Podróże po Europie

Piwny przewodnik po Bawarii - style piwne, ciekawostki i informacje praktyczne

Dla większości narodów czy regionów piwo jest po prostu jednym z napojów alkoholowych, który pija się dla smaku, jako dodatek do posiłku lub po prostu dla rozluźnienia. W przypadku Bawarii jest to coś więcej - część kultury, tradycji i zwyczajny element codziennej diety.

Mieszkańców Bawarii przy piwie możemy spotkać w każdej sytuacji: w pociągu, przy śniadaniu, przy czytaniu gazety lub książki, przy obiedzie, podczas oglądania rozgrywek sportowych, itp itd. W dni wolne od pracy i przede wszystkim w święta publiczne bez problemu natrafimy na całe gromady Bawarczyków przebranych w stroje ludowe z olbrzymimi kuflami lub butelkami piwa w ręku. Nie ma się co tu zresztą zbytnio rozwodzić - dopiero dekadę temu uregulowano w Niemczech zasady spożywania alkoholu w pracy, a wcześniej każdy robotnik mógł w przerwie legalnie napić się piwa!

Georgenhof w Monachium
Georgenhof w Monachium

Nie powinno nas więc zdziwić, że na terenie Bawarii istnieje kilkaset różnych browarów. Zgodnie z szacunkami Muzeum Piwa Maisel w Bawarii działa około 600 browarów (w całych Niemczech 1400), z czego 160 ulokowanych jest tylko w jednym regionie Górna Frankonia. Wynik ten czyni ten niewielki region rekordzistą pod względem ilości browarów w stosunku do liczby ludności.

Bawarczycy dużo piwa wypijają "na mieście". I nie ma się czemu dziwić, zimne i świeże piwo z beczki smakuje zdecydowanie lepiej niż piwo butelkowe! Jeśli chcielibyśmy zasmakować turystyki piwnej to Bawaria będzie jednym z lepszych wyborów w całej Europie. Oprócz samej kultury piwnej możemy odwiedzić muzea i inne miejsca związane z warzeniem i przechowywaniem tego popularnego trunku. A przy okazji poznamy historyczne miasta, z których część zachowała średniowieczną zabudowę.

Bawarskie Prawo Czystości i krótka historia bawarskiego piwa

Chociaż piwo znane było już w czasach antycznego Egiptu, a w Europie warzono (czyli po prostu gotowano) je na masową skalę od czasów Cesarstwa Rzymskiego, to na dzisiejszy smak i skład tego trunku wpłynęły w znaczny sposób regulacje wprowadzone w Księstwie Bawarii na początku XVI wieku.

Bawarskie Prawo Czystości (niem. Reinheitsgebot) - Katakumby browaru Bayreuther AKTIEN w Bayreuth
Bawarskie Prawo Czystości (niem. Reinheitsgebot) - Katakumby browaru Bayreuther AKTIEN w Bayreuth

23 kwietnia 1516 roku w mieście Ingolstadt książę Wilhelm IV ogłosił wprowadzenie nowej regulacji nazwanej Prawem Czystości (niem. Reinheitsgebot, ang. Purity Law), która dziś znana jest jako Bawarskie Prawo Czystości. Ustawa ta regulowała składniki z jakich można było warzyć piwo. Były to: słód jęczmienny, woda i chmiel. Dziś wiemy, że do powstania piwa potrzebne są również drożdże, ale ich właściwości odkryto i zrozumiano dopiero 3 wieki później.

Sama ustawa nie była niczym nowym, ponieważ próby regulowania składu piwa pojawiały się nawet 200 lat wcześniej w Ratyzbonie czy Norymberdze, ale nowością była skala - tutaj prawo miało decydować o sposobie warzenia piwa w całym regionie.

Skąd pomysł na wprowadzenie takich obostrzeń? Nie ma na to jednej stuprocentowej odpowiedzi. Warto w tym miejscu wrócić do znaczenia piwa w okresie średniowiecza. Dziś może to wydać nam się dziwaczne, ale w tamtym czasie za jeden z najmniej bezpiecznych napojów uważana była… woda. Na porządku dziennym były zatrucia pokarmowe czy śmierć z powodu różnych bakterii i chorób w niej obecnych.

Augustiner-Keller w Monachium - główna sala
Augustiner-Keller w Monachium - główna sala

Stąd popularność wygotowywanego piwa, chociaż nie takiego jakie znamy dziś. W średniowieczu piwo pili wszyscy bez względu na wiek czy status społeczny, ale pamiętajmy, że piwo wtedy nie miało tylu "procentów" co dziś. Prawdopodobna zawartość alkoholu patrząc z dzisiejszej skali to około 1 do 2%. Tutaj można by zadać pytanie czemu średniowieczni mieszkańcy Europy nie gotowali samej wody eliminując z niej bakterię? Po prostu nikt nie rozumiał w tamtym czasie tej zależności!

I tutaj dochodzimy do sedna - masowość oraz wpływ na duże grupy ludzi. Popularność piwa i brak regulowanego składu nie były na rękę piekarzom, którzy mieli utrudniony dostęp do ziaren, co finalnie zwiększało cenę pieczywa dla ludności. Ustawa pomagała w tym na tyle, że praktycznie eliminowała zapotrzebowanie na słód pszeniczny (czyli wykluczała produkcję tak popularnych dziś piw pszenicznych!) oraz słód żytni.

Drugą popularną teorią tłumaczącą nowe prawo jest to, że brak kontroli nad składem powodował różnorakie skutki uboczne, w tym zatrucia oraz halucynacje. Wcześniej zamiast chmielu dodawano dowolne zioła czy ich mieszanki - każdy browarnik miał tu dowolność. A że piwo piło m.in. wojsko, to wszystko co mogło zmniejszyć wartość bojową nie było specjalnie pożądane. Za tą teorią przemawia ustalenie jako głównej przyprawy chmielu, który zwiększał długowieczność napojów i nie wpływał w żaden sposób na percepcję.

Po wprowadzeniu ustawy jej stosowanie było skrupulatnie kontrolowane. Kontrolerzy z braku technologii musieli korzystać z kilku forteli. Na przykład rozlewali piwo na ławie, po czym na nie siadali i odczekiwali dłuższą chwilę. Jeśli próbując wstać byli przyklejeni do siedzenia to uznawali, że wszystko jest w porządku.

Nowa ustawa wpłynęła też pozytywnie na samo browarnictwo. W średniowieczu nie istniały jeszcze duże browary, piwo warzyły raczej restauracje (na własny użytek), piekarze (mając dostęp do składników) oraz klasztory. Skąd w tej grupie zakonnicy? Powodów jest kilka, ale jednym z ciekawszych jest to, że niektórzy mnisi uznali piwo za dobry napój do picia w trakcie Wielkiego Postu. Dzięki niemu (szczególnie w wersji pszenicznej czyli bardziej treściwej) czuli się mniej głodni i mieli więcej energii, a w ich świadomości był to po prostu napój zastępujący wodę. Dziś wiemy już jak bardzo kaloryczne jest piwo i ile ma w sobie cukru.

Po wprowadzeniu nowego prawa powoli zaczęły powstawać przedsiębiorstwa skupione jedynie na produkcji piwa. Wprowadzenie nowych zasad nie wpłynęło jednak dobrze na produkcję piw pszenicznych. Początkowo na warzenie tego typu piwa trzeba było otrzymać pozwolenie. Monopol miał królewski browar (Staatliches Hofbräuhaus), który na początku XVII wieku był jedynym większym przedsiębiorstwem mającym pozwolenie na produkcję piwa z wykorzystaniem słodu pszenicznego. Piwo pszeniczne mogły też warzyć browary przyklasztorne (Klosterbräu) po zdobyciu odpowiedniego zezwolenia.

I chociaż trudno w to uwierzyć patrząc na dzisiejszą popularność piw pszenicznych, to ich dynamiczny rozwój przypadł dopiero na koniec XIX i początek XX wieku, kiedy to więcej browarów zajęło się warzeniem piw w tym stylu.

