do 45 minut. Kolejne pół godziny możemy zarezerwować na spacer po dachu, skąd możemy spojrzeć na panoramę Barcelony, wizytę w sklepiku bądź kawiarni oraz wystawy czasowe - w sumie udostępnione zostały dwie przestrzenie wystawowe.
Wokół muzeum rozmieszczono różne dzieła sztuki, warto też pospacerować po otaczających kompleks muzealny parkach miejskich.