Dziś wciąż niektóre browary szczycą się tym, że ich piwa warzone są zgodnie z Bawarskim Prawem Czystości. Pamiętajmy tylko, że dotyczy to przede wszystkim jasnych lagerów. Czasami możemy spotkać się również z Niemieckim Prawem Czystości wprowadzającym inne zasady dla piw górnej fermentacji (np. piw pszenicznych). Biorąc jednak pod uwagę rozwój technologii produkcji piwa korzystanie z tego oznaczenia ma dziś przede wszystkim charakter marketingowy.

Hofbräuhaus am Platzl w Monachium
Hofbräuhaus am Platzl w Monachium

Gdzie napić się piwa?

W telegraficznym skrócie - piwa w Bawarii napijemy się niemal wszędzie. I to dosłownie, piwo dostępne jest np. w kantynie w sądzie w Monachium czy w budkach sprzedających kiełbasę. Możemy również zakupić piwo w sklepie i napić się na ulicy, czy nawet w komunikacji publicznej. Pamiętajmy tylko o odpowiednim zachowaniu i nie przeszkadzaniu innym. Niemcy wychodzą ze (słusznego poniekąd patrząc na skuteczność) założenia, że widok alkoholu nie jest niczym złym, a wektor trzeba ustawić na uświadamianie młodzieży na temat odpowiedzialnego spożywania zamiast na mnożeniu zakazów.

Jeśli chcemy napić się piwa w lokalu mamy kilka możliwości:

  • Domy gościnne (po niemiecku: Gasthaus, Gasthof czy Landhaus) - w Polsce nazwalibyśmy takie miejsce pubem lub tawerną. Główną różnicą w porównaniu do naszego kraju jest to, że w niemieckich "domach gościnnych" serwowana jest bardziej rozbudowana karta dań niż w polskich pubach. Jedzenie podawane na miejscu jest raczej proste i w dużych (nawet bardzo!) porcjach. Królują kiełbasy, golonki i inne ciężkie dania, oczywiście z dodatkiem ciepłej kapusty i zimnej sałatki ziemniaczanej!

  • Hale piwne (Bierhalle) - są to duże puby w formie dużych sal/hal, w których podawane jest piwo i posiłki. Nie ma tu raczej stolików, a są długie ławy przy których siedzimy razem z innymi klientami. Stolicą hal piwnych jest Monachium, gdzie każdy z większych browarów posiada własną salę tego typu.

  • Browary (Brauerei) - w większości średnich i większych miast Bawarii działają browary, czasem ulokowane są nawet w ich centrach. Wiele z nich posiada własne puby czy ogrody piwne, w których możemy napić się świeżego piwa. Często są to restauracje z oryginalnymi daniami (np. golonka w piwie warzonym w danym browarze). Możemy spotkać się czasem z określeniem Hausbrauerei, które bywa stosowane w przypadku niewielkich browarów produkujących na małą skalę i posiadających własne puby.

  • Restauracje - piwa napijemy się oczywiście też w restauracjach. W przeciwieństwie do polskich restauracji ceny alkoholu są w nich zbliżone do miejsc opisanych wyżej, ale ceny posiłków będą na pewno dużo wyższe, a porcje potrafią być mniejsze.

  • Ogrody piwne (Biergarten) - ogrody piwne, jak sama nazwa wskazuje, nie są lokalami, chociaż w większości przypadków występują jako część restauracji czy domu gościnnego.

Sznycel po wiedeńsku w Neuhauser Augustiner w Monachium - można się najeść ;-)
Sznycel po wiedeńsku w Neuhauser Augustiner w Monachium - można się najeść ;-)

Browary, puby i restauracje

Niemal w każdym pubie lub restauracji króluje jeden browar lub jedna marka w przypadku kontrolowania przez nią kilku browarów. Trudno o sytuację, w której do wyboru mamy piwo pszeniczne Franziskaner oraz piwa w tym samym stylu z Paulanera. Z reguły do wyboru będziemy mieć tradycyjne bawarskie piwa, chociaż część browarów ma w swojej ofercie także piwa rzemieślnicze (czasem nazywane kraftowymi). Będą to podobnie jak w Polsce piwa górnej fermentacji typu ale (np. IPA), piwa uwarzone z bardziej egzotycznymi chmielami czy stouty.

W dużych miastach, jak Monachium czy Norymberga, króluje kilka browarów. W stolicy Bawarii będą to głównie browary będące oficjalnymi dostawcami trunku na słynny Oktoberfest, z widoczną przewagą Augustinera.

Jeśli wybieramy się do mniejszego miasta warto poszukać czy nie działa w nim lokalny browar, przy którym funkcjonuje pub lub ogród piwny. Trafiając w takie miejsce napijemy się świeżego piwa, dodatkowo często w przyjemnej historycznej atmosferze.

Ogrody piwne - krótki rys historyczny

Jednym z najciekawszych elementów bawarskiej kultury piwnej są znajdujące się niemal wszędzie ogrody piwne (lub też piwnice piwne (Bierkeller), jak nazywane są w regionie Frankonii). Zanim napiszemy o nich więcej warto zgłębić trochę historii.

Za zdarzenie prowadzące do powstania fenomenu ogrodów piwnych możemy uznać wprowadzenie przez Albrechta V Prawa Piwnego (Brauordnung) w 1553 roku, które było następstwem wcześniejszych regulacji z 1539 roku. Zgodnie z nowym rozporządzeniem piwo można było warzyć jedynie od 29 września do 23 kwietnia. Dziś uznaje się dwa powody takiej decyzji. Po pierwsze, z powodu samego procesu produkcji (gotowanie w wysokich temperaturach, dużo drewna) występowało znaczne ryzyko pożarów. Oprócz tego piwo warzone w chłodniejszych temperaturach było zwyczajnie smaczniejsze.

Decyzja ta miała jedną poważną implikację. Piwowarzy musieli znaleźć sposób na bezpieczne przechowywanie piwa przez miesiące letnie, kiedy było też najwięcej chętnych na ich produkty. Rozwiązaniem było powstanie głębokich piwnic w okolicach browarów. O ile piwnice w miastach wydrążone w piaskowcu miały identyczną temperaturę przez cały rok, tak już piwnice wykopane w ziemi potrafiły się bardziej nagrzewać. Piwowarzy znaleźli na to sposób - nad piwnicami sadzono drzewa, głównie kasztanowce, które dawały szeroki cień. Czasami też dookoła browarów wykopywano sztuczne zbiorniki wodne, z których w zimę pobierano lód będący nierozłącznym elementem w piwnych magazynach.

Stosunkowo szybko browarnicy zauważyli, że powstały duże połacie terenu ukryte przed słońcem. Bardziej obrotni właściciele browarów po prostu rozstawili pod kanarami drzew stoliki i rozpoczęli sprzedaż piwa bezpośrednio nad piwnicami.

W północnej Bawarii miejsca te nazywano ogrodami piwnymi, a we Frankonii (dziś północna Bawaria) piwnicami piwnymi - chociaż w gruncie rzeczy są to dwie nazwy opisujące to samo. Do dziś na obszarze Frankonii mówi się o pójściu na piwo nad piwnicę. Pewną różnicą w tamtym okresie było to, że we Frankonii wiele browarów działało dalej od centrum miasta i ich piwnice znajdowały się np. na wzgórzach czy w środku lasu. Do dziś popularne są leśne piwnice piwne, do których zaglądają spacerowicze czy rowerzyści.

Rozwój fenomenu ogrodów piwnych przez kolejne wieki był tak duży, że zaczął negatywnie wpływać na dochody restauratorów i właścicieli tawern. Ci ostatni w 1812 roku wymusili nawet na królu Maksymilianie I Józefie wprowadzenie zakazu sprzedaży żywności w ogrodach piwnych (z wyjątkiem pieczywa). Jak to jednak często z zakazami bywa, nie zmniejszyły one zainteresowania wypadami na piwo do ogrodów piwnych. Mieszkańcy po prostu przynosili ze sobą własny prowiant, co jeszcze bardziej rozwinęło i spopularyzowało ogrody piwne zamieniając je w swoistą instytucję.

Zakaz trwał mniej niż 100 lat, ale nie zmienił nowych przyzwyczajeń i od tego czasu do wielu tradycyjnych ogrodów piwnych możemy przynosić własny prowiant.

Ogrody piwne dziś

Dziś kultura ogrodów piwnych ma się lepiej niż dobrze, chociaż nie są one już związane z podziemnymi magazynami. Generalnie możemy wydzielić dwa rodzaje takich miejsc: mniejsze (chociaż czasem mające pojemność nawet kilku tysięcy!) ogródki bezpośrednio przy pubach czy browarach oraz duże ogrody piwne w parkach czy dalej od miasta (np. na wzgórzach).

Za największe zagłębie ogrodów piwnych uchodzi Monachium. Niektóre z miejscówek są tam w stanie pomieścić (i robią to regularnie od maja do września) nawet kilka tysięcy osób!

W przypadku ogrodów piwnych w parkach piwo i jedzenie kupujemy w wolnostojących stoiskach, chociaż czasami działają przy nich również restauracje z kelnerem. W wielu przypadkach możemy przynosić własne jedzenie, ale napoje powinniśmy kupować na miejscu.

Stoiska w ogrodach piwnych Hirschgarten w Monachium
Stoiska w ogrodach piwnych Hirschgarten w Monachium

Uwaga! Jeśli stoły zostały nakryte to przeznaczone są tylko do spożywania jedzenia zamawianego na miejscu i podawanego przez kelnera. Gdy sami chcemy przynosić napoje ze stoisk wolnostojących lub pałaszować własny prowiant powinniśmy przejść do stolików bez nakrycia.

W przypadku niektórych ogródków piwnych samoobsługa jest rozwinięta do tego stopnia, że sami odbieramy kufel, przemywamy go i podchodzimy do nalewaka gdzie pracownik nalewa nam piwo. Czasem za kufel musimy zapłacić kaucję zwrotną po oddaniu naczynia.

Niektóre ze stoisk w ogrodach szczycą się tym, że serwują piwo z oryginalnych drewnianych beczek zamiast z kegów ze stali. W takim przypadku często są to piwa litrowe i mogą mieć słabsze działanie niż piwa lane z nowoczesnych kegów (z powodu samego mechanizmu i sposobu napowietrzania). Nie radzimy jednak przesadzać z optymizmem - większość piw niemieckich ma zawartość alkoholu powyżej 5% i szybkie opróżnienie dwóch litrowych kufli może nam nieco zakręcić w głowie. ;-)

Jeśli przy ogrodach piwnych funkcjonują jedynie wolnostojące stoiska nie powinniśmy nastawiać się na wyszukany wybór dań. Z reguły do zjedzenia będą:

  • kiełbasy (np. bratwursty),
  • obazda (Obatzda - pasta z masła i sera camembert podawana z cebulą),
  • grillowane ryby (Steckerlfisch),
  • grillowane części z kurczaka (Hendl),
  • żeberka,
  • golonka (Schweinshaxe),
  • i oczywiście precle (Brezel) w różnych rozmiarach.

Sprawdź też nasz artykuł: Co zjeść w Bawarii? Praktyczny przewodnik po kuchni bawarskiej i jedzeniu poza domem.

Style piwne

W Bawarii króluje kilka tradycyjnych stylów piwnych. O wielu z nich nawet mniej doświadczeni piwosze na pewno słyszeli, a niektóre są typowo bawarskimi gatunkami, które ciężko spotkać w innych częściach Europy.

Piwa jasne

Najpopularniejszym jasnym piwem w Bawarii (szczególnie południowej) jest monachijski lager, czyli Helles. Jest to piwo dolnej fermentacji o zawartości alkoholu około 5-5,5%. Samo słowo hell można tłumaczyć po prostu jako jasne. Piwa uwarzone w stylu Helles są kwintesencją Bawarskiego Prawa Czystości.

Jeśli jesteśmy niewytrawnymi piwoszami zamawiając piwo tego typu możemy się jednak poczuć lekko rozczarowani, szczególnie gdy zapłacimy za nie ponad 4€ w centrum dużego miasta. Helles przypomina znane z Polski lagery, chociaż oczywiście jego smak powinien być lepszy niż w przypadku polskich piw koncernowych. Piwa uwarzone w tym stylu są lekko chmielone, ale jeśli zależy nam na większej goryczce to lepiej rozważyć zakup piwa w stylu Pilsner.

Tak jak jasne piwa w stylu Helles królują na południu Bawarii, tak na północy (historyczna Frankonia i Szwabia) prym wiodą tzw. piwa piwniczne, czyli Kellerbier. Są to niefiltrowane i niepasteryzowane lagery. Mają charakterystyczny i stosunkowo intensywny smak. Beczki po otwarciu mogą być trzymane do maksymalnie kilku dni, dzięki czemu podawane piwo jest zawsze świeże. Stąd nazwa - piwo podawane jest bezpośrednio z piwnicy bez filtracji.

Piwa piwniczne spotykane są również pod nazwą Zwickelbier. Wiąże się z tym ciekawa historia. Nazwa ta nawiązuje bezpośrednio do specjalnego otworu/kranu w beczce (Zwickelhahn), który służył do sprawdzania czy piwo jest już gotowe do spożycia.

Piwa piwniczne mają z reguły około 5%-5,3% alkoholu lub czasami więcej. Warto pamiętać, że najlepszy smak piwa piwnicznego otrzymamy po nalaniu go bezpośrednio z beczki. Piwniczne piwa butelkowane istnieją, ale ich smak różni się od wersji lanej.

Czasami przy frankońskich piwach możemy zauważyć w nazwie słowo Landbier. Nie jest to jednak styl, a po prostu podkreślenie, że jest to piwo warzone przez niewielki browar (regionalny lub z małego miasteczka). W erze nowoczesnych technologii dopisek ten możemy traktować jako marketing.

Drugim słowem, na które możemy trafić jest vollbier (pełne piwo). Określenie to powstało na początku XX wieku na potrzeby prawa podatkowego, a dziś oznacza po prostu zwykłe piwo - ani mocne, ani słabe, po prostu normalne, czyli najczęściej pojawia się przy piwach w stylu Helles.

Monachium - Hofbräuhaus am Platzl
Monachium - Hofbräuhaus am Platzl

Pomiędzy piwem jasnym i ciemnym - piwa bursztynowe

Jeśli odwiedzimy Bawarię w drugiej połowie roku to możemy trafić na piwo marcowe (Märzen, Märzenbier). Marcowe znane jest dziś głównie z tego, że serwuje się je na słynnym festiwalu piwnym Oktoberfest. Tak jak wspomnieliśmy wcześniej, w miesiące letnie produkcja piwa było zabroniona, więc piwo z myślą o wakacjach warzono już w marcu (stąd właśnie jego nazwa).

Festyn październikowy (Oktoberfest) odbywa się rokrocznie od 1810 roku. Od tego czasu piwo marcowe, jako jedyne dostępne w tym okresie w dużych ilościach, stało się jego oficjalnym trunkiem. Samo piwo marcowe jest mocniejszym lagerem (5,3 do 6%) i występuje w różnej gamie kolorów, od średnio-jasnego bursztynu do bardzo ciemnego.

Gdy szukamy mocniejszego napitku powinniśmy wypatrywać piw Bock, w Polsce znanych jako koźlaki. Samo słowo bock oznacza po niemiecku po prostu kozła. Piwa warzone w tym stylu mają z reguły pomiędzy 6% a 7% zawartości alkoholu i wyróżniają się mocnym aromatem słodowym. Ich kolor to ciemniejszy bursztyn, chociaż czasem możemy trafić też na piwo bardzo ciemne. Piwa tego typu leżakują wiele tygodni.

Popularną odmianą koźlaków są piwa majowe (Maibock), które możemy dostać od marca do maja. Nazwa nawiązuje do okresu serwowania, ale piwa są warzone wiele miesięcy wcześniej.

W sprzedaży dostępne są również jeszcze mocniejsze wersje koźlaków, tzw. wersje dubeltowe, czyli Doppelbock. Tutaj warto uważać z ilością wypijanych piw - zawartość alkoholu potrafi przekraczać wartości dwucyfrowe (7-12%)! Za prekursorów tego stylu uchodzą mnisi z zakonu Minimitów, którzy w 1634 roku założyli dobrze znany dziś browar o nazwie Paulaner. Chcąc spróbować produkowanego przez nich doppelbocka powinniśmy poszukać piwa o nazwie Paulaner Salvator (Zbawca). Znajdziemy je w wielu marketach, także na terenie innych krajów w Europie.

Jeśli lubimy koźlaki i jesteśmy we Frankonii możemy rozglądać się za inną mocną odmianą - koźlakiem lodowym (Eisbock). Jak sama nazwa wskazuje w trakcie procesu powstawania piwa jest ono na pewien czas zamrażane, dzięki czemu wzrasta jego moc. Najmocniejsze piwa typu Eisbock dochodzą do 13% zawartości alkoholu.

Piwa ciemne

Najczęściej spotykanym ciemnym piwem w Bawarii jest Dunkel, czyli ciemny lager. Samo słowo "dunkel" po niemiecku znaczy po prostu ciemny. W typowym "Dunkelu" możemy odczuć lekkie nuty czekolady czy karmelu, ale nie odnajdziemy w nim palonego posmaku tak charakterystycznego dla porterów i stoutów. Dunkel to stosunkowo delikatne piwo o zawartości alkoholu do 5,5%. Ciemne lagery potrafią się delikatnie różnić w smaku pomiędzy południową Bawarią a Frankonią.

Czasem możemy spotkać również piwa Schwarzbier, czyli tłumacząc bezpośrednio z niemieckiego piwa czarne. I tak jak w kolorze będą one naprawdę czarne porównując je do ciemnych Dunkeli, tak w smaku mogą okazać się dużo delikatniejsze. Są to czarne lagery o zawartości alkoholu do około 5%.

Piwa pszeniczne

Wielu turystów wybierając się do Bawarii swoje piwne degustacje rozpoczyna właśnie od piw pszenicznych. Piwo to charakteryzuje się słodkim posmakiem bananowym, chociaż w zależności od browaru różnice w odczuwaniu słodkiego aromatu mogą być różne. Piwo pszeniczne z browaru Paulaner jest "bardziej pszeniczne" od piwa Augustiner, a te z kolei ma inny smak niż Franziskaner. Najlepiej spróbować kilku i znaleźć swój smak.

Piwa pszeniczne możemy spotkać pod kilkoma nazwami: weißbier (weissbier) (białe piwo), weizenbier (piwo pszeniczne), hefe-weißbier (hefe-weissbier) (drożdżowe białe) czy hefe-weizen (drożdżowo-pszeniczne). Wszystkie z nich odnoszą się do tego samego gatunku - niefiltrowanego piwa pszenicznego. Jeśli będziemy zamawiać piwo i w karcie przed nazwą zobaczymy słowo "hefe", to możemy je ominąć. W takim przypadku powinniśmy po prostu poprosić o piwo weizen lub weissbier. Zgodnie z niemieckimi regulacjami żeby piwo można było nazwać pszenicznym musi być uwarzone z wykorzystaniem przynajmniej 50% słodu pszenicznego.

Piwo pszeniczne podawane jest w długich szklankach i jest bardzo gęste, ponieważ w składzie wciąż znajdują się fermentujące drożdże. Jeśli kupimy butelkę w sklepie i wypijemy z niej bezpośrednio, lub przelejmy do zwykłej szklanki, smak może być nieco inny.

Typowe piwo pszeniczne będzie miało około 4,5%-5,5% zawartości alkoholu.

Nie powinien nas zdziwić fakt, że w Bawarii spotkamy jeszcze kilka rodzajów piwa pszenicznego:

  • Kristallweizen - filtrowane piwo pszeniczne. Występuje niezwykle rzadko i najłatwiej będzie nam znaleźć je w wersji butelkowanej. Samo piwo po filtracji przypomina w wyglądzie zwyczajnego lagera. Pierwszy łyk może wydać nam się zaskakujący, ponieważ na początku możemy niemal nie poczuć pszenicznego smaku. Butelkowane filtrowane piwo pszeniczne produkuje m.in. Franziskaner.
  • Dunkelweizen - ciemne piwo pszeniczne o takiej samej zawartości alkoholu co piwo jasne. Posmak kawowy lub karmelowy (albo lekko palony) potrafi dominować i zmniejsza tym typowy aromat piwa pszenicznego.
  • Weizenbock - koźlak pszeniczny, czyli mocniejsze piwo pszeniczne z bardziej goryczkowym posmakiem.

Inne piwa

  • Radler - popularna też w Polscę mieszanka jasnego piwa z sokiem cytrynowym. Nie każdy jednak wie, że kombinacja ta powstała prawdopodobnie w 1922 wieku w Monachium i początkowo nazywana była napojem rowerzystów! Cykliści podczas przerwy siadali w ogródku piwnym i zamiast normalnego piwa pili Radlera, dzięki czemu mogli w pełni sił ruszyć w dalszą trasę. W niektórych miejscach otrzymamy piwo zmieszane z sokiem przed podaniem, a w pozostałych napój powstały już w browarze.
W Bawarii możemy sie napić legalnie piwa 'pod chmurką'. Na zdjęciu bawarski radler - Allgauer Buble Radler
W Bawarii możemy sie napić legalnie piwa 'pod chmurką'. Na zdjęciu bawarski radler - Allgauer Buble Radler
  • Russ - kolejne piwo z sokiem, ale w tym przypadku wykorzystywane jest jasne piwo pszeniczne. Smak jest zdecydowanie inny niż w przypadku Radlera i jest to ciekawy wybór w przypadku słonecznego dnia. Do tego mieszanka taka występuje głównie w Bawarii.

W Bawarii spotkamy również piwa czy style specyficzne dla danego miasta lub regionu. W mieście Bamberg do dziś warzone jest bardzo charakterystyczne piwo dymione (Rauchbier), a w Norymberdze od ponad 700 lat powstaje czerwone piwo (Rotbier).

Różnice pomiędzy Bawarią a Frankonią

Dzisiejsza Bawaria zajmuje duży obszar, ale w przeszłości były to trzy odrębne historyczne regiony: Bawaria, Frankonia oraz Szwabia. Szczególnie w przypadku mieszkańców Frankonii nazwanie ich Bawarczykami może w ekstremalnym przypadku uznane zostać nawet za obraźliwe.

Regiony te różnią się kuchnią czy kulturą, ale również podejściem do piwa. W południowej Bawarii z jasnych piw króluje lokalne piwo Helles, w Szwabii i Frankonii bardzo popularne są niefiltrowane piwa piwniczne. W Monachium często spotkamy piwa litrowe i wielkie hale piwne, podczas gdy we Frankonii piwa litrowe są rzadkością, a miejscowi czas spędzają w bardziej kameralnych knajpkach.

W tym miejscu warto wspomnieć, że litrowe kufle nie muszą mieć wcale objętości równej 1000 ml. W Bawarii obowiązywała specjalna jednostka objętości nazwana Maß (mass), która historycznie wynosiła 1069 ml i określała ile dokładnie piwa powinno znaleźć się w dużym kuflu. Kufel o objętości równej wartości Maß nazywany jest Maßkrug. W innych niemieckojęzycznych regionach wartość jednostki Maß (mass) bywała różna, ale obecnie wynosi równe 1000 ml.

Frankonia słynie też z większej ilości piw rzemieślniczych i małych browarów rodzinnych, podczas gdy południowa Bawaria jest bardziej tradycyjna w podejściu do gatunków piw.

Litrowe piwo, ogromny precel i obazda - piwne ogrody Hirschgarten w Monachium
Litrowe piwo, ogromny precel i obazda - piwne ogrody Hirschgarten w Monachium

Atrakcje

Piwowarstwo miało i ma olbrzymi wpływ na codzienne życie mieszkańców Bawarii. Chcąc poznać lepiej to charakterystyczne dziedzictwo możemy wybrać się do jednego z miejsc, gdzie dowiemy się więcej o produkcji czy przechowywaniu piwa, spróbować jednego z oryginalnych trunków lub po prostu odwiedzić piwną stolicę Bawarii, czyli Monachium.

Ogród piwny przy hali Augustiner-Keller w Monachium
Ogród piwny przy hali Augustiner-Keller w Monachium

Hale piwne i ogrody piwne w Monachium

Bez większej przesady można stwierdzić, że chcąc poznać piwną kulturę Bawarii najlepiej skierować się do stolicy regionu, czyli Monachium. W szerokiej świadomości Monachium kojarzone jest ze znanym na całym świecie festynem Oktoberfest, ale ten nawet wśród miejscowych uważany jest za nazbyt turystyczny i przesadnie drogi.

Z drugiej strony swoiste święto piwa odbywa się w Monachium każdego dnia przez pozostałą część roku, a zwłaszcza w ciepłe dni. Każdego dnia po pracy dziesiątki tysięcy Monachijczyków rusza do swoich ulubionych hal piwnych, restauracji czy ogrodów gdzie spędzają długie godziny. Wszyscy siedzą obok siebie na długich ławach bez podziału na wiek czy status społeczny. Znalezienie wolnego miejsca o godzinie 19:00 w popularnych miejscówkach może być nie lada wyzwaniem.

Monachijskie hale piwne wyróżniają się nie tylko świeżym piwem i obfitymi daniami, ale także historycznym klimatem (niektóre z hal wyglądają niczym średniowieczne sale rycerskie) oraz swojską atmosferą (muzyka na żywo, kelnerzy i kelnerki w tradycyjnych strojach).

Przy dobrej pogodzie warto wybrać się do jednego z ogródków piwnych, a tych znajdziemy w stolicy Bawarii pod dostatkiem. Dotyczy to także tradycyjnych ogrodów piwnych, do których możemy przynosić własny prowiant i piwa kupujemy w specjalnych stoiskach.

Pamiętajmy tylko, że w Monachium prosząc o duże piwo prawdopodobnie otrzymamy je w rozmiarze litrowym! W nazwach hal piwnych i restauracji często występuje nazwa browaru z którego serwowane jest piwo.

Kiełbaski w Augustiner-Keller w Monachium
Kiełbaski w Augustiner-Keller w Monachium

Na jakie miejsca powinniśmy zwrócić uwagę?

  • Augustiner-Keller - jedna z kultowych hal piwnych, która posiada również ogród piwny na kilka tysięcy osób. W środku wielkiej hali z drewnianym sufitem wieczorem gra muzyka na żywo. Miejsce to znajduje się tuż obok głównego dworca kolejowego.

  • Hofbräuhaus am Platzl - hala królewskiego browaru jest na pewno symbolem Monachium, chociaż dziś miejsce to przypomina trochę atrakcję turystyczną. Na pewno warto zajrzeć do środka i zobaczyć historyczne zdobienia. Z naszej perspektywy ich flagowe piwo jasne jest nazbyt podobne do piw spotykanych w Polsce. Będąc na miejscu możemy zajrzeć do hali na ostatnim piętrze, gdzie odbywają się różne imprezy. Jeśli nie ma w tym czasie przygotowań to obejrzymy tam niewielką wystawę.

  • Chinesischer Turm - ogród piwny przy chińskiej wieży znajduje się w największym monachijskim parku - Parku Angielskim (Englischer Garten). W ciepły dzień potrafią się tam zebrać tysiące mieszkańców w każdym wieku. Na miejscu serwowane jest piwo z browaru Hofbräu.

Chińska Wieża (Chinesischer Turm) w Parku Angielskim w Monachium
Chińska Wieża (Chinesischer Turm) w Parku Angielskim w Monachium
  • Hirschgarten - największy ogród piwny w Monachium oraz jeden z największych na świecie, mogący pomieścić 8000 gości. Jest to świetne miejsce na odpoczynek w słoneczny dzień. Hirschgarten podzielony jest na część restauracyjną (stoliki z nakryciem) oraz większą część dostępną dla wszystkich. Jedzenie i piwo kupujemy w wolnostojących stoiskach. Na miejscu sprzedawane jest piwo z browaru Augustiner, także z oryginalnych drewnianych beczek.

Chcesz dowiedzieć się więcej? Gdzie na piwo w Monachium? Hale i ogrody piwne oraz informacje praktyczne

Muzeum piwa i piwne katakumby w Bayreuth

Bayreuth to jedno z ciekawszych miejsc do odwiedzenia gdy chcemy lepiej poznać historię bawarskiego piwowarstwa. To tutaj w 1887 roku powstał popularny w Niemczech browar Maisel, który jest czwartym największym producentem piwa pszenicznego w kraju.

W 1974 roku produkcję przeniesiono do nowego kompleksu, a stary browar po kilku latach zamieniono na jedno z największych na świecie muzeów piwa (Maisel's Bier-Erlebnis-Welt). Co warte odnotowania, to sprzęt i pomieszczenia w starym browarze wyglądają praktycznie tak samo jak w momencie wyprowadzki. W środku zobaczymy nie tylko oryginalne maszyny, ale również wystawy z tysiącami szklanek oraz kufli czy setkami piwnych emblematów. W środku dowiemy się też więcej o wyrobie beczek czy butelkowaniu piwa. Muzeum zostało docenione i wpisane na listę rekordów Guinnessa jako najbardziej rozbudowane muzeum piwa na świecie.

Muzeum Browaru Maisel w Bayreuth
Muzeum Browaru Maisel w Bayreuth

Niestety, muzeum można zwiedzać tylko w trakcie godzinnej wycieczki z przewodnikiem. Wycieczka odbywa się w języku niemieckim, ale na wejściu otrzymamy materiały po angielsku. Muzeum zapowiada, że niedługo pojawi się też przewodnik audio w języku angielskim.

Więcej: Muzeum Browaru Maisel (Maisel's Bier-Erlebnis-Welt) w Bayreuth

W budynku muzeum działają również: restauracja Liebesbier oraz sklep. W obu możemy zakupić piwa z browaru Maisel oraz piwa rzemieślnicze sygnowane marką Maisel&Friends. Z ciekawych smaków warto wspomnieć piwo Citrilla, które jest połączeniem piwa pszenicznego z amerykańską IPA. Razem do wyboru jest kilkanaście piw kraftowych (lub więcej w zależności od ilości piw sezonowych) oraz piwa z browaru Maisel, które słynie z produkcji piw pszenicznych (m.in. flagowe Maisel's Weisse).

Piwo w restauracji Liebesbier przy Browarze Maisel w Bayreuth
Piwo w restauracji Liebesbier przy Browarze Maisel w Bayreuth

Dosłownie kawałek za muzeum znajdziemy kolejną atrakcję związaną z historią lokalnego browarnictwa. Są to podziemne tunele zwane katakumbami (chociaż nikt tam nigdy nie został pochowany!), w których dawniej leżakowało piwo z pobliskiego browaru Bayreuther-AKTIEN.

Katakumby browaru Bayreuther AKTIEN w Bayreuth
Katakumby browaru Bayreuther AKTIEN w Bayreuth

W trakcie godzinnej wycieczki z przewodnikiem (tylko w języku niemieckim!) dowiemy się więcej o historii miasta, samych tuneli, jak i ogólnie o procesie warzenia piwa. Większość eksponatów do środka została zniesiona stosunkowo niedawno. Warto pamiętać, że wycieczka ma charakter bardziej ogólnohistoryczny i w tym momencie wymagana jest znajomość języka niemieckiego. Jeśli jesteśmy grupą przynajmniej 10 osób możemy umówić się na prywatną wycieczkę z przewodnikiem w języku angielskim.

Na koniec zwiedzania możemy spróbować lokalnego piwa piwnicznego o nazwie Zwick’l. Podczas zwiedzania katakumb zobaczymy na żywo mechanizm, od którego wziął się przydomek piw piwnicznych, czyli Zwickel.

Więcej: Katakumby Bayreuther-AKTIEN w Bayreuth

Piwa z browaru Bayreuther AKTIEN w Bayreuth: Original, Zwick'l, Landbier, Hell
Piwa z browaru Bayreuther AKTIEN w Bayreuth: Original, Zwick'l, Landbier, Hell

Podziemne magazyny/tunele i czerwone piwo z Norymbergi

Norymbergę, drugie największe miasto Bawarii, można uznać za jedno z najważniejszych "piwnych" miast w całym regionie. Od wczesnego średniowiecza w mieście warzone jest specjalne czerwone piwo Rotbier. Podobnie jak lager jest to piwo dolnej fermentacji, ale zdecydowanie różni się w smaku w porównaniu do piw jasnych. Pijąc je możemy poczuć delikatny aromat owoców i lekko słodki posmak. Już w 1303 roku Norymberga miała własne prawo i regulacje związane z warzelnictwem i przechowywaniem tego popularnego trunku.

Norymberga - Degustacja piwa po zwiedzaniu piwnic piwnych (Felsengänge) nad browarem Hausbrauerei Altstadthof (na zdjęciu m.in. czerwone piwo 'Rotbier')
Norymberga - Degustacja piwa po zwiedzaniu piwnic piwnych (Felsengänge) nad browarem Hausbrauerei Altstadthof (na zdjęciu m.in. czerwone piwo 'Rotbier')

Piwo przechowywane miało być w piwnicach wydrążonych w piaskowcu, na którym powstało miasto. W tym celu zbudowano wielokilometrowe i kilku piętrowe tunele oraz magazyny, w których zawsze panowała identyczna temperatura. Nie wiadomo dokładnie kiedy powstała główna część tuneli pod starym miastem, ale pierwsze wzmianki o nich są datowane na 1380 rok. Cały proces był zorganizowany perfekcyjnie. Nowo uwarzone piwo znoszono do piwnic, gdzie miało leżakować. Beczki z piwem można było na górę wynosić jedynie konkretnymi wyjściami, przy których znajdowali się… miejscy poborcy podatkowi! Każda beczka wychodzącą z piwnicy była od razu opodatkowywana, dzięki czemu oszustwa podatkowe praktycznie nie istniały.

W XIX wieku technologia poszła do przodu na tyle, że tunele nie były już jedyną możliwością przechowywania piw - przez co podziemia straciły swoją główną funkcję. Dla mieszkańców ich istnienie okazało się jednak zbawienne. Podczas bombardowań w trakcie II Wojny Światowej zniszczono niemal doszczętnie stare miasto, ale oprócz pojedynczych ofiar reszta ukryła się w podziemnych tunelach. Co więcej, to właśnie w tunelach Norymbergi przechowywano skradzione oraz niemieckie dzieła sztuki, w tym ołtarz Wita Stwosza z Krakowa czy niemieckie regalia królewskie przywiezione do Norymbergi na chwilę przed wybuchem wojny.

Więcej: Podziemne atrakcje Norymbergi - dawne piwnice piwne, bunkry, lochy i kazamaty

W średniowiecznej Norymberdze czerwone piwo warzyło kilkadziesiąt browarów. Dziś robi to zaledwie kilka, w tym znajdujący się w historycznej części miasta Hausbrauerei Altstadthof. Browar Altstadthof powstał w latach 1980 - 1984 w miejscu historycznego browaru istniejącego tu od końca XIV wieku1905 roku.

Browar Altstadthof sam siebie określa pierwszym w 100% ekologicznym browarem w Niemczech, gdzie do warzenia piwa wykorzystywane są tylko naturalne składniki. Oprócz czerwonego piwa na miejscu możemy spróbować m.in. piwa pszenicznego czy normalnego jasnego lagera. Obok browaru działa tu również destylarnia whisky, która jako destylatu używa piwa.

Norymberga - Piwnice piwne (Felsengänge)
Norymberga - Piwnice piwne (Felsengänge)

Browar Altstadthof znajduje się tuż nad średniowiecznymi tunelami, z których część wykorzystuje do dziś. Niewykorzystywane fragmenty tuneli możemy zwiedzić z przewodnikiem. W trakcie godzinnej wycieczki dowiemy się więcej o historii miasta, o warzeniu piwa i o samych tunelach. Nie spodziewajmy się jednak wielu eksponatów związanych z samych piwem, jest to bardziej wycieczka historyczna. Na koniec zobaczymy browar oraz destylarnię i otrzymamy zniżkę do wydania w pubie. Bilety możemy kupić na miejscu lub w punkcie informacji turystycznej.

W weekendy dostępne są wycieczki w języku angielskim, w pozostałe dni tylko w języku niemieckim (na wejściu w takim wypadku otrzymamy przewodnik audio w języku angielskim). Jeśli mamy taką możliwość to warto wybrać się w weekend ponieważ pracownik opowiada więcej niż usłyszymy w przewodniku.

Bamberg - piwo dymione oraz muzeum w dawnych pomieszczeniach klasztornych

Bamberg jest jednym z ważniejszych centrów piwnych we Frankonii, chociaż niektórzy mieszkańcy uważają nawet, że ich miasto przewodzi pod tym względem w całych Niemczech! Pierwsze zapiski związane ze złocistym trunkiem sięgają 1039 roku, kiedy to kanonik z bamberskiej katedry wystosował dekret, zgodnie z którym po jego śmierci każdy z mieszkańców miał otrzymać kufel piwa. Już w 1122 roku na wzgórzu św. Michała powstał pierwszy (klasztorny) browar. Dziś w dawnych pomieszczeniach zakonu Benedyktynów działa Muzeum Piwa, o którym napiszemy więcej kilka akapitów dalej.

Co warte podkreślenia, władze miejskie wprowadziły własne prawo określające skład piwa już 27 lat przed Bawarskim Prawem Czystości. Piwo w Bambergu podobnie jak w Norymberdze przechowywano w piwnicach pod miastem, ale niestety nie są dziś organizowane publiczne wycieczki po tych piętrowych podziemnych magazynach.

W mieście zawsze istniało wiele browarów i warzono wiele stylów piw. Najbardziej znanym jest wymyślone w Bambergu piwo dymione (Rauchbier), które nazywane jest też czasem piwem wędzonym. Piwo dymione powstaje z wykorzystaniem podwędzanego słodu, który podczas suszenia był jednocześnie "zadymiany". Wędzony smak czuć bardzo wyraźnie, posmak zbliżony jest do mocno wędzonych potraw (np. wędzonego boczku). Piwo dymione nie jest ograniczone do piw dolnej fermentacji, dostępne są również dymione piwa pszeniczne.

Trzeba jednak uczciwie przyznać, że na pewno nie każdemu ten trunek przypadnie do gustu. Zgodnie z bamberską teorią dymione zaczyna smakować dopiero po wypiciu przynajmniej 3 piw… Jeśli zastanawiamy się, czy takie piwo przypadnie nam do gustu, to możemy przed przyjazdem spróbować tradycyjnego polskiego piwa grodziskiego. Co ciekawe, pytając o piwo dymione w innych frankońskich miastach nasi rozmówcy pukali się w czoło i nazywali bamberską tradycję piwa dymionego co najmniej dziwną. ;-)

Najbardziej znane miejsca, w których możemy spróbować piwa dymionego to Brauerei Spezial (adres: Obere Königstraße 10) oraz Schlenkerla (adres: Dominikanerstraße 6).

Brauerei Spezial (Browar Spezial) znajduje się kawałek dalej od centrum, mniej więcej w połowie drogi pomiędzy starym miastem a dworcem kolejowym. W środku możemy poczuć trochę lokalnej i mało turystycznej atmosfery, nawet karta dostępna jest tylko w języku niemieckim.

Bamberg - restauracja browaru Spezial
Bamberg - restauracja browaru Spezial

Browar Spezial istnieje prawdopodobnie od pierwszej połowy XVI wieku, a pierwsze wzmianki o nim datowane są na 1536 rok. Wszystkie piwa z wyjątkiem tego o nazwie Ungespundetes warzone są z wykorzystaniem wędzonych słodów, stąd będąc na miejscu wystarczy poprosić po prostu o lagera, chociaż dostępne jest też dymione piwo pszeniczne czy marcowe. Jasnego wędzonego lagera możemy również zakupić w sklepie - szukajmy rozglądajmy się za etykietą Spezial Rauchbier Lager. Pamiętajmy tylko, że piwo ma naprawdę bardzo mocny wędzony posmak.

Browar Schlenkerla znajduje się z kolei w samym centrum starego miasta, dosłownie kilka kroków od katedry i jest jednocześnie swoistą atrakcją turystyczną. Słowo atrakcja nie powinno nas zniechęcić, Schlenkerla jest również bardzo popularna wśród miejscowych. W środku niemal zawsze siedzi dużo ludzi, ale w ciepłe dni wiele osób stoi także na zewnątrz pijąc zakupione w środku piwo. Nawet jeśli planujemy napić się piwa na zewnątrz lub w ogródku to warto zajrzeć do środka i zobaczyć historyczne sale z gotyckimi sklepieniami. Zresztą, sama średniowieczna fasada budynku jest już nie lada atrakcją!

Jedno z przejść w Schlenkerla w Bambergu
Jedno z przejść w Schlenkerla w Bambergu

Schlenkerla istnieje od 1405 roku i oprócz swojego piwa słynie również z dobrej kuchni. Na miejscu możemy spróbować wielu tradycyjnych frankońskich dań. Głównym dymionym piwem jest Aecht Schlenkerla Rauchbier, które zakupimy także w sklepach czy nawet na dworcu kolejowym. Co oczywiste w piwie wyczujemy mocny aromat wędzonego boczku oraz palony zapach. Trudno jednak porównać je z piwem z browaru Spezial, warto spróbować oba i wyrobić sobie własny pogląd.

Ciekawy jest też smak pszenicznego piwa dymionego Schlenkerla Rauchweizen, które jest nalewane z butelki a nie lane z beczki. Na miejscu dostępne jest menu w języku angielskim, w którym przeczytamy też trochę o historii dymionego piwa.

Bamberg Schlenkerla - pszeniczne piwo dymione oraz tradycyjne piwo dymione
Bamberg Schlenkerla - pszeniczne piwo dymione oraz tradycyjne piwo dymione

Jeśli nie interesuje nas piwo dymione możemy zajrzeć do jednego ze znajdujących się na obszarze starego miasta browarów, np. do istniejącego od niemal 500 lat klasztornego Klosterbräu Bamberg. W środku możemy spróbować piwa Schwärzla, czyli typowego czarnego i stosunkowo delikatnego piwa w stylu Schwarzbier. Na miejscu dostępne są także m.in. piwa w stylu Dunkel (Bamberger Braunbier) czy piwa w stylu Pilsner (Bamberger Gold).

Bamberg - Brauerei  Gaststätte Klosterbräu - degustacja piwa - na zdjęciu piwo po prawej to czarne piwo Schwärzla
Bamberg - Brauerei Gaststätte Klosterbräu - degustacja piwa - na zdjęciu piwo po prawej to czarne piwo Schwärzla

Mając więcej czasu i szukając czegoś mniej turystycznego możemy wybrać się do znajdującego się kawałek dalej Mahrs Bräu. Browar ten istnieje od 1602 roku i jest bardzo lubiany wśród miejscowych. Browar Mahrs warzy większość popularnych stylów, w tym: jasne lagery, pilsy, koźlaki czy piwa pszeniczne. Na miejscu warto spróbować niefiltrowanego piwa AU (Ungespundet) lub pszenicznego koźlaka Weisser Bock. Browar szczyci się też swoją wariacją piwa pszenicznego - Festtags Weisse, które jest warzone z dużą ilością słodu pszenicznego.

Nie każdy wybierający się do Bamberga zdaje sobie sprawę, że w mieście znajduje się muzeum piwa. Muzeum Frankońskiego Piwa (Fränkisches Brauereimuseum) otworzono w pomieszczeniach dawnego browaru w klasztorze Benedyktynów na wzgórzu św. Michała, który działał tu od 1122 do 1969 roku.

Zwiedzanie Muzeum Frankońskiego Piwa (Fränkisches Brauereimuseum) w Bambergu
Zwiedzanie Muzeum Frankońskiego Piwa (Fränkisches Brauereimuseum) w Bambergu

Placówka różni się całkowicie od opisywanego wcześniej muzeum w Bayreuth. Nie jest ani tak nowoczesne czy zorganizowane, w środku nie otrzymamy też żadnych materiałów po angielsku. Do tego możemy zwiedzać je samodzielnie.

Samo muzeum w pewnym sensie przypomina olbrzymią prywatną kolekcję, którą ktoś wystawił w pośpiechu w niewykorzystywanych pomieszczeniach. I chyba to nadaje temu miejscu oryginalny klimat. W środku zobaczymy m.in.: dawne maszyny (jeśli znamy proces warzenia i produkcji piwa będziemy wiedzieli do czego służą), dziesiątki kufli i szklanek, emblematów i znaków, stare beczki (małe i duże) i wozy do ich transportu, oraz wiele więcej. W środku spędzimy około 45 minut do godziny i jeśli interesują nas eksponaty związane z piwem powinniśmy się dobrze bawić. Bilety w maju 2018 roku kosztowały 4€. Jeśli jednak nie wiemy nic o procesie warzenia piwa i nie znamy niemieckiego możemy w środku czuć się lekko zagubieni.

Zwiedzanie Muzeum Frankońskiego Piwa (Fränkisches Brauereimuseum) w Bambergu
Zwiedzanie Muzeum Frankońskiego Piwa (Fränkisches Brauereimuseum) w Bambergu

Inne miasta Bawarii

Wspomnieliśmy wcześniej, że niemal w każdym większym (i średnim) mieście działa jeden lub więcej browarów. W tej części artykułu opisaliśmy miejsca w trzech bawarskich miastach, które naszym zdaniem warto odwiedzić będąc w okolicy.

Augsburg

Augsburg to trzecie największe miasto Bawarii i jedno z najważniejszych miast historycznego regionu Szwabia. Miejsce to jest często omijane przez turystów, a posiada naprawdę wiele interesujących zabytków, w tym m.in.: najstarsze osiedle dla osób ubogich Fuggerei, ratusz ze słynną Złotą Salą czy piękną barokową salę w pałacu Schaezlerpalais.

W Augsburgu, co nie powinno dziwić, napijemy się też lokalnego piwa - w mieście króluje piwo piwniczne (kellerbier). Ceny nawet w popularnych miejscach są tu jednak zauważalnie niższe niż w Norymberdze czy Monachium.

Brauerei Zum Goldenen Ross (Złoty Koń) w Augsburgu
Brauerei Zum Goldenen Ross (Złoty Koń) w Augsburgu

Najbardziej znanym augsburskim browarem jest Riegele. Marka Riegele istnieje dopiero w 1884 roku, kiedy to Sebastian Riegele przejął jeden z najstarszych browarów na świecie - działający od 1386 roku Brauerei Zum Goldenen Ross (Złoty Koń).

Browar położony jest w dość specyficznym miejscu, dosłownie kilka kroków na północ od dworca kolejowego i to przy samych torach, dzięki czemu bezpośrednio przed podróżą możemy skosztować ichniejszego piwa. Skąd takie położenie? W momencie budowy dworzec jeszcze nie istniał, a lokalizację wybrano ponieważ znajdowała się kawałek za murami miejskimi. Spacerując po starym mieście możemy wypatrzyć także siedzibę firmy (Riegelhaus), będącą reprezentantem stylu Art Nouveau w Augsburgu.

Przy browarze działa popularna restauracja (Riegele WirtsHaus) oraz ogród piwny. W przypadku restauracji w dni wolne od pracy najlepiej wcześniej zarezerwować stolik, ponieważ może zabraknąć miejsc w środku.

Na miejscu możemy spróbować dość dużej palety piw, w tym m.in.: Speziator (ciemne mocne, dostępne też w wersji jasnej), Alte Weisse (ciemne piwo pszeniczne), Kellebier (piwo piwniczne), Sebastian Riegele’s Weisse (piwo pszeniczne). Browar warzy też bardziej chmielonego Pilsa czy ciemne piwo Aechtes Dunkel. Jeśli preferujemy lagery możemy spróbować bardziej rzemieślniczej wersji Commerzienrat Riegele Privat, którą browar reklamuje jako jedno z najczęściej nagradzanych piw w tym stylu. Naszym zdaniem warto zacząć od lokalnego piwa piwnicznego, a później w zależności od ulubionych stylów.

W przypadku piw lanych dostępne są rozmiary: 0,1l, 0,3l i 0,5l, co pozwala na degustację kilku rodzajów.

Restauracja Riegele znana jest też z dobrej i zdrowej kuchni. Warta polecenia jest golonka (chociaż dla niektórych może być zbyt "mało tłusta"!) podawana z pysznymi knedlikami… preclowymi.

Golonka z knedlami preclowymi - Augsburg, Brauerei Zum Goldenen Ross
Golonka z knedlami preclowymi - Augsburg, Brauerei Zum Goldenen Ross

Drugim ze znanych miejskich browarów jest Thorbräu, który znajduje się przed jedną z historycznych bram miejskich Wertachbrucker Tor. Historia tego browaru sięga kilkuset lat, a nieprzerwane od 4 pokoleń prowadzi go jedna i ta sama rodzina Kuhnle. Jeśli spojrzymy na logo browaru to zobaczymy kontury wspomnianej wcześniej bramy.

Browar warzy zarówno piwa tradycyjne jak i rzemieślnicze piwa organiczne. Z piw tradycyjnych do wyboru mamy m.in.: Maximilians Kellerbier (piwo piwniczne), Maximilians Schwarzbier (piwo czarne, niefiltrowane) czy Augsburger Weisse (piwo pszeniczne). Z serii piw specjalnych dostępne są chociażby: Hopfenzauber (pale ale), Portator Doppelbock (dubeltowy koźlak) czy organiczne piwa takie jak Celtic Bio-Bier.

Piwo w restauracji Thorbräu Bräustüberl w Augsburgu
Piwo w restauracji Thorbräu Bräustüberl w Augsburgu

Jeśli chcemy napić się świeżego piwa ze stajni Thorbräu możemy wybrać się do restauracji (Thorbräu Bräustüberl) działającej tuż obok browaru lub w przypadku słonecznego dnia do ogrodu piwnego znajdującego się po drugiej stronie bramy.

W restauracji możemy spróbować kilku lokalnych dań. My możemy polecić bardzo dobre lokalne kluski (szpecle) z serem i cebulką (Spätzle).

Spätzle (szpecle) w restauracji Thorbräu Bräustüberl w Augsburgu
Spätzle (szpecle) w restauracji Thorbräu Bräustüberl w Augsburgu

Memmingen

Chociaż spacerując po Memmingen raz po raz natrafimy na materiały reklamowe znanego browaru Memminger, to miejscowi zapytani o miejsce do napicia się piwa raczej skierują nas do browaru Barfüßer (adres: Schweizerberg 17). Jest to niewielki browar znajdujący się na obszarze historycznego starego miasta i działający dopiero od końca drugiej połowy XX wieku.

Testowanie piwa w browarze Barfüßer w Memmingen
Testowanie piwa w browarze Barfüßer w Memmingen

W środku czeka na nas nowoczesny i przyjemny wystrój oraz typowo bawarski wybór piw. W karcie do wyboru mamy zaledwie trzy rodzaje: piwo jasne (helles), pszeniczne oraz ciemne. Warte polecenia jest piwo pszeniczne, ale możemy też zamówić małą deskę degustacyjną ze wszystkimi trzema stylami. Wielu miejscowych wpada tu na obiad, ale ceny są stosunkowo wysokie.

I tak jak nie warto przyjeżdżać do Memmingen specjalnie na piwo, tak będąc na miejscu warto znaleźć chwilę i zawitać do Barfüßer. (Sprawdź też nasz artykuł: Memmingen - zwiedzanie i informacje praktyczne)

W browarze Barfüßer w Memmingen
W browarze Barfüßer w Memmingen

Ratyzbona

Położona nad Dunajem Ratyzbona jest bez wątpienia jednym z ciekawszych miast w całej Bawarii. Już w czasach rzymskich znajdował się tu ważny fort, z którego do dziś zachowały się fragmenty murów oraz pozostałości po bramie miejskiej. Dynamiczny rozwój Ratyzbony przypadł na czas średniowiecza i to właśnie wtedy powstała większa część dzisiejszej zabudowy.

W przeciwieństwie do wielu niemieckich miast Ratyzbony nie zbombardowano podczas nalotów z końca II Wojny Światowej, dzięki czemu na terenie starego miasta zachowało się wiele historycznych budowli z przestrzeni wieków. Skąd takie szczęście? Tego nie wie nikt, a wśród miejscowych panują różne mniej lub bardziej prawdopodobne legendy, jak chociażby taka, że Amerykanie oszczędzili miasto chcąc mieć dobrą bazę na wschodzie w przypadku kolejnego konfliktu zbrojnego ze Związkiem Radzieckim…

Spitalgarten - Ratyzbona
Spitalgarten - Ratyzbona

Około 1000 budynków na obszarze ratyzbońskiego starego miasta wpisano na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO. Jednym z nich jest najstarszy przyklasztorny szpital w Bawarii, w którym znajdował się również najstarszy miejski browar (Spitalbrauerei). Kompleks szpitalny powstał na wyspie Stadtamhof, na którą dojdziemy historycznym Mostem Kamiennym.

Browar Spitalbrauerei funkcjonuje do dziś, a miejscowi tłumnie przychodzą do tutejszego ogródka piwnego (Spitalgarten, adres: St.-Katharinen-Platz 1), z którego rozpościera się przyjemny widok na Dunaj oraz znajdujące się w oddali stare miasto. W chłodniejszy dzień możemy zająć też miejsce w restauracji.

Standardowe warzone tu piwa nie powinny zaskakiwać. Do wyboru są: Helles, Dunkel, Weizen, Weizen dunkel czy Pils. Naszym zdaniem tutejsze piwo pszeniczne jest jednym z lepszych w Bawarii.

Spitalgarten - Ratyzbona
Spitalgarten - Ratyzbona

Mamy też dobrą wiadomość dla piwoszy pragnących spróbować czegoś więcej - browar Spitalbrauerei posiada również serię piw rzemieślniczych pod marką Spital-Manufaktur. Co prawda do wyboru są jedynie piwa w stylu ale, ale wartym spróbowania jest tutejsze piwo IPA. Różni się ono zdecydowanie od tych znanych z Polski, zarówno smakiem zbliżonym do piw belgijskich, jak i zawartością alkoholu na poziomie 8%. Innym oryginalnym piwem jest strong ale o zawartości alkoholu aż 9,9%! Oba podawane są w szklankach 0,33l.

Regensburger Weissbräuhaus w Ratyzbonie
Regensburger Weissbräuhaus w Ratyzbonie

Innym miejscem godnym uwagi w Ratyzbonie jest znajdujący się w obrębie starego miasta browar Regensburger Weissbräuhaus (adres: Schwarze-Bären-Straße 6), którego historia sięga 1620 roku. Jak sama nazwa wskazuje browar zajmuje się piwami pszenicznymi, ale warzy też jasnego Hellesa czy ciemnego Dunkela. Ciekawym rozwiązaniem jest możliwość wzięcia próbnika składającego się z czterech różnych piw o rozmiarze 0,1l.

Regensburger Weissbräuhaus w Ratyzbonie
Regensburger Weissbräuhaus w Ratyzbonie

Na pewno miejsce to wyróżnia się wystrojem. W środku zobaczymy m.in.: sprzęt do warzenia piwa, drewniane meble oraz historyczne dekoracje czy freski.

Porównując piwa pszeniczne z Weissbräuhaus z tymi z browaru Spitalbrauerei, to smak warzonych w drugim z nich jest "bardziej pszeniczny" i słodowy.

Regensburger Weissbräuhaus w Ratyzbonie
Regensburger Weissbräuhaus w Ratyzbonie

Reklama